WPHUB. moskwa. + 3. Tomasz Molga. 30-05-2023 19:00. Moskwianie płoną oburzeniem. "No patrz dron nad naszym domem. Suka!" Autorzy ataku dronami na Moskwę mogli celowo zaplanować akcję o
Opublikowano: | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świataLiczba wyświetleń: 530Jednemu z mieszkańców Kentucky grozi więzienie za zestrzelenie drona, który pojawił się nad jego domem i filmował mieszkańców. Zdarzenie miało miejsce przed trzema tygodniami, gdy 47-letni William Herbert Meredith zauważył drona z przyczepioną kamerą, który zawisł nad jego domem i najwyraźniej filmował przebywające w ogrodzie dzieci. Mężczyzna wziął strzelbę i trzema strzałami strącił pojazd. “Dron wisiał dokładnie nad moim ogrodem. Strzeliłem w niebo. Nie strzelałem w poprzek drogi czy nad płotami sąsiadów, strzelałem w powietrze. Po tym ruszyło na mnie czterech mężczyzn, ale gdy zobaczyli że jestem uzbrojony, zmienili zdanie. Zapytali mnie “to ty jesteś tym sk…., który zestrzelił naszego drona?”. Odpowiedziałem “Tak”. Miałem przy sobie strzelbę i gdy ruszyli na mnie powiedziałem, że jeśli wejdą na mój teren to będziemy mieli kolejną strzelaninę” – powiedział jakimś czasie zjawiła się policja i… ku zdumieniu strzelca, oddała resztki drona właścicielowi. Policjanci nie obejrzeli nawet wykonanych nagrań. Zatrzymali za to Mereditha, który spędził pięć godzin w areszcie. Mężczyzna wyszedł za kaucją jednak grozi mu kilkuletnie więzienie. Co prawda policjanci prywatnie pochwalili jego akcję ale postawili mu zarzuty. Jeden z nich mówi o narażeniu zdrowia i życia osób postronnych, inny to zarzut wandalizmu. Za oba grozi od 1 do 5 lat więzienia. Jako, że zgodnie z prawem stanowym są to zarzuty mniejszej wagi (Class D), wyrok w obu sprawach może być odbywany jednocześnie, zatem nawet jeśli mężczyzna zostanie skazany na dwa wyroki po pięć lat wiezienia, spędzi za kratami nie więcej niż 5 lat. Do przestępstw kwalifikowanych jako Class D należą w Kentucky jazda pod wpływem alkoholu, przypadkowe zabójstwo czy użycie skradzionej karty kredytowej i kradzież w ten sposób kwoty od 500 do 1000 by skazać Mereditha za narażenie osób postronnych będzie musiał uznać, że do takiego narażenia doszło, mężczyzna miał tego świadomość i zlekceważył niebezpieczeństwo. Z kolei oskarżenie o wandalizm jest wnoszone, gdy oskarżony “nie mając prawa ani poważnych podstaw, by uważać, że ma prawo, celowo niszczy własność o wartości co najmniej 1000 dolarów”.Meredith i jego prawnik mają zamiar nie tylko obalić oskarżenie, ale chcą też wnieść pozew cywilny przeciwko właścicielowi drona. Jest nim niejaki David Boggs, który zaprzecza by filmował ubraną w bikini nastoletnią córkę Mereditha. Twierdzi, że filmował dom może być precedensowa. Sąsiedzi twierdzą, że dron filmował też ich dzieci, że leciał znacznie niżej niż twierdzi jego właściciel. Z jednej strony lokalna policja wyraźnie zaznacza, że lokalne prawo zabrania strzelania w mieście, że Meredith złamał prawo stanowe i dlatego został oskarżony. Z drugiej jednak strony Federalna Agencja Lotnictwa Cywilnego przyznaje, że drony latające zbyt nisko i zbyt blisko budynków stwarzają zagrożenie. Działanie Mereditha można więc uznać za obronę rodziny i pierwszy w USA przypadek postawienie zarzutów kryminalnych w związku z zestrzeleniem drona. Co prawda w ubiegłym roku pewien mężczyzna w Kalifornii zestrzelił drona sąsiada i tłumaczył się, że myślał, iż to dron rządowy, jednak zarzuty nie zostały mu postawione. Sąsiad wniósł jedynie sprawę o odszkodowanie i otrzymał od strzelca 850 Mariusz Błoński Na podstawie: Źródło: TAGI: Drony, Prywatność, USA - Stany ZjednoczonePoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Zaskakujący słownik obrazkowy, wyliczanka i podróż przez wyobraźnię – w jednym. Przed moim domem jest krzak róży. Na krzaku róży – ptaszek. Nad ptaszkiem – okno. A za oknem – mnóstwo następnych rzeczy do odkrycia i nazwania. Zaskakująca

