Symptomy, że pies doświadcza osłabienia tylnych łap obejmują: 7 Przyczyny słabości tylnych łap u psów. Choroba krążka międzykręgowego. Zwężenie włókniste lub FCE. Zapalenie stawów u psów. Zwężenie kręgosłupa lędźwiowego. Mielopatia zwyrodnieniowa. Wypadnięcie rzepki. Rak.

Recommended Posts Share Witam, Pies moich rodziców jeszcze wczoraj chodził i biegał, a dzisiaj ledwo może stanąć na tylnie czas leży i nie chce wyjść na dwór. Pies jest nieduży i rodzice go mają od 12 lat, ale jak go przygarnęli to miał już 1-2 lat. Apetyt ma dobry ale podobno nie wygląda zbyt dobrze. "Podobno" bo wiem tylko tyle ile mi powiedzieli przez telefon. Dzisiaj tam jade i spróbujemy znależć jakiegoś weterynarza. Chociaż czarno to widzę bo dzisiaj jest niedziela, a w naszych stronach to nawet w tygodniu wieczorem jest problem żeby jakiegoś zastać, a co dopiero w sprubujemy jutro. W każdym razie jeżeli ktoś miał kiedyś podobny przypadek to bardzo proszę o pomoc bo nie mam pojęcia co mu może bardzo wdzięczna Quote Link to comment Share on other sites Share Renfli - a skąd jesteś? Może uda się odnaleźć jakąś lecznicę... Generalnie powodów może być kilka - pierwsze co mi się nasuwa to nacisk na nerw Quote Link to comment Share on other sites Share Koniecznie idź do dobrego weta!! Quote Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='rebellia']Renfli - a skąd jesteś? Może uda się odnaleźć jakąś lecznicę... Z woj. świętokrzyskiego z bardzo małej wsi, a niestety w okolicy prawie nie ma lecznic a w niedziele to już wogóle jest problem Quote Link to comment Share on other sites Author Share Ja zaraz jade do rodziców, tak że niestety nie będe miała dostępu do netu przez pare dni (teraz jestem u chłopaka).Spróbujemy cos wykombinować na miejscu. Ale mój chłopak będzie tu zaglądał, tak że będzie mnie informował czy coś się nowego nie pojawiło. nie wiecie jaki to koszmar nie mieć w domu internetu:placz:. Wtedy bym się bardziej udzielała na forum. Quote Link to comment Share on other sites Share Trzymamy kciukaski za pieska... Quote Link to comment Share on other sites Share Mojej suni przydarzyła się podobna dolegliwość. Po lekach przeciwbólowych-prawie natychmiast była poprawa. Lepiej, żeby leki wybrał weterynarz, ale w awaryjnej sytuacji mozna spróbować podać pyralginę (tak radził wtedy mój wet). Inne "ludzkie" przeciwbólowe są dla psa ryzykowne. Quote Link to comment Share on other sites Share W Mapie Pomocy Dogo jest spis lecznic, w województwie świętokrzyskim ( trzeba znaleźć, na dole w pierwszym poście) podaję link może będzie cos blisko Ciebie [URL] Quote Link to comment Share on other sites Share Przede wszystkim nie wolno się poddawać i nie można słuchać tych, co od razu sugerują uśpienie zwierzaka. Mojej mamy znajoma miała niedawno ten sam problem ze swoją jamniczką, ale niestety w tym przypadku doszła do tego jeszcze chora wątroba (problem zbagatelizowany przez weta wcześniej). Trzeba walczyć, trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że piesek szybko z tego wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites Share to może być jakieś zapalenie nerwów - korzonków jak u ludzi, ale najlepiej byłoby zrobić bad krwi podstawowe chociaż, czasem też taki objaw jest przy babeszjozie - ale jak ma apetyt to chyba nie będzie to, obserwujcie jego mocz - kolor - jak by był ciemny, brunatny to koniecznie badanie na babeszjozę Quote Link to comment Share on other sites Share No i dlatego to powinien byc dobry wet a nie pierwszy z brzegu... bo takie objawy mogą być spowodowane przez mnóstwo czynników: dyskopatia, spondyloza, mechaniczne uszkodzenie kręgosłupa, zapalenie korzonków, porażenie nerwu... Quote Link to comment Share on other sites Author Share Witam po tej parodniowej przerwie. Mam chwilowy dostęp do netu więc szybko pisze co tam u mojego psiaka. Vet powiedziała, że to może być "coś na tle zakaźnym". Psiak miał gorączkę (39,7!!!) i w niedziele wieczorem już chodził, ale na sztywnych łapach. Dostał antybiotyk i coś na obniżenie temp.. Następnego dnia po pierwszej wizycie od razu było widać poprawę:lol: .Pies biegał i szczekał na psy sąsiadów co uważam za bardzo dobry znak. Temperatura się mu obniżyła (38,2) więc dostał jeszcze jeden zastrzyk i smiem twierdzić (na podstawie jego zachowania i wyglądu), że już prawie wyzdrowiał:multi: . Będzie jeszcze dostawał tabletki na stawy i powinno być już wszystko dobrze. Dzięki za wszystkie rady i trzymanie kciuków (już możecie puścić:lol: ). Biegne na Quote Link to comment Share on other sites Share ja na Twoim miejscu ograniczyła bym mu ruch!!!Może dostał przeciwzapalne i przeciwbólowe,ale to prawdopodobnie zamaskowało ból i zrobiło mu się lepiej!Bo jak to dysk to może mu się mogła się podnieść z bólu,a to żadna tragedia bo ksiązkowa norma jest do boł,stres,silne emocje ją podwyższają) Nie pamiętam czy ten piesek to piesek czy sunia,ale jak dziewczyna to trzeba by było wykluczyć ropomacicze... Ale grunt,że jest dobrze i miejmy nadzieję,że to tylko przewiane korzonki :) Quote Link to comment Share on other sites Share Moja jamniczka nagle przestala stawac na lapki , przewracala sie , jezyk miala siny ,byla w bardzo zlym stanie . Jeden lekarz stwierdzil ze to serce , dal jej zastrzyki ale nie bylo poprawy. po kilku godzinach poszlismy do innego lekarza i okazalo sie ze to jednak bylo zapalenie korzonkow a siniala z bolu, po zastrzykach natychmiast stan sie poprawil . Lekarz powiedzial ze w takich problemach liczy sie czas ,im szybciej dostanie leki tym lepiej . Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Ropień na łapie psa jest zjawiskiem dość powszechnym, niezależnie od rasy, wieku i innych cech fizjologicznych zwierzęcia. Mówiąc najprościej, jest to ropień utworzony w głębokich lub powierzchownych warstwach tkanki skórnej. Zadowolony. Przyczyny występowania. Objawy. Leczenie. Zapobieganie. Pod względem wielkości może być

Witam. Od kilku mcy pies kundelek (10lat) po spacerze 15minowym średnio co ok tydzień chwieje się na tylnych łapach. Czasem się przewraca. Zmieniliśmy schody na windę. Była poprawa. Niestety objawy po 2 mc znowu wróciły. Wygląda to tak, że po spacerze staje i nagle traci równowagę, jakby był "pijany". Trwa to chwilę. Gdy odpocznie chodzi normalnie. Wyniki morfologii ok, zwyrodnienie w tylnej łapie - duże, zanik jest doraźnie cimalgex,codziennie apto flex 2ml, karsivan 2tab/dzień. Doszlo nurogen pet 2/ też zastrzyki witaminowe dwa razy podany kwas serca i ekg ok. Po dłuższym spacerze, gdy pies dużo wacha, lub jest podekscytowany prawie zawsze dochodzi do chwiania i skurczy ma kilka spacerow 10-15min jest ok. Co dalej
Niedowład tylnych łap u psa. Witam. mam pieska ze schroniska, około 8-9 letniego kundelka. Dwa dni temu zaczęła się potykać i mieć problemy z utrzymaniem równowagi na tylnych łapkach. Od wczoraj ma problemy z chodzeniem - ciągnie łapki za sobą kiedy ma przejść mały kawałek drogi, na dłuższych dystansach stara się iść, ale