Żałuję ogromnie, że to nie ja wpadłem na pomysł tego serwisu – bo był on po prostu banalny, a rozwiązuje dużo problemów związanych z prywatnością i lataniem dronami. Producenci sprzętu od jakiegoś czasu w swoim oprogramowaniu uwzględniają obowiązujące przepisy odnośnie możliwości lotów i tak, będąc na przykład zbyt blisko lotnisko w USA, swoim Phantomem już nie wystartujemy, a będąc trochę dalej, wzbijemy się tylko na określoną wysokość. Co jednak zrobić, gdy chcemy mieć taką ochronę nad swoim domem?Najprostsza i moim zdaniem najgorsza rzecz to oczekiwanie na regulacje prawne. Oczywiście jeżeli żyjemy w strefach CTR albo wojskowych, to nad naszymi głowami funkcjonuje już prawo regulujące ruch powietrzny, ale załóżmy że mieszkamy w totalnie przyjaznej dronowo okolicy, żadnych obostrzeń, ale na wszelki wypadek chcielibyśmy się upewnić, że nic nad naszymi głowami nie będzie latać. Wystarczy wejść na stronę i wypełnić nasz adres, zweryfikować i dodać dokładne koordynaty GPS. Twórcy serwisy współpracują z producentami dronów, którzy następnie te lokalizacje będą dodawać do wbudowanego start z NFZ współpracuje z: Blade, Spektrum, Hexo+, UgCS, Horizon Hobby, Ghost Drone, PixiePath, w oczy rzuca się brak DJI, ale rozmowy trwają. Biorąc także pod uwagę naprawdę spore zainteresowanie tą inicjatywą mediów amerykańskich, trudno będzie ją zignorować innym. Bardzo lubię takie pomysły, gdyż zamiast tworzyć niepotrzebne prawo, możemy skupić się na budowaniu zaufania pomiędzy operatorami a mieszkańcami danej okolicy. Ja, jako właściciel domu, nie krzyczę, że trzeba zabronić wszelkich lotów, tylko zaznaczam swoją własność i zezwalam lub nie na taką aktywność. Z kolei piloci korzystający z bazy oraz producenci modeli dostosowują się do głosu społeczności, wiedząc jednocześnie, co mogą, a co serwisu nie skupią się tylko na terytorium USA. Zapytałem ich, czy adresy z Polski oraz innych miejsc świata, też będą dodawane i taką uzyskałem odpowiedź: „Our services cover residential addresses from all over the globe. We plan to include business addresses in the near future.” Świetna informacja – bo choć od razu prosi się, żeby taki serwis lokalizować, to kluczowe są tutaj porozumienia z producentami modeli konsumenckich, których większość ma siedzibę w USA (albo mocne przedstawicielstwa).Mam nadzieję, że wraz z rozwojem inicjatywy będzie ona i w Polsce traktowana poważniej i obierze kierunek takiego obywatelskiego unormowania przestrzeni powietrznej bez niepotrzebnego zamieszania medialno-prawnego. Zatem, jeśli ktoś już dziś chce dodać swój dom do takiej bazy, niech: wejdzie na stronę poda adres, zweryfikuje go mailem i doda koordynaty GPS, czeka na film ilustruje sposób działania NoFlyZone: Zobacz równieżNewsletterChcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera a powiadomimy Cię o zbliżających się spotkaniach i naszych stronach internetowych wykorzystujemy pliki tekstowe określane potocznie jako cookies (pol. ciasteczka). W materiałach opublikowanych w naszych Serwisach znajdują się osadzone treści, pochodzące z innych serwisów, które we własnym imieniu używają plików cookies. Te serwisy to Twitter, Facebook, Youtube i Instagram. Jeśli nie wyrażasz zgody na przetwarzanie cookies przez nas oraz te serwisy, wyłącz opcję cookies w przeglądarce lub urządzeniu, z którego korzystasz. Gdy skorzystasz z opcji opt-out, nie będziesz mieć dostępu do osadzonych treści. Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności”

1. Kategória A – Hobby užívatelia. Táto kategória nepotrebuje vlastniť žiadne povolenie na dron, ani preukaz pilota. Stačí dodržiavať všeobecné pravidlá lietania s dronmi: • maximálna výška 120 m, • maximálna vzdialenosť UAV od pilota 1 km, • musíte udržiavať priamy vizuálny kontakt s dronom, • minimálna
Téma: Zahrada 17. ledna 2017 Sestřelit cizí dron nesmíte, ani kdyby vám s ním soused létal nad bazénem. Možnosti, jak vetřelce „sundat“ legálně, ale existují. Nevychovaného pilota navíc můžete vyškolit občanskoprávní žalobou. Posviťte si na šmíráka s dronemAč majitelé kvadrokoptér a dalších dálkově ovládaných letadel označovaných jako „drony“ většinou nemusejí mít žádné povolení ani pilotní průkaz, musejí se řídit zákonem. Ten na ně pohlíží jako na účastníky leteckého provozu podobně jako chodec je účastníkem silničního provozu. To má své opodstatnění - i malý a lehký model při pádu může zranit člověka nebo leccos poškodit, za což je provozovatel letadla toho tato zařízení smějí poletovat jen v souladu se stanoviskem 1/2013 Úřadu pro ochranu osobních údajů. Pokud někoho provozovatel zabere kamerou bezpilotního letadla, zmíněný zákon na něj ve většině případů nahlíží jako na správce případně zpracovatele osobních údajů. Provozovatel „především nesmí pořizovat záběry ryze soukromých aktivit (zejména v rámci obydlí a přilehlých prostor) a záběry, jimiž by primárně byla snižována lidská důstojnost,“ uvádí Úřad ve svém stanovisku. Zabírat konkrétní lidi na soukromých pozemcích lze tedy jen s jejich souhlasem, případně ze zvláštních – a doma na zahradě velmi málo pravděpodobných - důvodů, které jmenuje zákon o ochraně osobních navíc mívají i mikrofony a také na ně zákon pamatuje. „Pořizování zvukového záznamu významným způsobem zvyšuje míru zásahu do soukromí takto odposlouchávaných osob, což přípustnost takového zpracování ve většině případů vylučuje,“ upozorňuje Úřad na ochranu osobních tedy mít podezření, že vás někdo dronem špehuje, pořiďte si i vlastní záznam. S jeho pomocí usvědčíte „pilota“ z různých prohřešků. V České republice lze bezpilotní letadlo provozovat jen v přímém dohledu. Pokud by tedy dotyčný své letadlo sledoval jen prostřednictvím přenášených záběrů z kamery dronu, porušil by i zákon o civilním letectví. Dron můžete sejmout i samiAni na vašem pozemku cizí kvadrokoptéru nemáte právo ničit. Jejich cena běžně přesahuje 10 000 Kč, technologicky nejvyspělejší ovšem stojí i 200 000 Kč, takže byste se snadno dopustili trestného činu. Pohyb dronů můžete sledovat prostřednictvím dronového štítu (Drone Shield - česky to zatím na netu nenajdete, hledejte anglickou verzi), jehož čidla rozpoznají specifický zvuk dronů, o jejichž blízkosti dostanete varování na mobilní telefon. Pak se vám nabízejí hned dva způsoby, jak jej dostat na zem šetrněji než hozenou cihlou. Můžete jej „unést“ a donutit k přistání pomocí speciálního vysílače, anebo za ním můžete vyslat vlastní dron s vystřelovací sítí. Jak je ale vidět na následujících videích, svou práci udělá i opeřený dravý letec. Ve všech třech případech jste to ovšem vy, kdo za vetřelce a následky jeho přistání nese odpovědnost. (dah) 59 0 76.2k 3. Źródło: https://www.pexels.com. Temat latania dronami – latającymi modelami zdalnie sterowanymi – nad cudzym domem, działką czy jakąkolwiek nieruchomością od dawna wzbudza sporo kontrowersji. Niby przestrzeń powietrzna jest wspólna dla wszystkich.
Kto by pomyślał, że „Gazeta Wyborcza” będzie się silić na serwowanie takich kawałków swoim czytelnikom. Dziennik Adama Michnika kreuje redaktora naczelnego „Newsweeka” Tomasza Lisa na ofiarę inwigilacji i szantaży ze strony… dziennikarzy TVP. Tym rewelacjom zaprzecza dziennikarz Telewizji Polskiej Jacek Łęski. - To jakieś bzdury – komentuje. Był wieczór 15 sierpnia 2018 r., ok. 22. Telefon Tomasza Lisa dzwoni i dzwoni. Dziennikarz nie odbiera, bo to nieznany numer. W końcu przychodzi esemes: „Proszę odebrać, pilne, to sprawy dzieci” – to nie scenariusz thrillera, ale narracja, jaką „Gazeta Wyborcza” przyjmuje, by opisać… telefon Jacka Łęskiego do Tomasza Lisa. Według relacji redaktora naczelnego „Newsweeka” Łęski miał powiedzieć: Cześć, Jacek Łęski. No co, piszecie artykuł o Jacku Kurskim, no to teraz się nie dziw, TVP zajmie się twoją rodziną i dziećmi. Jednocześnie „Wyborcza” podkreśla, że „Newsweek” przygotowywał tekst o Jacku Kurskim „bardzo dla niego niewygodny”. Jacek Łęski potwierdza, że zadzwonił do Lisa, ale samą rozmowę wspomina zupełnie inaczej. Rzeczywiście 15 sierpnia 2018 r. odbyłem rozmowę telefoniczną z Tomaszem Lisem, ale nie miała takiego przebiegu, jak przedstawia to redaktor naczelny „Newsweeka” – mówi portalowi Tomasz Lis natomiast prezentuje się w roli ofiary nagonki. To był ewidentny szantaż – grzmi naczelny tygodnika. To jakieś bzdury. Znam Tomasza Lisa, podobnie jak Jacka Kurskiego, od 1992 roku. Kiedy dowiedziałem się o