zapytał(a) o 14:47 Od czego pies może dostać paraliżu tylnych łap? Nie wiem co się stało. Po prostu od wczoraj mój pies tak jakby 'kuleje' na tylne dwie łapy i sie rozjeżdża i tak wolno chodzi, ale nie ma tych łap pokaleczonych ani spuchniętych. Niedawno zauważyłam, ze tak dziwnie śpi że tylne łapy podciąga sobie wysoko i kładzie na nich głowę. Moja ciotka jak miała psa to zaczął jej kiedyś też tak robić a potem miał paraliż tylnych łap. Jej pies żył 10 lat a potem go uśpili, bo nie chcieli go męczyć. No, a mój pies ma dopiero 4 lata ! Nie chce żeby zdechł ! ;< Niedługo pójdę z nim do weterynarza. Jbc mój pies jest mieszańcem psa pasterskiego i jakiegoś wyżła (prawdopodobnie górskiego czy jakoś tak), waży chyba 40kg, jest dość duży. Ma niewładną już jedną przednią łapę, bo kiedyś wpadł pod auto, więc jeżeli bd miał paraliż tych tylnych łap to on wgl już może i nawet 5 lat nie dożyje, bo nie bd nawet potrafił wstawać i chodzić ! To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Beardedo odpowiedział(a) o 15:25: albo od zimna albo ma dysplazje bo psy wiekszych ras sa podatne na dysplazje stawow zycze ci zeby piesek sie wyleczyl Odpowiedzi szkoda mi tego pszakaprad Od zimna. Mój miał to samo, ale chodziłem z nim na zastrzyki i mu przeszło. Musi mieć pullover zakładany na spacery i to powinno mu przejść po jakimś czasie. Najlepiej jednak idź z nim do weterynarza AnnaOcho odpowiedział(a) o 15:01 Jeśli Twój pies złapał kiedyś kleszcza, to mogą być pokleszczowe powikłania. Mógł także mieć uraz kręgosłupa (nawet podczas dynamicznej zabawy), w postaci przemieszczenia dysku lub inny uraz w odcinku lędźwiowym. Weterynarz konieczny! Nie martw się ! Ja mam pekińczyka miniaturkę, pewnego dnia wieczorem przestała chodzić mama wzięła ją na dwór bo myślała że to może niestrawność bo jadła kości. NIE WOLNO DAWAĆ PSOM KOŚCI! Ale nie zrobiła kupy. Było już dość późno położyliśmy się spać. Ona też . Rano było coraz gorzej nie wstała na tylne do weterynarza to stwierdziła niestrawność . Dała zastrzyk przeciwbólowy nic nie powiedziała i wzięła 50 złotych. Było super .Do czasu na drugi dzień to strasznie bo widziałam jak ona się męczy a na dodatek była taka sztywna przy pojechała do weta . Po badaniu RTG okazało się że to dyskopatia ( zwyrodnienie kręgosłupa ) w moim przypadku piersiowo-lędźwiowego . Dostała (chyba) 4 zastrzyki mające działać do 2 tygodni. Po tygodniu nie4 było rezultatu ale odzyskała radość życia . Zadzwoniłyśmy do pani weterynarz która doradziła nam kilka sposobów rehabilitacji . 1. Nalej wody do wanny na wysokości łap psa, być może będzie bał się wody i zacznie się ratować ruszając nogami ; 2. Weź ręcznik zwiń w rulon i podłóż psu pod brzuch jak najbliżej tylnych łap podnoś ręcznik tak aby pies stał na tylnych łapach i lekko popychaj go aby się tym momencie minął już miesiąc moja Pusia jeszcze lekko zamiata tyłkiem ale zażywa witaminę B12 (chyba) i jakieś leki na podbudowę mięśni (najlepszy byłby Nivalin czy jakoś tak ale niestety wycofali jego sprzedaż ).Jestem z Rzeszowa i chodzę do weterynarza Pani Magdalena Moskwa - Michno POLECAM . Uważasz, że ktoś się myli? lub

Z przykrością musimy napisać, że Zeus niestety odszedł i nie możemy go już zobaczyć na własne oczy. Zeus był psem, który mierzył aż 111,8 cm w kłębie, a gdy stanął na tylnych łapach miał aż 2,26 metrów wysokości. Piesek na spacerach przykuwał uwagę, a na kanapie w domu właścicieli ledwo się mieścił. Zdrowie Labka - Traci władzę w nogach, słabnie, moczy się Żaba - 15-06-2011, 17:51Temat postu: Traci władzę w nogach, słabnie, moczy sięWitam. Moja Bezia od wczoraj coraz gorzej chodziła ( nawet niekoniecznie kulejąc, tylko z coraz większym trudem stawiając kroki) na tylne spacerze, na którym tylko 3x przyniosła patyczek a potem się położyła na trawie, nie mogła wejść na schody, dyszała, i odpoczywała do nocy. Na nocne siku trzeba ją było ciągnąć, a pod domem nie kucnęła, tylko patrzyła " daj spokój...". Dziś rano nie chciała wyjść z domu,tylko leżała a moje Potworki mówią, że patrzyła tylko wzrokiem "dobij mnie, ale mnie nie ruszaj". Ok. 12 dotarłam do domu, pies leżał jak kupa nieszczęścia w przedpokoju, na mój widok nie pomachał ogonem, nie podniósł głowy tylko zerknął. Na podłodze koło pupska było wilgotno ( nie pachniało moczem, było bez zabarwienia- i nie kałuża, tylko "maźnięcie mokrą szmatą"). Wytarłam, zmierzyłam temperaturę ( pomacałam brzuch(niebolesny, miękki), łapy ( jak miała 8 mies. miała jałowy stan zapalny ale przednich łap, ból i obrzęk ale tym razem bez ewidentnych objawów stanu zapalnego), rozejrzałam się po mieszkaniu w poszukiwaniu "niespodzianek" i po chwili podłoga była znów wilgotna. Wykonałam telefon do wetki, kazała za godzinę być w lecznicy (nie dyżurowała dziś i musiała dojechać). Po godz. wyszłyśmy z domu i te 100metrów Bezik szedł ok. 10 min...Ostatnie kilka w przysiadzie- jak rasowy wilczur mibec - 15-06-2011, 17:55Żaba moze to odkleszczowka? daj znac co u weta - szybkiego powrotu do zdrowia zycze tenshii - 15-06-2011, 17:57To pewnie złe trafienie, ale ze znacznym osłabieniem "tyłu" i "moczeniem" oraz osowiałością skojarzyło mi się od razu ropomacicze w dość rozwiniętym stadium. Daj znać co powie wet Żaba - 15-06-2011, 18:09Sorki. Poryczałam się, stąd przerwa. Wetka pobrała krew, moczu się nie dało nawet cewnikiem nakapać (tyle, żeby zbadać przede wszystkim ciężar właściwy) widać było tylko, że "na oko" wygląda jak woda.... Obadała brzuch (moja poprzednia suczka , wlczyca Hera odeszła z powodu powikłań po babeszjozie, dlatego mam hyzia na tym punkcie). Badanie przedmiotowe stawów i kręgosłupa bez niczego bólowego. Tenshii- ropomacicze odpada. Rok temu Beziulec miał sterylkę, wtedy też ( bo narkoza i zapalenie stawów w szczenięctwie) kontrolne RTG stawów wszystkich łap. Przez rok nie miała nietrzymania moczu, więc też odpada. Bora - 15-06-2011, 18:11Mówisz, że mocz przezroczysty. Może nerki? tzw. kolka nerkowa Weta wie co małej dolega, domyśla się ? Żaba - 15-06-2011, 18:42Chyba troszkę świruję...Sorry U wetki Bezik trochę machał ogonem (nawet podczas cewnikowania i RTG). Dostała Onsior podskórnie, żeby dała radę chodzić i czekamy na wyniki. Wyszłam z lecznicy jak tylko sucz zaczęła się podnosić i idziemy do domu. Przypominam- ok. 100metrów... Przed klatką schodową psica staje i dopiero po długiej chwili schodek po schodku te 8 stopni zmęczyła... Po następnym odpoczynku półpiętro, a na drugim ze skowytem jedzie pupskiem i tylnymi łapami w dół. Próbuje wstać, ciągnie przednimi łapami do przodu, piszczy, i guzik .. Nie mogłam patrzeć na to. Wzięłam Bezika, moje 38 kilo szczęścia na ręce i po trochu wytaszczyłam na to trzecie piętro bez windy. W domu były Potworki, jakoś razem to ogarnęliśmy. Ale boję się o psicę. Mam zaufanie do mojej wetki, ona nigdy żadnego znanego mi zwierzaka źle nie leczyła, i ma nie jest pewna diagnozy wysyła do specjalistów, nie gra boga wszechwiedzącego. Póki można, leczy zachowawczo, ale nie waha się rżnąć, kiedy trzeba. Często bywa, że kasuje tylko za leki, laboratorium i "grubsze" zabiegi ( nigdy nie policzyła mi np. za obcięcie pazurków kotki, czy oczyszczenie uszu Bezi- ja nie umiem..)- konsultuje najczęściej za free. Jestem pewna, że zbada Bezię na dziesiątą stronę. Ale czuję się bezradna. [ Dodano: 15-06-2011, 18:45 ] Podłoga znowu wilgotna... [ Dodano: 15-06-2011, 19:13 ] Wyniki powinny być rano, do tego czsu zwariuję... [ Dodano: 15-06-2011, 19:15 ] Bezia piszczy przez sen. Bieda mała. [ Dodano: 15-06-2011, 19:35 ] mibec , tenshii , Bora - dzięki za wsparcie. Pozdrawiam. Jak będzie coś wiadomo, napiszę. Na razie na przemian siedzę na podłodze obok mojej suńki i popłakuję i zaglądam do kompa, czy jakaś dobra dusza nie odezwie się dobrym słowem... Niepewność i czekanie są do d...y Madzialenka - 15-06-2011, 21:05Żaba, specjalista nie jestem,ale troche to wygada jak wadliwe ustawienie dysku powodujace ucisk rdzenia kregowego..Trzymam mocno kciukasy za sunke i badz dzielna Jak sie Beza teraz czuje? Żaba - 15-06-2011, 21:35Bezia śpi naćpana po uszy, czasem tylko cicho piszczy. To, co piszesz też jest w opcjach- na razie fotki z RTG i USG pojechały z wetką do ortopedy, "bo późno, gabinet zamnknięty, ale to mój student i mi nie odmówi". Mam czekać na telefon rano. Te zdjęcia to kręgosłup w różnych projekcjach, lędźwiowy przede wszystkim. Bezik lał się przez ręce, leżała na stole jak szmata, tylko te oczy proszące o pomoc.... Nerki , wątroba, śledziona OK, na pierwszy rzut, ale jeszcze radiolog ma obejrzeć... Ze względu na prawie żadne zagęszczanie moczu (trochę w końcu nałapałam) może być też coś z przysadką, ucisk na jakiś tam nerw, i parę innych - trochę dużo tych opcji jest. Może być też jakaś koincydencja na zasadzie nieszczęścia chodzą parami...Badania podstawowe są OK ( leciutko poprzesuwane, ale mieszczą się w granicach), teraz czekamy na te bardziejsze. Dzięki za wsparcie. tamis20 - 15-06-2011, 21:54Jejku, daj znac jak naszybciej co jej jest. dacie rade, trzymam kciukasy!! Madzialenka - 15-06-2011, 22:06Kurcze Żaba, ja bym chyba zwariowala do rana...mam nadzieje,ze ortopeda postawi wlasciwa diagnoze,ale bez neurologa to sie chyba nie obejdzie jak podstawowe badania sa rozpoznanie,potem bedzie juz mozna pomoc jakos malutkiej. Czas jest wyrocznia...daj koniecznie rano znac czy cos juz Was mocno Oby do rana. Żaba - 15-06-2011, 22:21Wiem, że to nie miejsce i czas na to, ale zaczynam nie mieć siły...Młodszy Potworek (choruje od 12 lat na różne takie tam sprzężone) odjechał mi dzisiaj na podłogę w trakcie kontrolnego pobierania krwi po siódmym wkłuciu, starszy Potwór złamał nadgarstek (już na szczęście zagipsowany...), musiałam się na cito zdecydować na szybką sterylkę kotki (bo jej dwie siostry z miotu mają ropomacicze)- zabieg dni temu straciłam pracę. Książę-Małżonek jest za granicą i wróci za czas jakiś. I Bezik się jeszcze rozjechał... ODMIĘKAM... Bora - 15-06-2011, 22:34 Żaba napisał/a: Wiem, że to nie miejsce i czas na to, A ja uważam że i miejsce dobre i czas odpowiedni. Żaba napisał/a: zaczynam nie mieć siły... Wierzę i mogę sobie tylko wyobrazić jak Ci musi być ciężko, ale kobiety mają to do siebie że są szalenie silne... nawet wtedy kiedy sytuacja jest beznadziejna, kiedy opadają ręce z rozpaczy, kobiety znajdują w sobie pokłady niewyobrażalnej siły, nadziei, chęci walki. Tego nie ma żaden nawet najsilniejszy na świecie facet. Nie zapominaj że jesteś kobietą i masz tą siłę Żaba - 15-06-2011, 22:39Posmarkałam się znowu. , Ale dzięki. Bora - 15-06-2011, 22:40Do usług. Nie jesteś tutaj sama aganica - 15-06-2011, 22:47 Żaba napisał/a: na razie fotki z RTG i USG pojechały z wetką do ortopedy To dobrze, nie jestem wetem i daleko mi do stawiania diagnozy jednak te objawy przypominają mi pierwszy atak spondylozy u mojej Hermiony. Ale patrząc na wiek Twojej suni to .. troszkę za młoda na spondylozę. Biję się z myślami, co za cholerstwo ją dopadło . Czekamy na diagnozę i trzymamy kciuki za Ciebie również byś była silna i nie wymiękała bo nie masz innego wyjścia, musisz być dzielna. Żaba - 15-06-2011, 22:56Wiesz, zostałam wychowana na p.....ną Siłaczkę- co to zasuwa, ogarnia, jest Matką- Ziemią i westalką. I nie ma prawa do chwili słabości, zwątpienia, złości to w ogóle a prośba o pomoc to wstyd i hańba...Mówienie o tym wszystkim to poniżanie się...A moje potrzeby, marzenia- to czyste fanaberie, szkodliwe dla wszystkich Reszta mojego życia, to uczenie się czegoś zupełnie odwrotnego. Bezia się obudziła i poprosiła o wyjście na siusiu...Wiem, że nie powinna, ale drapie drzwi... Poleciała po schodach na pysio - na szczęście nie było wysoko... Nie mogę patrzeć, jak się męczy bidula moja inkapek - 15-06-2011, 23:01Co za cholerstwo was dopadło, niech ucieka od was jak najdalej. Trzymajcie się ciepłu i bądzcie silne aganica - 15-06-2011, 23:02 Żaba napisał/a: Poleciała po schodach na pysio Może podkładaj jej pod brzusio - ręcznik i asekuruj by uniknąć upadku .Już sama nie wiem co radzić, jak pomóc, biedne maleństwo. Żaba - 15-06-2011, 23:08Nie dała rady wrócić na leże... Posiusiała się na stojąco. Piszczała, jakby się strasznie wstydziła...Powycierałam bidulę i jakoś położyliśmy ją na kocyku... Spróbujemy dotrwać do rana... Bora - 15-06-2011, 23:12A siusia więcej i częściej niż normalnie ? To po lekach które dostała ? Żaba - 15-06-2011, 23:15Jest rzecz, z której ,o dziwo się cieszę-, posiusiała sie- czyli przez jakiś czas nie moczyła się . Może choć troszkę jej lepiej?... Madzialenka - 15-06-2011, 23:18Kurcze ,az mi lzy do oczu naplywaja...biedna niunka Najwazniejsze,ze ma kochajaca pancie,ktora jest przy niej i o nia silek przesylamy wraz z wiadomoscia .Wytrzymajcie do rana dziewczynki Bora - 15-06-2011, 23:18Na to wygląda, może zaczęła to kontrolować. Czeka Cie cięzka noc Żaba - 15-06-2011, 23:19Trudno mi to ocenić- portki ma cały czas mocno wilgotne i szmaty, na których leży tez. Ale nie dostała nic moczopędnego, staram się robić coś na kształt bilansu płynów, chociaż to troche trudne [ Dodano: 15-06-2011, 23:22 ] To wilgotne nie pachnie moczem, wygląda jak woda. . Nie wiem...Głupia już jestem... Bora - 15-06-2011, 23:31Jak mocz ma małą gęstość no to może faktycznie wyglądać jak woda. Pachnie pewnie też inaczej. Mam nadzieję, że już jutro wszystko będzie wiadomo. Żaba - 15-06-2011, 23:33Bezinek śpi, ja spróbuję złapać też trochę snu, bo jutro padnę, ale nie wiem, czy usnę, bo się o psicę martwię.. Dzięki, wszystkim i do jutra Bora - 15-06-2011, 23:45Spokojnej nocy. Kimnij się, musisz mieć jutro siły. ktosia - 16-06-2011, 00:28Spróbuj wykorzystać każdą dostępną chwilę na momencik snu, bo obu Wam Twoje wyspanie na pewno jutro się przyda!! Współczuje Ci, szczególnie tej niewiedzy! Madzialenka - 16-06-2011, 07:39Żaba, sa juz jakies wiesci od weta? Jak spedzilyscie noc? Jak Bezka? inkapek - 16-06-2011, 08:01No właśnie co tam u was...jak malutka, jak nocka? Bora - 16-06-2011, 08:56Jak tam dziewczyny? Jak noc? Żaba - 16-06-2011, 09:06Beziulec spał, ja trochę nadopiekuńczo się nad nią kiwałam Wieści jeszcze nie mamy, ale sunia wszamała śniadanie . Troszkę chyba się lepiej czuje, ale dalej leży i unika ruchu. Spróbujemy zaraz siknąć. Dzięki za to, że byliście, trochę lżej mi było- a spokojniejsza pańcia, to spokojniejszy psiur ppaula2 - 16-06-2011, 09:06Również czekam na wieści z niecierpliwością. Żaba, trzymaj się I pamiętaj, że jak byś potrzebowała jakiejś pomocy a ja byłabym w stanie Ci pomóc w danej chwili możesz liczyć na mnie. W końcu jesteśmy obydwie z Warszawy. Pozdrawiam. Madzialenka - 16-06-2011, 09:10Żaba, zeby ona Ci tylko ze schodow nie spadla...super,ze sniadanko zjadla,to dobry znak:) Żaba - 16-06-2011, 09:21Mam przygotowany duży ręcznik i będziemy szły z psem na temblaku . Ale na razie udaje, że nie wie o co chodzi z tą smyczą inkapek - 16-06-2011, 09:23Wymiziaj bidulkę Żaba - 16-06-2011, 09:32Kotka mnie w nocy rozbroiła- bo zwykle jest wojna o miejsce przy pańci na noc. Nie tym razem. Bezia leżała na kocyku a Ptysia przytuliła się do jej głowy i lizała chore uszko (bo jeszcze nam się malasezja przyplątała i leczymy ucho...).Oj, zwierzaki moje... Ryniu - 16-06-2011, 09:40Żaba, zamiast ręcznika możesz zakładać szelki aby pomóc psu iść po schodach. Doczytałem, że w gabinecie nie można było wykonać badania moczu. Jeśli teraz troszkę sika to może weź ten mocz do badania? Trzymam kciuki za zdrowie Bezy. aganica - 16-06-2011, 09:42 Żaba napisał/a: jeszcze nam się malasezja przyplątała i leczymy ucho...).Oj, zwierzaki moje... Czym leczycie to uszko? jakie są działania uboczne tych lekow? Żaba - 16-06-2011, 09:55Na ucho mamy posatex (orbifloksacyna, furoinian mometazonu, posakonazol) przez tydzień po kropli do uszka- podobno dobry, a na pewno nie stosowany jeszcze przez Bezię, może zadziała. Skutki uboczne posatexu- miejscowy rumień, tylko i tak za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... Bezia siurnęła, symbolicznie, ale jednak. Jest umęczona wyjściem, ale paszcza jej się śmiała, jak weszła do domu, nawet trochę macha ogonkiem - Ryniu, ona nie wiem czemu nie cierpi szelek, a z ręcznikiem/ złożonym prześcieradłem mam doświadczenie po poprzedniczce Bezy (niedowład tylnych łap po przerzutach nowotworu do rdzenia...) Mocz do badania udało się wczoraj późnym wieczorem upolować i czekam na wyniki inkapek - 16-06-2011, 10:01 Żaba napisał/a: Mocz do badania udało się wczoraj późnym wieczorem upolować i czekam na wyniki Super Żaba - 16-06-2011, 10:08Jak teraz sobie przypomnę to łapanie strzykawką, to nawet trochę śmiesznie musiało wyglądać (łapałam po nieudanym wieczornym spacerze i Potworek poleciał do wetki, wetke to ja chyba beatyfikuję po wszystkim...). Ale wczoraj byłam tak zakręcona, że było mi wszystko jedno byle sunia sie nie męczyła inkapek - 16-06-2011, 11:12Żaba, ważne że nazbierałaś, bo to wcale nie jest