tym, że „Newsweek” zbiera materiały na Jacka Kurskiego, a w zapytaniach, które płynęły do telewizji, były poruszane kwestie życia prywatnego prezesa TVP, uznałem, że jest to przekroczenie pewnej granicy. Ja też mam z Tomaszem Lisem całą historię sporów, ale nigdy właśnie ta granica nie była przekraczana. Nigdy nie były wyciągane kwestie życia prywatnego, żon, bliskich. Uznałem, że naczelny „Newsweeka” łamie niepisaną zasadę. Wtedy rzeczywiście chwyciłem za telefon i zadzwoniłem do Lisa. Zapytałem, jakby się czuł, gdyby Telewizja Polska zajmowała się jego życiem prywatnym. Przecież to kopalnia tematów – odpowiada Łęski. Wcześniej nie mogłem się dodzwonić do Tomasza Lisa, dlatego wysłałem mu sms-a, którego zresztą sam cytuje. Dopiero po tej wiadomości odebrał. Cała rozmowa trwała ok. 30-40 sekund. Po prostu powiedziałem mu, co myślę. Zaznaczyłem, że to przekraczanie pewnych granic i że takich standardów nie powinno się promować — dodaje. Tak natomiast Lis przedstawia swoją reakcję: Krzyknąłem tylko: Nie jesteście żadnymi dziennikarzami, tylko ubolami. I rzuciłem słuchawką. A jak zakończenie rozmowy wspomina Łęski? Nie pamiętam dokładnie odpowiedzi Tomasza Lisa na moje słowa. Wiem, że zareagował bardzo brzydko, niegrzecznie i rzucił słuchawką. Spodziewałem się tego, że redaktor naczelny „Newsweeka” będzie odpowiadał o tej rozmowie niestworzone rzeczy. O całej sprawie już zapomniałem. Uznałem, że nie było tematu. Zresztą w tekście „Newsweeka” o Jacku Kurskim kwestie prywatne zostały pominięte. Uznałem, że Tomasz Lis wziął sobie moją uwagę do serca. Tymczasem po roku temat wraca – relacjonuje. Na tym nie koniec rewelacji „Gazety Wyborczej”. I to jakich! Dzień po telefonie Łęskiego nad domem Lisa krążył dron – skierowała go tam redakcja reportażu TVP. Rzekoma ofiara inwigilacji nie przebiera w słowach. Nie mieściło mi się w głowie, by była to akcja zorganizowana przez TVP, brałem pod uwagę, że to może być prowokacja. Pracuję w mediach 30 lat i nie spotkałem się z tym, by ktoś choć pomyślał o takich gansgterskich metodach. A w TVP Kurskiego pomyślał, publicznie przedstawił pomysł i wprowadził go w życie – grzmi Tomasz Lis. Chciano Lisa wystraszyć – twierdzi na łamach „Polityki” były dziennikarz TVP Mariusz Kowalewski. Ten sam dziennikarz zarzuca swojej byłej redakcji zbieranie haków na różnych ludzi. Telewizja Polska stanowczo zaprzecza tym rewelacjom. Historie o dronie nad domem Tomasza Lisa to już kompletne bzdury. Jedyny dron, jaki latał w tym czasie, to dron redakcji „Faktu” (należącego do Ringier Axel Springer), która filmowała z góry dom Jacka Kurskiego. Zdjęcia ukazały się zresztą w tabloidzie – komentuje Łęski. Jednocześnie nie chce odnosić się do rewelacji byłego pracownika TVP. Z tego, co wiem Mariusz Kowalewski ma bardzo trudną sytuację osobistą i choćby z tego względu nie chciałbym komentować jego wypowiedzi – podkreśla. Sam Lis o rozmowie ze swoim wieloletnim znajomym Jackiem Łęskim zawiadomił… Prokuraturę Rejonową w Warszawie. Jacek Łęski użył groźby bezprawnej w trakcie rozmowy telefonicznej, zagroził, że TVP SA zajmie się żoną, rodziną, dziećmi – pisał w zawiadomieniu. Prokuratura rejonowa przekazała sprawę okręgowej, ale nie dopatrzono się znamion czynu zabronionego i odmówiono wszczęcia śledztwa. Lis nie dał za wygraną i zaskarżył decyzję prokuratury, ale sąd ją podtrzymał. To jednak nie przeszkodziło dziennikarce „Wyborczej” Agnieszce Kublik stawiać Łęskiemu pytanie z tezą, dlaczego groził Lisowi. Nie będę odpowiadał na takie pytania i nie życzę sobie takich telefonów – odpowiedział dziennikarz TVP. Najwyraźniej „Gazeta Wyborcza” zwietrzyła kolejną szansę na rozpętanie burzy wokół Telewizji Polskiej. Tym razem za sprawą histerycznych reakcji Tomasza Lisa. Jednak wszystko wskazuje na to, że i tym razem te próby spełzną na niczym. gah Publikacja dostępna na stronie:

Czy sąsiad może latać dronem nad moim domem? Jak każdy inny posiadacz tego urządzania musi liczyć się z pewnymi konsekwencjami. Kodeks cywilny jasno określa, że samowolne naruszenie prawa do posiadania nieruchomości jest zabronione.

14 lipca 2014, 16:31 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę PAP / Jacek Turczyk Szef MSZ skarży Fakt za nagrania dokonane kamerą umieszczoną na dronie. Dziennik na początku miesiąca opublikował materiał wideo, na którym z lotu ptaka widać posiadłość Radosława Sikorskiego. Minister spraw zagranicznych uznał to za naruszenie prawa do prywatności. Złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Radosław Sikorski przekonywał na konferencji prasowej , że dziennik w tym wypadku naruszył jego prawo do prywatności. To jest ciekawe nawet pytanie prawne , jak blisko czyjejś łazienki można podlecieć bezpilotowym statkiem powietrznym z kamerami - twierdzi szef polskiej dyplomacji. Minister przekonywał, że ten problem może dotyczyć nie tylko jego, ale wielu polityków. Wcześniej na twitterze napisał "Prawa obywatelskie są dla wszystkich". W dwuminutowym filmie umieszczonym na stronie internetowej dziennika widać jak dron przeleciał nad terenem posesji w Chobielinie. Nakręcił luksusową willę ministra, staw i prywatny kort tenisowy. Zobacz więcej Przejdź do strony głównej
Kvadrokoptéry najdete na MALL.cz ⭐ SKLADEM⭐ Více než 2 500 odběrných míst Garance rychlého doručení | MALL.CZ
Wędkarstwo spinningowe jest popularną metodą łowienia ryb, która sprawdza się zwłaszcza w przypadku popularnych gatunków drapieżnych, takich jak szczupaki, okonie czy sumy. Do udanego dnia nad wodą i obfitych połowów potrzebny jest jednak odpowiedni sprzęt. W artykule przedstawiamy najczęściej wybierane przynęty na spinning. Wędkarstwem spinningowym parają się zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści biorący udział w zawodach i turniejach rybackich. Podczas połowu tą metodą stosujemy specjalną technikę, polegającą na ciągłym zarzucaniu i ściąganiu przynęty, a także wprawianiu jej w odpowiedni ruch, który przykuje uwagę znajdujących się w pobliżu ryb. Sposób, w jaki nęcimy nasz cel w wodzie, będzie się różnił w zależności od rodzaju akwenu, a także naszego celu. Do spinningu niezbędna jest dedykowana wędka, o długości od 1,8 do 3,3 metra, odpowiednio dopasowane kołowrotki oraz żyłki lub plecionki. Kluczowe jest też dobranie odpowiednie przynęty na spinning. Przynęty na spinning – rodzaje Wędkarze spinningowi w większości sięgają po sztuczne przynęty wykonane z tworzyw syntetycznych, metali oraz drewna. Dzielimy je na trzy podstawowe rodzaje – blachy, gumy i woblery. Blachy na spinning Blachy spinningowe znane są też jako błystki wędkarskie. Są to uniwersalne przynęty używane podczas połowów wielu gatunków ryb, w tym np. szczupaków. Przyjmują one bardzo abstrakcyjne kształty, które nie starają się w realistyczny sposób naśladować wyglądu pokarmu ryb. Blacha spinningowa wykonana jest z kawałków błyszczącego tworzywa lub metalu, które mogą być wzbogacone o dodatki, takie jak koraliki lub piórka czy sznurki, do całości przyczepiony jest haczyk. Błystki prowadzone w wodzie zmieniają dynamicznie pozycję nawet przy drobnym ruchu wędki, mamiąc rybę odbitym światłem oraz ruchem. Blachy spinningowe dzielimy na dwa typy: blachy spinningowe obrotowe – ze względu na łatwe prowadzenie modele te zalecane są początkującym wędkarzom. Przynęty wykonują w wodzie ruchy wokół własnej osi. Są one wzbogacone najczęściej o wspomniane już dodatki, takie jak np. chwosty. W sklepach znajdziemy niezwykle szeroki wybór modeli, w różnych rozmiarach i kształtach,blachy spinningowe wahadłowe – najprostsze blaszki, składają się tylko z jednego elementu, najczęściej wykonanego z metalu. W wodzie wychylają się na boki, częstotliwość ruchu zależy od ich kształtu. Są one preferowane przez doświadczonych wędkarzy, ponieważ wymagają specyficznej techniki prowadzenia. Gumy na spinning Gumy spinningowe to elastyczne przynęty wykonane z gumy lub silikonu, które dzięki tym materiałom w bardzo przekonujący sposób zachowują się w wodzie. Są to uniwersalne i tanie modele, które swoimi kształtami, kolorami i detalami starają się naśladować