łatwe mibec - 16-06-2011, 11:19Żaba masz jakies wiadomosci od wetki? Jak Bezia sie czuje? ktosia - 16-06-2011, 11:23Dobrze, że z rana macie trochę bardziej optymistyczne podejście i wieści. A pomysł z ręcznikiem moim zdaniem dobry, moja przy operacji też wolała ręcznik czy szalik zamiast tych szelek pod pupcie. nata - 16-06-2011, 11:39Żaba, przerażająca historia Trzymamy kciuki aby wszystko się wyjaśniło i żeby było lepiej Żaba - 16-06-2011, 13:15Jestem po pierwszej rozmowie nt. wyników. Ortopeda zobaczył zdjęcia i powiedział, że nie widać zmian w obrazie, choć wywiad sugerowałby rzeczywiście spondylozę w ostrym rzucie-. Wie, że może się to zdarzyć u niezbyt wiekowego psa, ale nie aż tak młodego. USG- nie ma cech stanu zapalnego badanych narządów, nerki i śledziona są niepowiększone, nieznaczne powiększenie wątroby. Echogeniczność w normie. Morfologia prawie w normie- poza transaminazami i bilirubiną, które są trochę powyżej normy Mocz jest dziwny- bardzo mały ciężar właściwy, (poniżej 1005- to może sugerować rzeczywiście problemy z przysadką ,) bez kryształów, bakterii,czy innych. Czyli ortopedycznie chyba dajemy spokój (chociaż wetka mówi, że dla pewności jeszcze pokaże innemu ortopedzie zdjęcia), robimy jeszcze raz badania moczu i krwi- też w kierunku toksykologii ( wetka zaczyna brać pod uwagę zatrucie np. herbicydami. Wątroba się odezwała, może to punkt zaczepienia?) W odwodzie czeka neurolog. I kto będzie potrzebny... Powoli odhaczane są opcje, to dobrze i źle jednocześnie. Psica śpi, na szczęście pije, więc odpada kroplówka, dostała znowu Onsior ( to jest NLP- niesterydowy lek przeciwzapalny i przy okazji przeciwbólowy a nie obciąża za bardzo wątroby.,), ewidentnie wczoraj po nim było jej lżej. Jak nie musi, nie rusza się. Badania pobrane, czekamy dalej... [ Dodano: 16-06-2011, 13:25 ] Kocham czekać na informacje o zdrowiu( jak na wyrok)- najpierw przerabiałam to z dzieckiem, potem z jedną sunią, teraz z drugą. Mam, kurczę, wprawę... orlosia - 16-06-2011, 13:40nie wiedziałam że sytuacja jest aż tak poważna, Beza jest szczęsciarą że trafiła na tak opiekuńczą Pancię. Prosze ją od nas wycałować po nosku i nie tylko trzymamy kciuki i łapki Żaba - 16-06-2011, 13:41A' propos uszka. Tak w ogóle to Beza dostała leki na malasezję niejako przy okazji badania przed szczepieniem na wściekliznę (Virbac R mono) i inne (Virbac L i Canigen DHA2PPi). Była bez gorączki, wesolutka- bo strasznie lubi Panią Weterynarz, jej smaczki i miziaki, wiła się merdając po całym gabinecie i usiłowała się bawić z lecznicową kotką Gryzią. Pani dostała ochrzan za niedopilnowanie uszek, szczególnie prawego, dostała w łapę krople i podbity psi paszport. Po 24 godzinach pies zaczął się gorzej czuć. Nie sądzę, żeby te dwa fakty można było łączyć. Na pewno suńka była ciut osłabiona po szczepieniu, co dalej, nie wiemy...Wetka na pewno wzięła pod uwagę szczepienie, ale też epizod z dziwną pienistą, capiącą(bo to nie był smród, tylko cap) koopą kilka godzin po szczepieniu, po której nie chciała już biegać za patyczkiem... Czekamy... aganica - 16-06-2011, 13:44 Żaba napisał/a: za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... A dla mnie, to się zbiegło z pierwszymi objawami u upierdliwa ale to mi wygląda na : -reakcję na podanie jakiegoś środka toksycznego lub -zapalenie stawów/ przeziębienie/ lub rzut reumatyczny Kiedy ostatni raz, sunia się kąpała? ppaula2 - 16-06-2011, 13:46 aganica napisał/a: Żaba napisał/a: za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... A dla mnie, to się zbiegło z pierwszymi objawami u upierdliwa ale to mi wygląda na : -reakcję na podanie jakiegoś środka toksycznego Ja również mam wrażenie, że to krople albo szczepionka tak podziałała Żaba - 16-06-2011, 13:537tyg temu. Bo państwo w rozjazdach i nie było kiedy psa spławić, na wyniki co do rzutu reumatycznego jeszcze czekamy, leukocytoza w normie. Dziś rano przyjechał do lecznicy wyżeł z nietrzymaniem moczu i zaburzeniami równowagi- dlatego nie wykluczam toksyny Szczepionki są te same, co rok temu aganica - a bądź sobie upierdliwa! Jesteś z boku i może zauważysz coś, co mnie umknęło! [ Dodano: 16-06-2011, 14:00 ] Jak się człowiek zakręci to można nie zauważyć czegoś naprawdę ważnego, dlatego aganica bądź bardzo upierdliwa Bora - 16-06-2011, 14:03Przy problemach z wątrobą, zatruciu pojawia się pomarańczowo-zółta luźna spieniona kupa, ogólne takie pobudzenie przy robieniu kupki, dużo wędrowania, szukania miejsca, niepokój, popiskiwanie. Kupa też dość nieprzyjemnie pachnie. Te objawy idą też w parze z podwyższonymi próbami wątrobowymi i taką tkliwością w okolicy wątroby. Ciekawy jest ten związek ze szczepieniem i chorobą uszka... Wiem, że to choroba przewlekła, lubi powracać. Jednak każde szczepienie to jakieś tam obciążenie dla organizmu. Czy w przypadku zatrucia nie pojawiłyby się dodatkowo wymioty? biegunka? Żaba - 16-06-2011, 14:09 Bora napisał/a: Czy w przypadku zatrucia nie pojawiłyby się dodatkowo wymioty? biegunka? Niekoniecznie, zależy od dawki, środka, czasu ekspozycji ( Przepraszam ,trochę to mądralińsko zabrzmiało- liznęłam trochę zawodowo toksykologii, ludzkiej co prawda, ale zawsze.) Na niekorzyść psiaków działa np. lizanie łap po spacerze... ktosia - 16-06-2011, 14:21 Żaba napisał/a: Dziś rano przyjechał do lecznicy wyżeł z nietrzymaniem moczu i zaburzeniami równowagi- dlatego nie wykluczam toksyny a ten wyżeł to z waszej okolicy? Bo jeśli tak i ma podobne objawy to może warto to sprawdzić, bo może ktoś truje psiaki, świadomie lub nie świadomie. W mojej okolicy w zeszłe wakacje w ten sposób, ktoś otruł jakieś 8 psów, i nikt by się nie zorientował gdyby nie ten zbieg okolicznosci : miejscowo - czasowych. wyściskaj od nas Beze Żaba - 16-06-2011, 14:21"Nie sądzę, żeby te dwa fakty można było łączyć."- w sensie " nie wiem, nie jestem pewna, czy..." [ Dodano: 16-06-2011, 14:25 ] Widziałam go raz czy dwa na dalszym spacerze...Zaczynam myśleć o opryskach, trutkach na szczury i Bóg wie co jeszcze... [ Dodano: 16-06-2011, 14:26 ] Wyściskana , tylko troszkę zaspana i popatrzyła wzrokiem "aleosochozi?" asia030984 - 16-06-2011, 15:46biedna psinka...ile ona musi przejść...mam nadzieję, że sprawa szybko się rozwiąże i okaże się co niuńce dolega...bądźmy dobrej myśli inkapek - 16-06-2011, 16:02I od nas ją ukochaj Maryhna - 16-06-2011, 16:06Trzymam bardzo mocno kciuki, żebyście poznali przyczynę i jak najszybciej temu zaradzili Żaba nie zapominaj o sobie, pamiętaj, że od czasu do czasu musisz się mocno wyryczeć, żeby trochę stresu z Ciebie wypłynęło. Z tego co piszesz jesteś taka jak ja: cholernie samodzielna aż do bólu. Ale trzeba pamiętać o tym, że nasze nerwy mają swoje granice. Bardzo mocno trzymam kciuki i jesli tylko dasz radę to pisz co u Was. I wmawiaj sobie, że kryzys zaraz minie, psinka wyzdrowieje, dziecię też a praca się znajdzie. Trzeba tylko zagryźć zęby i pamiętać, że to tylko chwilowe. Żaba - 16-06-2011, 16:37 Maryhna napisał/a: I wmawiaj sobie, że kryzys zaraz minie, psinka wyzdrowieje, dziecię też a praca się znajdzie. Trzeba tylko zagryźć zęby i pamiętać, że to tylko chwilowe. No. Bo wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. (Dziecię co prawda raczej nie wyzdrowieje, ale ma czas nauczyć się normalnie żyć) Maryhna - 16-06-2011, 16:40Tak trzymaj ! Żaba - 16-06-2011, 16:42Jadę na konsultację do innego zaprzyjaźnionego weta (płci przeciwnej tym razem), Bezia już w samochodzie, ja tylko wróciłam po teczkę z wynikami- zobaczymy, co mądrego usłyszymy. Kurczę, nie wiem, czy się bać, staram się być dobrej myśli, żartować, ale boję się wyroku, czy co? Bezia słabiutka, ale sama się do autka załadowała. Lecę do samochodu, trzymajcie pazurki i kciuki Maryhna - 16-06-2011, 16:44Mocno mocno trzymamy! i czekamy na wieści... mibec - 16-06-2011, 16:47 Żaba napisał/a: trzymajcie pazurki i kciuki trzymamy mocno asia030984 - 16-06-2011, 16:59trzymamy kciuki Bora - 16-06-2011, 