ryby, owady, lary, a nawet drobne płazy, stanowiące pokarm drapieżników. Podobnie jak w przypadku blaszek, w ofercie sklepów wędkarskich znajdziemy niezwykle bogaty wybór modeli, często przeznaczonych dla konkretnych gatunków. Gumy spinningowe dzielimy również na dwa podstawowe typy: rippery spinningowe – modele te w jak najbardziej naturalny sposób odzwierciedlają wygląd zdobyczy drapieżników, posiadając detale takie jak płetwy i oczy oraz realistycznie wyglądające ubarwienie. Ich długość waha się pomiędzy 3 a 20 centymetrów długości,twistery spinningowe – cechą charakterystyczną tych modeli jest bardziej smukły kształt pozbawiony zbędnych detali, a także ruchomy ogon, wykonany np. z tworzywa sztucznego. W trakcie prowadzenia przynęty wykonuje one szybkie ruchy wokół własnej osi. Woblery na spinning Woblery będą zazwyczaj największymi i najcięższymi przynętami spinningowymi. Produkuje się je z pokrytego lakierem lub żywicą drewna albo różnego typu tworzyw sztucznych. Najlepsze modele to małe dzieła sztuki i do złudzenie przypominają żywe ryby lub płazy, dzięki realistycznemu malowaniu oraz szeregu drobnych detali. Nawet tańsze i masowo produkowane egzemplarze odznaczają się dużym przywiązaniem do szczegółów. Obowiązkowym elementem woblera są dwa haczyki, które ułatwiają złowienie nawet największych zdobyczy. W sklepach znajdziemy bardzo duży wybór woblerów, o różnym przeznaczeniu oraz zanurzeniu. Przynęty te dzielimy na cztery podstawowe typy: swimbaity – woblery zrobione z kilku połączonych ze sobą segmentów przedstawiających różne części ciała ryby. Konstrukcja ta nadaje przynęcie realizmu i pozwala jej wykonywać dodatkowe ruchy pod wodą,crankbaity – woblery, które posiadają specjalne obciążniki regulujące precyzyjnie i docelową głębokość zanurzenia. Przeznaczone dla doświadczonych wędkarzy dobrze znających dane łowisko. Poza rybami bardzo często naśladują one również inne zwierzęta, takie jak płazy, a nawet myszy,stickbaity – smukłe i długie przynęty wykonane z pojedynczego kawałka drewna lub plastiku. Stosowane z powodzeniem w wędkarstwie morskim, jerki – przynęty o dużych rozmiarach i ciężarze, które utrzymują się blisko lustra wody. Idealne do użycia w płytkich zbiornikach, a także odławiania dużych ryb drapieżnych, takich jak sumy czy szczupaki.
Więc jeśli jesteś w Stanach Zjednoczonych i widzisz drona w swojej okolicy, prawdopodobnie filmowiec chce zrobić kilka nocnych ujęć. Funkcjonariusze organów ścigania używają również dronów do nadzoru z powietrza, Plażowicze narzekają na modne drony. Bez przeszkód można je nabyć w każdym sklepie z elektroniką. Jednak użytkownicy takich maszyn często nie zdają sobie sprawy z tego, że ich działania bywają niezgodne z prawem. Za naruszenie prywatności czy rozpowszechnianie wizerunku innych osób bez ich zgody grożą poważne kary. Zgodnie z regulacjami, operatorzy tych urządzeń nie mogą zakłócać spokoju i porządku publicznego oraz narażać kogokolwiek na szkodę. Z kolei opublikowanie nagrania w serwisach społecznościowych to ryzyko wypłaty odszkodowania, a nawet więzienia. Z drugiej strony eksperci podkreślają, że brakuje odpowiednich przepisów, które w pełni chroniłyby urlopowiczów przed tego typu zachowaniem. Loty z ograniczeniami W powietrzu unosi się coraz więcej dronów. Duża ich część to niewielkie aparaty dla amatorów, służące rozrywce. Jednak nie w każdym miejscu można ich używać. Choć nie ma jednolitego prawa dla bezzałogowych statków powietrznych (BSP), zasady rekreacyjnych lotów są regulowane przez rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa. Wynika z nich, że nad wieloma obiektami nie można latać bez odpowiedniego zezwolenia. Dotyczy to przede wszystkim dróg lądowych, wodnych i kolejowych, a także linii energetycznych, telekomunikacyjnych czy stacji paliwowych. Do tej listy należy dodać także lotniska i budynki użyteczności publicznej. Operatorzy tego typu maszyn powinni zachować odległość, która wynosi w poziomie 30 m od zabudowań i 100 m