16:59Żaba, Trzymam i czekam na wieści. aganica - 16-06-2011, 17:56Ja też czekam na wiadomości, bardzo mocno trzymam kciuki i będę tu zaglądać . Madzialenka - 16-06-2011, 18:04My tez mocno kciukasy trzymamy-2 raczki i 4 lapeczki izatemka - 16-06-2011, 18:23Dopiero teraz przeczytałam temat z zapartym tchem Czekam na wiadomości.... jkasia - 16-06-2011, 19:03 izatemka napisał/a: Dopiero teraz przeczytałam temat z zapartym tchem ja również Żaba, wiem przez co przechodzisz i mam nadzieje, że u Was koniec bedzie tak samo dobry jak u nas rok temu. trzymam bardzo mocno kciuki za Beze i za Ciebie abys miała siłe dla swojej suni. Czekamy na wiadomości-oby dobre tamis20 - 16-06-2011, 19:34My tez trzymamy kciuki, czekamy za wiadomosciami!! Bora - 16-06-2011, 19:52Wiem że ten link nie dotyczy psów, ale znalazłyśmy z koleżanką coś takiego : inkapek - 16-06-2011, 19:54Zaciśnięte Żaba - 16-06-2011, 19:56Kurczaczki, no to jestem przerażona... . Po tym artykule to nie wiem, ale chyba sobie strzelę ze 3 tabletki relanium, weź miej sumienie... Maryhna - 16-06-2011, 20:00Po artykule? Spokojnie, nie nastawiaj się z góry na panikowanie A co powiedział drugi wet? Bora - 16-06-2011, 20:07 Żaba napisał/a: weź miej sumienie... Chciałam pomóc Żaba - 16-06-2011, 20:17Już jesteśmy. I nic nowego nie wiem... Lekarz popatrzył w wyniki, na zdjęcia, popytał o kleszcze, nosówkę(?), pomacał zwierzaka i zaproponował )konsultację ortopedy i neurologa ... Świetny diagnosta , kurza jego twarz Znaczy wracam szybciutko do mojej pani wetki - na jutro zaproponowała jeszcze ew. zdjęcie RTG odcinka lędźwiowego i miednicy z kontrastem w drogach moczowych ( chyba dobrze usłyszałam? Podobno coś w wynikach z wczorajszego moczu nie daje jej spokoju), pooznaczać poziomy hormonów i chce ściągnąć neurologa...Toksykologii i kilku badań na przeciwciała a także świeżych moczu i krwi jeszcze nie ma.., będą jutro i może coś się objawi... Z weselszych rzeczy to się dowiedziałam, że od jutra ortopedę (podobno dobry, ale nie znam jeszcze człowieka) mam we wtorki i czwartki w mojej lecznicy ( bo dość wożenia) i na ostro na telefon - mała rzecz a cieszy. Dobra, padamy z Bezią na nosy. Malutka jest umęczona, mało piła, do mieszkania nie dała rady wejść- trzeba ją nosić . Z optymistycznych rzeczy - moczy się tylko trochę, częściej siusia i zrobiła normalną koopkę. Tylko prosi oczkami, żeby jej pomóc i że ona nie da rady a ja jestem sfrustrowana, bo nie potrafię Dzięki za trzymanie kciuków i pazurków. Kochani jesteście, ale to niestety nie koniec. Bezia śpi, może troszkę odpocznie. Ja muszę ogarnąć całą resztę, niestety... Buziaczki, ściskam Was i gorąco dziękujemy -ja i suńka [ Dodano: 16-06-2011, 20:19 ] Bora napisał/a: Żaba napisał/a: weź miej sumienie... Chciałam pomóc Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... jkasia - 16-06-2011, 20:23Żaba, nadal zaciskamy kciuki ay jutro cos było wiadomo Najważniejsze to zdiagnozowac chorobe. Na pewno w koncu sie uda. U nas trwało to 3 tyg i Kasta juz jedną łapką była za teczowym ale sie udało. Dodam tylko, że zmienialismy weta 4 razy az w koncu ten ostatni zdiagnozował Kaste. Ale widze, że wasza wetka robi co może i dobrze. izatemka - 16-06-2011, 20:33 Wirus nosówki też moze być przyczyną zapalenia rdzenia, czy mózgu.... Żaba, na razie nie ma co gdybać i martwić sie na zapas najgorszymi ewentualnościami, bo wcale nie musza okazac sie prawdą. Widać,że masz dobrego weta i na pewno sobie poradzi, a martwić najgorszymi możliwościami będziesz sie wtedy, jak okażą sie na 100% pewne.... asia030984 - 16-06-2011, 20:34też dalej kciukamy musi się wyjaśnić... Bora - 16-06-2011, 20:42 Żaba napisał/a: Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... Masz rację nie mam sumienia, powinnam to zachować dla siebie i Cie nie straszyć, ale odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. Już się zamykam. Trzymam mocno kciuki ! Żaba - 16-06-2011, 20:42A' propos zmiany lekarza- w rodzinie się dziwią, dlaczego nie korzystam z kliniki SGGW, przecież to rzut suchym beretem, pięć przecznic raptem. A to klinika SGGW, ho ho! Wspomnoiałam o babeszjozie poprzedniczki Bezy (to był mój pierwszy pies, o psich chorobach wiedziałam mało, a w ogóle dopiero przeprowadziliśmy się z Krakowa do Warszawy.)- zjawiłam się u nich z psem osowiałym, odwodnionym, na sztywnych łapach. Diagnozowali ją dziesięć dni!!! Była już trzema łapkami za tęczowym mostkiem!!! Skasowali nas na prawie 1500 złotych w sumie- oczywiście nikt nas nie zmuszał do robienia badań psu, prawda? A pies dogorywał. Cud boski, że wypadł jej wenflon i przypadkiem trafiłam 100 metrów od domu do mojej wetki. Zadała kilka pytań , dała zastrzyk za słownie złoty osiemdziesiąt pięć)- i powiedziała, że jak pies wstanie do 24 godzin, to wygraliśmy...I pies wstał. I żył jeszcze pięć lat, mimo nowotworu, przerzutów, sztywniejących stawów- do 15 lat dociągnęłą śliczna moja w znośnej kondycji Dlatego nie ufam klinice SGGW Howgh.. jkasia - 16-06-2011, 20:46Żaba, na pewno co klinika to inni lekarze. A nas właśnie uratowali lekarze z Akademii rolniczej teraz Uniwersytety Przyrodniczego i od tamtego czasu chodze z Kastą tylko do nich. Najważniejsze to znaleźć dobrego, zaufanego weta. Żaba - 16-06-2011, 20:47 Bora napisał/a: Żaba napisał/a: Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... Masz rację nie mam sumienia, powinnam to zachować dla siebie i Cie nie straszyć, ale odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. Już się zamykam. Trzymam mocno kciuki ! Ty się nie zamykaj, ja trochę świruję, jak mi przejdzie na pewno z uwagą przeczytam, dzięki [ Dodano: 16-06-2011, 20:49 ] jkasia napisał/a: Żaba, na pewno co klinika to inni lekarze. A nas właśnie uratowali lekarze z Akademii rolniczej teraz Uniwersytety Przyrodniczego i od tamtego czasu chodze z Kastą tylko do nich. Najważniejsze to znaleźć dobrego, zaufanego weta. Święta racja! inkapek - 16-06-2011, 21:29Spokojnej nocki życzymy Madzialenka - 16-06-2011, 21:40A od nas slodki buziaczek w nochalka dla niuni Trzymajcie sie dziewczynki,oby jutro sie juz wszystko wciaz zacisniete aganica - 16-06-2011, 22:44 Bora napisał/a: odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. No popatrz, ja własnie przez to wertowanie/a może dzięki temu / znalazłam fajny artykuł na temat szczepień .Nowy temat założyłam by tego nie zaśmiecać.. Madzialenka - 16-06-2011, 23:04 aganica napisał/a: No popatrz, ja własnie przez to wertowanie/a może dzięki temu / znalazłam fajny artykuł na temat szczepień wiedzialam ktosia - 16-06-2011, 23:58 aganica napisał/a: .Nowy temat założyłam by tego nie zaśmiecać.. już mam otwarty i zaraz będę czytać Żaba, spokojnej nocy życze... zresztą nie tylko nocy ale i całego dnia jutro. Uściski dla CIebie i buziak w nos dla Bezy Maryhna - 17-06-2011, 05:55Czekamy na dzisiejsze wieści! inkapek - 17-06-2011, 09:18Jak tam u was dzisiaj? mibec - 17-06-2011, 09:22Żaba, jak Wam nocka minela? zuzia - 17-06-2011, 09:35dopiero znalazłam temat, my też ściakamy kciuki za Bezunię, niech Słoneczko wraca do zdrowia Madzialenka - 17-06-2011, 10:56i jak sie dzis macie dziewczyny? Maryhna - 17-06-2011, 11:32Dzień dobry Żabciu! Dziś jest nowy dzień i z nową energię trzeba się brać z życiem za bary Miłego dnia i samych dobrych wieści życzy Maryhna w imieniu całego forum karolina - 17-06-2011, 12:01nasz Bazyl miał cos podobnego tylko w łagodniejszym troche wydaniu -prawie cały tył odmówił mu posłuszności, ogon,prawa łapka totalnie bezwładna - okazało sie zawał rdzenia kręgowego (u dużych psów podobno częste), są różne stadia tego paskudztwa - na szczęście jest to do wyleczenia, chociaż trwa bardzo długo (my leczymy się juz 2 miesiąc i czasami zdarza sie wywrotka), może warto zapytać neurologa czy mogło sie cos podobnego zdarzyc aganica - 17-06-2011, 12:06Martwi mnie ten brak informacji Ryniu - 17-06-2011, 12:52 aganica napisał/a: Martwi mnie ten brak informacji co ty wrona? Musi być ok ppaula2 - 17-06-2011, 13:15 aganica napisał/a: Martwi mnie ten brak informacji Mnie też Czekam z niecierpliwością Madzialenka - 17-06-2011, 13:17i ja zaczynam sie martwic... tamis20 - 17-06-2011, 13:34 Ryniu napisał/a: Musi być ok jasne ze musi byc, choc lekki stresik odczuwam przez tą niewiedze. zuzia - 17-06-2011, 13:57Pewnie są na badabiach, konsultacjach etc. niedługo Żaba się odezwie Bora - 17-06-2011, 14:07Przestańcie, na pewno wszystko jest okej, dziewczyny może odsypiają, albo są na kontroli u lekarza. Wyłączyć czarne myśli jkasia - 17-06-2011, 15:32Bora ma racje! Ja jestem dobrej myśli. Może już wiedzą i malutka jest u weta albo pod kroplówką lezy i sie wzmacnia. Czekamy na info Maryhna - 17-06-2011, 16:23Bądźmy dobrej myśli, Żabcia napewno niebawem się zjawi z dobrymi wieściami aganica - 17-06-2011, 16:52czekamy monia85 - 17-06-2011, 17:00 Cytat: Martwi mnie ten brak informacji brak informacji, to dobra informacja. Pozytywne myślenie proszę włączyć Żaba - 17-06-2011, 17:08Witam, troszkę mam opóżnienie ale od rana w lecznicy- układ moczowy prawie ok, nic alarmującego. Wyniki moczu ok- uf, to nie przysadka.... . Toksykologia dała do myślenia- prawdopodobnie faktycznie jedną z komponentów było zatrucie chemiczne, wyszedł jakiś herbicyd i ślady metali ciężkich- oba cholerstwa mają działanie neurotoksyczne, Neurolog zbadał niuńkę na dziesiątą stronę i powiedział, że zaprasza jeszcze na badania do siebie, zabrał zdjęcia, ale kazał zrobić następne (robimy chyba we wtorek, bo musimy Bezika uśpić do badania, a wcześniej neurolog nie pozwolił) i żeby były w większej rozdzielczości. Hematokryt kiepski, próby wątrobowe pod sufit, psica osowiała- wieczorem ma być chelatacja (usunięcie metali ciężkich ), herbicyd musi sama- dlatego leży po kroplówką i ja zaraz wracam do lecznicy. A na drugiej sali rżną mi kotkę... Niezależnie/ lub zależnie- to właśnie będzie wyjaśniał neurolog mogło dojść do obrzęku/ ucisku rdzenia i całej polki galopki. Czyli jednak może wrócić opcja ortopedyczna też- się okaże. Przepraszam, nie odpowiem na Wasze posty, przeczytam je później, teraz wracam do Bezi aganica - 17-06-2011, 17:13 Żaba napisał/a: wracam do Bezi Leć do niej, nami się nie przejmuj, będziemy cierpliwie czekać na każde maleńką. mibec - 17-06-2011, 17:17Żaba 3maj sie ktosia - 17-06-2011, 17:25Dobrze, że powoli zaczyna się coś wyjaśniać Buziaki dla Was obu anna3678 - 17-06-2011, 17:32Kurcze ale historia dopiero co przeczytalam od dechy do dechy, dziewczyny trzymajcie sie, tyle przeszlyscie to musi byc dobrze! Miziaj Bezika od nas asia030984 - 17-06-2011, 17:45miejmy nadzieję, że wszystko szybko się wyjaśni... Madzialenka - 17-06-2011, 19:41wymiziaj malutka ,najwazniejsze,ze zaczyna sie wyjasniac i lekarze moga po malutku jej pomoc Chelsea - 17-06-2011, 20:13Żaba, trzymaj się, dużo zdrówka dla Bezy inkapek - 17-06-2011, 20:18Wymiziaj ją kochana i trzymajcie się Przesyłamy duuużo dobrych fluidów. Maryhna - 17-06-2011, 21:01Buziaki dla Bezikowej! Trzymajcie się mocno! Będzie dobrze zuzia - 17-06-2011, 21:15O kamień z serca, dobrze że coś się ruszyło w sprawie, dużo dużo zdrówka i mizianki dla Bezi i dla kotki też tamis20 - 17-06-2011, 21:43duuuuzo zdrówka, dzielne jestescie dziewczyny inkapek - 18-06-2011, 09:29Jak tam dziasiaj kobietki? Maryhna - 18-06-2011, 10:37pewnie odsypiają Ewelina - 18-06-2011, 11:55właśnie przeczytałam. Trzymam bardzo mocno kciuki effcyk - 18-06-2011, 15:49Wiecie co, u nas też zaczynają dziać się takie cyrki. Tj pies nie podsikuje pod siebie nic z tych rzeczy, ale przed chwilą wróciłam ze spaceru trochę przerażona, Nestor po złapaniu piłeczki parę razy stanął nagle i zaczął się przewracać nie mógł ustać szczególnie na przednich łapach, 2 razy wpadł na siatkę tak jakby jej nie zauważał. Nie mam pojęcia od czego to, fakt, że 2 razy rzuciło mi sie w oczy jak po większym wysiłku w ciepły dzień , nagle jakby zarzuciło nim na bok, ale od razu stawał normalnie i było ok, myślałam, że to ze zmęczenia tak nim zakołowało. Dziś to upadanie trwało z 1 minute, nie wyszłam z boiska, dopóki nie kazałam mu leżeć czego nie chciał i wypocząć trochę. Okropnie to wyglądało, miał takie jakby miękkie łapy i nie mógł kompletnie złapać równowagi, dopiero jak przestał dyszeć i odpoczął chwilę było ok i do domu zaszedł całkiem normalnie. Teraz leży jak kłoda , wypił wodę i odpoczywa. Dodam, że jak jest zimno to może szaleć ile chce i takie rzeczy sie nie zdarzają, ale jak jest słońce albo duszno to przy takiej właśnie pogodzie zauważyłam takie objawy i to tylko po wysiłku ( frisbee, piłka, aporty ). Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym ? Rzecz jasna od razu zaczne ograniczać mu wariacje .... inkapek - 18-06-2011, 16:01U znajomej psa były:wymioty, zaburzenia rownowagi (tak jakby go momentami podmuch wiatru przesuwal) i troche przekrzywiona glowe i zdiagnozowano zespół przedsionkowy. effcyk - 18-06-2011, 16:04Nestor nie wymiotuje ani głowy nie przekrzywia, po prostu zatacza się i upada, przednie łapy mu drżą tylnie się chwieją i pada, obawiam się że to coś z sercem , trzeba będzie badania zrobić tylko jakie ? inkapek - 18-06-2011, 16:07Kurcze co to się dzieje z tymi naszymi psiakami effcyk - 18-06-2011, 16:11naprawdę nie wiem, do tej pory jakby wszystko było ok, poza tymi 2 razami co zauważyłam jak po wysiłku Nestek zatoczył się, ale od razu łapał równowagę, a dzis to już konkretnie teraz mam wyrzuty sumienia, że codziennie pozwalam mu na tak intensywne aporty w taką duchotę - kurcze on uwielbia aporty i ciężko mi nie rzucić mu piłki, jak mi ja pod nogi kładzie i czeka na kolejny rzut. Ale wczoraj było cieplej, aportował znacznie dłużej i czuł się dobrze - cholender no.... nie mam pojęcia co to się dzieje asia030984 - 18-06-2011, 17:02effcyk, biedactwo... jakaś epidemia panuje czy co??!! Maskra orlosia - 18-06-2011, 17:17asia030984, to chyba jakaś epidemia na te pieskie łapki Ruben ostatnio też był wieźiony do weta ale on całkiem nie mógł chodzić naszczescie było to tylko chwilowe (pisałam o tym w innym temacie) wiec wiem co przezywacie trzymamy za wasze psiaki kciuki i łapy effcyk - 18-06-2011, 18:17szkoda słów teraz mam mętlik w głowie bo się naczytam o EIC, czy o przegrzaniu organizmu tj hipertermii i innych chorobach i się tylko człowiek dodatkowo denerwuje. Ehh te nasze labki, ciągle coś je gnębi ... orlosia - 18-06-2011, 19:26effcyk, no jak ja to tak czyttam to sobie mysle że wiekszość z nas wolałaby zamienić się i wziąść cierpinia od niewinnych psiaków Ewelina - 18-06-2011, 19:48effcyk, a kiedy Nest miał robione badania? Może to jakieś niedobory czegoś? Biedaczek Na pewno strachu się najadłaś Madzialenka - 18-06-2011, 20:29Żaba, jak ma sie Bezka?Wiadomo juz cos konkretnego? [ Dodano: 18-06-2011, 20:29 ] effcyk, oj nie zazdroszcze Ryniu - 18-06-2011, 21:25effcyk, szkoda, że nie założyłaś osobnego tematu. Byłoby przejrzyściej, a problem jest bardzo poważny. Maryhna - 18-06-2011, 22:19Żabciu coś się nie odzywasz... napisz choć słówko co u Was? mibec - 19-06-2011, 14:28effcyk, mam nadzieję, że czarnulek już się dobrze czuje. Planujesz zrobić mu jakieś badania? Żaba jak Beza? asia030984 - 19-06-2011, 15:01cisza... effcyk - 19-06-2011, 15:16Nestor nie miał robionych badań, wczoraj było za póżno żeby jechać do naszej wet - rzecz stała się tuż przed 16 a ona przyjmuje do 14, a dzisiaj to już w ogóle niedziela, niestety moje miasteczko nie jest jakoś szczególnie znanym i dużym miastem, aby były tu całodobowe kliniki wet - trzeba sie "zadowalać" tym co jest. Napisałam dziś do niej maila ( czasami koresponduje z nią mailowo) czekam na odp , tak czy siak mam jutro zamiar wybrać się tam. Trochę poczytałam o tym i owym i wdłg mnie i tego co widziałam, wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na przegrzanie organizmu tj. udar cieplny - te same objawy ślinotok, dyszenie i ziajanie bardzo intensywne, zataczanie się, wywracanie, drgawki i to co