od ludzi oraz pojazdów. – Wyjątkiem są urządzenia lekkie o masie poniżej 0,6 kg. W ich przypadku licencja nie jest potrzebna, a loty nie wymagają zezwolenia. To jednak nie oznacza pełnej swobody. Takie drony nie mogą latać nad ulicami, ludźmi i samochodami. Należy ich używać wyłącznie poza miastami. Co więcej, muszą pozostawać w zasięgu wzroku użytkownika. Trzeba też wiedzieć o tym, że podglądanie kogoś za pomocą latającego obiektu może stanowić naruszenie przepisów karnych – tłumaczy adwokat Kamil Wasilewski, autor bloga prawniczego Można powołać się na art. 190a § 1 kodeksu karnego, który odnosi się do uporczywego nękania. W tym przypadku chodzi o wzbudzanie poczucia zagrożenia lub istotne naruszanie prywatności ofiary. Wówczas przestępca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Filmowana osoba, np. plażowicz, ma prawo również oskarżyć użytkownika drona o złośliwe niepokojenie, opierając się na art. 107 kodeksu wykroczeń. Sprawcy grozi ograniczenie wolności, grzywna do 1500 zł albo nagana. Ponadto, zgodnie z art. 51 kw, za zakłócenie porządku sterujący maszyną może też trafić do aresztu. – Sama obecność bezzałogowca w pobliżu osób postronnych może niepokoić, tym bardziej że nie wiadomo, w jakich celach pojawia się latające urządzenie. Z drugiej strony wyposażenie w kamerę i mikrofon umożliwia filmowanie oraz nagrywanie rozmów bez czyjejkolwiek zgody. W przypadku standardowego rejestrowania za pomocą kamery, smartfona czy aparatu fotograficznego mamy do czynienia z ograniczeniami prawnymi. To samo dotyczy dronów, choć urządzenia są zamontowane na pokładzie i sterowane przez użytkownika – komentuje adwokat. Filmowanie innej osoby bez jej zgody nie jest zabronione dopóki, dopóty twórca nagrania nie rozpowszechnia cudzego wizerunku. Gdy do tego dojdzie, np. na portalu społecznościowym, poszkodowanemu przysługują roszczenia. Za bezprawną publikację zdjęcia innej osoby bez jej zgody grozi kara grzywny, ograniczenie wolności albo pozbawienie jej do lat 2, zgodnie z treścią art. 116 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. – Wizerunek osoby oraz prawo do prywatności to są dobra osobiste, podlegające ochronie, o których mowa w art. 23 kodeksu cywilnego. Podglądany musi w pierwszej kolejności ustalić, kto jest użytkownikiem drona. Wówczas powinien wezwać go do natychmiastowego zaprzestania tego typu działań i dobrowolnego usunięcia filmu. Niestety nie ma skutecznego sposobu na poznanie danych osobowych sprawcy zamieszania. Nie jest prowadzony żaden publiczny rejestr takich osób. Natomiast powszechnym zwyczajem jest umieszczanie na tego typu obiektach tabliczek, na których znajdują się informacje nt. właściciela, w tym jego nr telefonu. Najlepiej byłoby schwytać takie urządzenie, co oczywiście jest dość trudne – wyjaśnia mecenas Kamil Wasilewski. Gdyby samodzielne próby ochrony wizerunku i prywatności nie przyniosły skutku, poszkodowany ma prawo wezwać policję. Jeśli pozna dane osobowe podglądacza, to będzie mógł wystąpić przeciwko niemu do sądu z powództwem. Od człowieka, który rozpowszechnia wideo z naszym udziałem w Internecie, możemy domagać się zapłaty zadośćuczynienia, zaniechania dalszego publikowania nagrania, usunięcia skutków działania oraz oddania ewentualnie „zarobionych” naszym kosztem pieniędzy. Jeżeli sprawcą zamieszania okaże się dziecko poniżej 13. roku życia, to za jego wybryki będą odpowiadać przed sądem rodzice lub opiekunowie prawni. – Jeśli użytkownik drona osiąga zyski za rozpowszechnianie wizerunku innych osób oraz powiela takie materiały, może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Może się również zdarzyć, że ktoś z ukrycia fotografuje nasze dokumenty, np. gdy kupujemy piwo albo wypożyczamy sprzęt wodny na plaży. Celem takiego działania mogłaby być chęć zaciągnięcia kredytu w imieniu upatrzonej ofiary. Podszycie się pod sfilmowanego człowieka, czyli tzw. kradzież tożsamości, to przestępstwo, za które, zgodnie z treścią art. 190a § 2 kodeksu