od razu rzuciło mi się w oczy a jest jednym z objawów udaru to to, że pies nie chce się położyć w ogóle, i tak było też w naszym przypadku . Co ciekawe nie musi być słonecznie, żeby taki udar wystąpił, najbardziej zdradliwa jest pogoda, kiedy trochę popada i niby nie jest tak gorąco, ale woda zaczyna parować i jest duchota - i właśnie tak duszno było ( zaraz po deszczu) jak poszliśmy na pole. Czekam jeszcze dziś na maila , a jak nie zdąrzy odp to idę jutro tak czy inaczej -zobaczymy co lekarka powie i jakie zaleci zrobić badania. Od dziś zabieram ze sobą wodę mineralną niegazowaną zawsze - bez względu na intensywność spacerów i szmatkę, żeby w razie czego umoczyć w wodzie i okryć psa jeśli zajdzie taka potrzeba, no i oczywiście spacer albo tylko z samiuteńkiego rana albo póżnym wieczorem a i aporty i szaleństwa ograniczam. Kurde naprawdę sobie sprawy nie zdawałam, że to jego aportowanie latem może tak się skończyć. Wiadomo, że nigdy nie zabieram go nigdzie w upały, ale wczoraj zdradził mnie ten chwilowy deszczyk po południu. Teraz pies czuje się dobrze i zachowuje się normalnie, ale tak czy siak podstawowe badania trzeba zrobić jak najszybciej, a z innymi badaniami jeszcze zobaczymy, jestem najpierw ciekawa opini wetki co powie i poradzi. asia030984 - 19-06-2011, 16:05effcyk, mam nadzieję, że okaże się iż to tylko przegrzanie organizmu inkapek - 19-06-2011, 17:45Dziewczyny co tam u was? Maryhna - 19-06-2011, 20:09ehh... Ryniu - 19-06-2011, 21:01 effcyk napisał/a: Czekam jeszcze dziś na maila przyszło coś? effcyk - 19-06-2011, 21:28 Ryniu napisał/a: przyszło coś? niestety nie .... trudno - rano pojadę do niej, mam nadzieję, że ma na dzienną zmianę, a jak nie to po południu ją złapię, zobaczymy co powie. Madzialenka - 19-06-2011, 21:29effcyk, oby sytuacja juz sie nie powtorzyla. Zabcia,czemu milczysz juz tak dlugo?Martwimy sie... effcyk - 19-06-2011, 21:32 Madzialenka napisał/a: effcyk, oby sytuacja juz sie nie powtorzyla. będe robić wszystko aby się nie powtórzyła , aczkolwiek chcę jednak wiedzieć czy to faktycznie ten udar cieplny, czy brane są pod uwagę również inne choroby i co należy teraz robić. Madzialenka - 19-06-2011, 21:34effcyk, Pisz koniecznie,ale moze nowy temat zaloz ,zeby bylo przejrzysciej jak powiedzial Ryniu zuzia - 19-06-2011, 23:17effcyk, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze Żaba daj jakiś znak inkapek - 20-06-2011, 15:58Ma ktoś do Żaby tel. kurcze martwię się anna3678 - 20-06-2011, 16:27Mi sie rowniez ta cisza nie podoba... zeby tylko wszystko w porzadku bylo..... orlosia - 20-06-2011, 20:48za długo to trwa asia030984 - 20-06-2011, 20:53oj za długo... inkapek - 20-06-2011, 21:29Naprawdę nikt nie ma do niej jakiegokolwiek kontaktu...????? zuzia - 20-06-2011, 21:44Może dużo się dzieje w sprawie Bezy i Żaba nie ma czasu nic napisać Madzialenka - 20-06-2011, 21:48stanowczo za dlugo....ale moze internet jej wylonczyli,moze komp nawalil.... inkapek - 20-06-2011, 21:54No właśnie też tak myślę że może do internetu nie ma dostępu. A może z kotką jeszcze lata do weta i czasu kobieta nie ma...mam nadzieję że tak jest... nata - 20-06-2011, 22:13 Trzymamy kciuki, żeby było wszystko dobrze Ewelina - 20-06-2011, 23:21Mnie ta cisza też martwi joanna - 21-06-2011, 00:56zdrowy pies to nasze największe szczęście...jak to czytam to przezywam to razem z żabą,eh pozostało do rana czekać na wiadomość,dobrej nocki kochani,my dziś przytulimy nasze labki do snu podwójnie a ona bidulka czeka ...życzymy im spokojnej zdrowej nocki! Maryhna - 21-06-2011, 09:38zaczynam się bardzo martwić tym milczeniem Żaby, oby to był tylko brak internetu... Madzialenka - 21-06-2011, 12:05Ostatnie logowanie Zaby ,bylo wczoraj o trwalo 0 minut(sprawdzilam w profilu) :)Moze faktycznie komp sie rozsypal,bo pisala kiedys w innym temacie,ze [ Dodano: 21-06-2011, 22:43 ] effcyk, byliscie u weta? AnTrOpKa - 22-06-2011, 02:50Ja również czekam na jakieś wieści. Mam nadzieję, ze będą już niebawem! inkapek - 22-06-2011, 08:19A nikt z Wa-wy niezna jej osobiście? tamis20 - 22-06-2011, 08:40effcyk, jak tam Nestor? effcyk - 22-06-2011, 16:01tamis20, Nestor to ogólnie bardzo interesujący przypadek , wetka mówi, że miała już podobny przypadek z owczarkiem , właściciel nie robił badań ( ze względów finansowych) więc nie wiedziała do końca co mu dolegało, ale po przemyśleniu za i przeciw zdecydowała się na krótką kuracje sterydową - pomogła, co mogło właśnie wskazywać na tą niedoczynność nadnerczy. Powiedziała że może to być udar cieplny , ale też wiele innych chorób, poleciła zrobić badania na EIC, padaczkę, na niedoczynność kory nadnerczy, tomografie głowy - w ogóle to doradziła jechać do wrocławia, gdzie przebadają psa gruntownie, ponieważ ogólne badania krwi czyli profil biochemiczny i morfologia niewiele wykażą, tj warto je zrobić ale twierdzi, że zapewne będzie wszystko w porządku. Pozatym powiedziała, żeby w razie czego brać ze sobą aparat na spacery i gdyby sytuacja powtórzyła sie - to nagrać to i jej pokazać, bo ona jeżdzi na specjalizacje, ma znajomości z wieloma osobami z branży i chętnie się z nimi skonsultuje w tej sprawie, plus sama będzie szukać i czegoś się dowiadywać na ten temat , i jeśli miałabym już jakieś badania to mam pokazać jej wyniki. Podstawowe badania zrobimy szybko, gorzej z tymi badaniami we wrocławiu, to są napewno drogie badania ( samo EIC w warszawskim laboklinie z tego co się na forum orientowałam to kolo 300zl, nie wiem czy cena nie uległa zmianie ) a ja niestety finansowo jestem mało "wydajna" a raczej mój portfel. Tak jak już ostatecznie udałoby mi się zrobić 1 droższe badanie, tak na inne musiałabym czekać pewnie długo aż będzie jakiś duży przypływ gotówki ( pracuje dorywczo, po wakacjach zaczynam podyplomówkę zaoczną, ponieważ ten kierunek który zaczne na 80-90% gwarantuje mi dość szybko stałą pracę, co za tym idzie pieniądze - również na te badania ) także obecnie za ciekawie nie jest. Jeśli sytuacja z tym zataczaniem będzie się powtarzała , to nie ma wyjścia, w ostateczności zadłużę się u kogoś ale badania będe musiała zrobić na cito. Jeśli będzie ok, to albo będe robić badania na "raty" , albo będzie trzeba odczekać kilka mscy, aż uzbieram jakąś sensowną sumę ( zresztą muszę się dowiedzieć jaka to byłaby mniej więcej suma) i wtedy pojedzie się i zrobi wszystko na raz. Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, na spacery chodzimy, teraz zawsze biorę wodę i wybieram wieczorne pory na wyjścia z psem i jest ok. Na wszelki wypadek mam też ze sobą aparat. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, mam nadzieję ze podobnych ataków nie będzie już, trzeba być dobrej myśli , że wszystko się ułoży . mibec - 22-06-2011, 16:09 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, to bardzo dobrze, 3mam kciuki zeby to byl tylko jednorazowy incydent. Buziaki dla mojego ulubionego czarnulka effcyk - 22-06-2011, 16:15 mibec napisał/a: to bardzo dobrze, 3mam kciuki zeby to byl tylko jednorazowy incydent. Buziaki dla mojego ulubionego czarnulka też mam tylko nadzieję, że to przez wysiłek + upał, ale tak czy siak i prędzej czy póżniej baaardzo chciałabym go przebadać na wiele rzeczy, chociażby dlatego, żeby wiedziec czy mu coś jest, czy jest jednak zdrowy i mieć głowę spokojną, no i mam nadzieję, że stanie się to najszybciej tj ta nasza wizyta we wrocławiu . Dzięki za buziaki, i uściski dla blondaska Barneya asia030984 - 22-06-2011, 16:32 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku super wieści, oby tak dalej effcyk - 22-06-2011, 17:54 Cytat: mam nadzieję, że stanie się to najszybciej tj ta nasza wizyta we wrocławiu muszę siebie sprostować , tj mam nadzieję, że wizyta we wrocławiu odbędzie się jak najszybciej ale z powodu uskładania odpowiedniej sumy pieniędzy na badania, a nie z powodu nawrotu jakiegoś ataku ( bo tak wcześniej napisałam niedokładnie, że tak ktoś to mógł odebrać ) . asia030984 napisał/a: super wieści, oby