karnego, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 – informuje adwokat Wasilewski. Skomplikowane regulacje Na razie nie ma jednej, kompleksowej regulacji prawnej dotyczącej wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych. Poza rozporządzeniami, precyzującymi w jakich warunkach można je wykorzystywać, takie obiekty podlegają innym ustawom. To prawo lotnicze, autorskie, cywilne, karne, wykroczeń oraz komputerowe. Warto też pamiętać o tym, że naruszenie przepisów podczas prywatnych lotów w przestrzeni publicznej może skutkować poważnymi sankcjami. – Obecnie brakuje przepisu, który wprost zakazywałby nagrywania innych osób bez ich zgody. Karalne są inne ww. działania, jak uporczywe nękanie czy rozpowszechnianie cudzego wizerunku. Nasuwa się zatem wniosek, że regulacje nie są jednolite i wystraczające. Moim zdaniem, należałoby je doprecyzować w ten sposób, aby dokładnie określić, kiedy można kogoś filmować, a w jakich sytuacjach jest to absolutnie zabronione. Postęp technologiczny to wręcz wymusza – zaznacza adwokat. Co prawda operator powinien mieć urządzenie w zasięgu wzroku, ale i tak ma szansę ukryć się przed inwigilowanymi czy nękanymi osobami w przestrzeni publicznej, np. za plażowym parawanem. Tymczasem w Szwajcarii prawnicy uważają, że można zestrzelić latający obiekt w celu ochrony swojej prywatności. Jest ona naruszona np. wtedy, gdy prywatny detektyw używa tego typu sprzęt, aby udowodnić małżeńską zdradę. Zniszczenie cudzego mienia za pomocą broni palnej jest też dopuszczalne w sytuacji, gdy konkurencja wykorzystuje dron do złamania tajemnicy przedsiębiorstwa. Dla przykładu, (konkurencja - dop. fotografuje lub nagrywa proces produkcji, który stanowi know-how poszkodowanej firmy. – W Polsce zestrzelenie drona jeszcze jest niedozwolone. W sytuacjach krytycznych całkowicie legalne pozostają inne środki techniczne. Odpowiedzią na popularność ww. maszyn jest dostępność na rynku urządzeń służących do wykrywania oraz ich neutralizacji. Tego typu sprzęty przeznaczone są do użytku przez osoby prywatne, podmioty gospodarcze oraz wojsko. W mojej opinii, to jest jeden ze skutecznych sposób radzenia sobie z takimi zjawiskami – podsumowuje autor bloga prawniczego Nowe zagrożenie dla właścicieli nieruchomości. O incydentach związanych z dronami słyszeliśmy w ostatnim czasie w kontekście lotnisk. Okazuje się jednak, że te nowoczesne urządzenia są wykorzystywane także w inne sposoby. Z nich korzystają między innymi przestępcy. Tymczasem drona nie można używać zawsze i wszędzie. Te
Popularność dronów doprowadza do tego, że coraz częściej pojawiają się one nad naszymi dachami. Czy jeśli dron lata nad moim domem mogę coś z tym... Kupiłeś pierwszego drona i nie chcesz go stracić? Może chcesz sprawdzić czy warunki są dobre do latania? Jakie aplikacje mogą mi się przydać? NajważniejszeJedyne dwie... Jaką kartę pamięci wybrać? Co zrobić jeśli mój nagrany film klatkuje? Karta pamięci do drona rekomendowana przez producenta. Z jakiej karty ja korzystam? PojemnośćZacznijmy może... Czy muszę zgłaszać każdy lot dronem? Małym dronem również muszę zgłaszać każdy lot w aplikacji droneradar? To tylko krótki lot na co to zgłaszanie? A...
Radar lotów ( Flyradar 24 ) to śledzenie lotów kilku tysięcy samolotów w powietrzu. Klikając na wybrany samolot, radar lotów monitoruje lot oraz śledzi samoloty oraz mnóstwo informacji o danym locie. Samoloty pasażerskie, transportowe ( cargo ) oraz samoloty wojskowe o ile mają włączony system ADS-B można na FlyRadar obserwować .
  • omg57sf39k.pages.dev/240
  • omg57sf39k.pages.dev/632
  • omg57sf39k.pages.dev/342
  • omg57sf39k.pages.dev/622
  • omg57sf39k.pages.dev/693
  • omg57sf39k.pages.dev/525
  • omg57sf39k.pages.dev/268
  • omg57sf39k.pages.dev/996
  • omg57sf39k.pages.dev/567
  • omg57sf39k.pages.dev/891
  • omg57sf39k.pages.dev/73
  • omg57sf39k.pages.dev/95
  • omg57sf39k.pages.dev/895
  • omg57sf39k.pages.dev/339
  • omg57sf39k.pages.dev/521
  • dron nad moim domem