tak dalej Ryniu - 22-06-2011, 19:04 effcyk napisał/a: z powodu uskładania odpowiedniej sumy pieniędzy na badania, a nie z powodu nawrotu jakiegoś ataku ma się rozumieć, wiadomo o co chodzi Ostatnio w tv oglądałem podobny przypadek w tamtym wypadku okazało się że było to zwykłe zapalenie mięśni kręgosłupa. Madzialenka - 22-06-2011, 19:48 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, super ,ciesze sie razem z Toba jkasia - 22-06-2011, 19:50effcyk, w sumie dobre wieści Trzymam kciuki za Nestorka aby to sie juz nigdy nie powtórzyło effcyk - 22-06-2011, 20:26 Ryniu napisał/a: Ostatnio w tv oglądałem podobny przypadek w tamtym wypadku okazało się że było to zwykłe zapalenie mięśni kręgosłupa. ciekawe, poszperam troszkę w sieci, może coś znajdę na ten temat Madzialenka napisał/a: super ,ciesze sie razem z Toba jkasia napisał/a: w sumie dobre wieści jakby nie patrzeć, to w zasadzie niczego konkretnego sie nie dowiedziałam , w sumie to dla mnie ani złe ani dobre wieści , narazie będą podstawowe badania no i diabła obserwuje cały czas , a on jak to on ciągle mi sznurki i piłeczki do rzucania przynosi nawet wyjść na podwórko, napić się kawy siedząc na osobiście pomalowanej ławce w spokoju przy nim nie można dziękuje wszystkim za pozytywne fluidy wysyłane do nas Maryhna - 22-06-2011, 21:07effcyk, najwazniejsze, że już ok i oby się to nie powtórzyło A ja się martwię dalej o to, że Żabcia nadal nie daje znaku. joanna - 22-06-2011, 21:19effcyk, jak żyć nie daje to znaczy dobrze jest! Madzialenka - 22-06-2011, 21:57 Maryhna napisał/a: A ja się martwię dalej o to, że Żabcia nadal nie daje znaku. ja rowniez orlosia - 22-06-2011, 22:05ma ktoś z nią jakiś kontakt? inkapek - 23-06-2011, 12:03Martwię się strasznie o nie... mibec - 23-06-2011, 12:07Ja tez, strasznie dlugo nie daje zadnego znaku asia030984 - 23-06-2011, 12:39miejmy nadzieję, że niedługo się odezwie... Chelsea - 23-06-2011, 12:40trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze orlosia - 23-06-2011, 22:45no i u nas znowu się posypało Ruben dziś znowu dostał jakiegoś ataku nie mógł stać na tylniej prawej łapie cały zad się trząsł pojechalismy do weterynarza dwa zastrzyki jutro przeswietlenie kręgosłupa, w poniedziałek badanie krwi. Biodra miał sprawdzane jest ok, chodz nie mam zdjecia wiec to też będzie trzymajcie kciuki tamis20 - 23-06-2011, 22:57effcyk, bardzo sie ciesze ze psiok dobrze sie czuje. im dlużej sie wczytuje w to forum to coraz wiecej przezywam moj TŻ mowi ze mam to wyłaczyc bo niedlugo psiarnie zrobie:) jak najbardziej rozumiem Twoj stan portfelowy.. ale mysle ze lepiej sie na jakis czas zadłuzyc i miec wewnetrzny spokoj. trzymajcie sie mocno daj znac co z badan wyszło. aaaa i masz bardzo pozytywna pania wet. [ Dodano: 23-06-2011, 22:58 ] orlosia12, trzymamy kciukasy kasia1209 - 23-06-2011, 22:58trzymam mocno. Mam nadzieje że wyjdzie z tego orlosia - 23-06-2011, 23:33kasia1209, ale za Nestora Czy Rubena? mibec - 24-06-2011, 09:16orlosia12, 3mam mocno kciuki za Rubenka - daj znac jak tylko bedziesz cos wiedziala kasia1209 - 24-06-2011, 09:59orlosia12 za obu ,bo obu się przydadzą napisz jak czegoś się dowiesz Chelsea - 24-06-2011, 11:23orlosia12, trzymamy kciuki za Rubenka ENQA - 24-06-2011, 11:27doczytałam temat, to straszne co się dzieje trzymam mocno kciuki za Wasze psiaczki, dużo zdrówka orlosia - 24-06-2011, 12:18byliśmy z Panią weterynarz na konsultacji u innego Weterynarza, diagnoza jest prosta nie właściwa dieta, Kościeć biodra i kęgi wszystko ok, Bora - 24-06-2011, 12:54 orlosia12 napisał/a: diagnoza jest prosta nie właściwa dieta, Jak to niewłaściwa dieta? asia030984 - 24-06-2011, 13:45orlosia12, no to dobrze, że się wyjaśniło orlosia - 24-06-2011, 16:06Bora, przyznam bez bicia gotowalismy mu ryż, widocznie mało zbilansowana dieta teraz czekamy w poniedzialek ma przyjść 12 kg hill's Ewelina - 24-06-2011, 16:14orlosia12, warto zrobić prześwietlenie stawów skoro on na takiej diecie był! orlosia - 24-06-2011, 16:55Ewelina, no własnie miał robione rok temu i teraz, wszystko jest w normie, ma osłabione chrząstki w stawie o ile dobrze zrozumiałam weterynarza Ewelina - 24-06-2011, 16:58To dobrze, że nie ma nic poważniejszego. Teraz tylko dobra karma i wszystko będzie dobrze Bora - 24-06-2011, 17:01 Wiesz co? Gdybyś sie dowiedziała jak je teraz moja sucz to złapałabyś się za głowę. Gotowałaś ryż, sam ryż i nic do tego? Musiałabyś trzymać psa na samym ryżu kilka dobrych miesięcy żeby miał poważne braki żywieniowe. Trzymam kciuki za szybką poprawę orlosia - 24-06-2011, 17:16Bora, ryż mięso marchewka.... od początku tak dostawał wiec myslelismy że jest ok. ale widocznie nie, ciesze sie ze to w taki sposób (łagodny) przyszło nam przejrzeć na oczy, teraz do poniedziałku musimy wytrzymac, w poniedziałek ide do weterynarza odebrać karmę dziekuje za odpowiedź Bora - 24-06-2011, 17:34 orlosia12 napisał/a: Bora, ryż mięso marchewka.... od początku tak dostawał wiec myslelismy że jest ok. No właśnie, mnie też wydaje się że to dobra dieta. orlosia - 24-06-2011, 17:49Bora, co radzisz? Bora - 24-06-2011, 17:55 orlosia12 napisał/a: Bora, co radzisz? Ja tu nie jestem od radzenia, zdziwiło mnie po prostu to że taka dieta, jaką podaje spora liczba właścicieli psów jest niewłaściwa i prowadzi do niedoborów. Przestraszyłam się z lekka... Pies wygląda na bardzo zdrowego, sierść sie błyszczy, oczy bystre... Weterynarz polecił wam tą karmę? Skoro wg niego pies ma takie niedobory, może należałoby wykonać badanie krwi, może ma upośledzone wchłanianie białka, tłuszczy czy węglowodanów ? A popatrz na skład tej karmy? wg Ciebie jest jakiś super hiper ? I tak na prawdę niedobór czego ma Ruben? Bo może wystarczy po prostu kupić odpowiedni preparat witaminowy i na stawy ? Maryhna - 24-06-2011, 19:48Dziwne to, że pies ma niedobory przy takiej diecie. No ale może faktycznie nie przyswaja pewnych składników. A czy hills będzie je miał w bardziej przyswajalnej formie? Mam nadzieję, że Wasz lekarz wie co robi Trzymam kciuki za Rubena i już odchodzę od zmysłów dlaczego ta Żabcia się nie odzywa inkapek - 25-06-2011, 07:41 Maryhna napisał/a: Trzymam kciuki za Rubena i już odchodzę od zmysłów dlaczego ta Żabcia się nie odzywa Tak samo jak ja... orlosia - 25-06-2011, 14:44 Bora napisał/a: orlosia12 napisał/a: Bora, co radzisz? Skoro wg niego pies ma takie niedobory, może należałoby wykonać badanie krwi, może ma upośledzone wchłanianie białka, tłuszczy czy węglowodanów ? A popatrz na skład tej karmy? wg Ciebie jest jakiś super hiper ? I tak na prawdę niedobór czego ma Ruben? Bo może wystarczy po prostu kupić odpowiedni preparat witaminowy i na stawy ? Nie znam się na karmach ale mysslę ze bedzie dobra skoro w innym temacie pisałam o gotowanym jedzeniu i co sie okazało powinnam mu jakies sumplementy diety dawac, co do badania krwi zasugeruje wet. w poniedziąlek jak bede odbierąła karmę, co do nieprzyswajania białka niewiem czym sie objawia ale Ruben ogólnie nie może jesć nic mlecznego (biegunka) pisząc niedobór miąłam na mysli że wet, stwierdził iż to że mu gotujemy ryż/kasze to może świadczyć ze nie ma ona odpowiednich własciwości na chrząstki stawowe co u tych psów są obciążone Maryhna, tak zrobiłam duuuże oczy przy wywiadzie lekarskim, no i trudno tu mówić o niekompetencji wet. bo było ich dwóch, z innych lecznic. Ale jak był mały dawaliśmy mu witaminy na stawy do tego jedzenia co teraz ma. Bora Lekarka powiedziala coś o tabletkach o ile sie nie myle to Trocoxil 75mg raz na dwa tygodnie potem na miesiąc ale to są duże koszty, a przy tych dwóch zdarzeniach ze stawami dostał compozy? (niewyraźnie mam zapisane) brał dwa razy dziennie i jak reką odjął Maryhna - 25-06-2011, 16:14No nic, trzymamy kciukasy żeby Ruben szybko wracał do zdrowia AnTrOpKa - 25-06-2011, 18:00orlosia12, ale bez badania krwi wet nie ma podstaw do mówienia o jakichkolwiek niedoborach Morfologia to podstawa orlosia - 25-06-2011, 19:20AnTrOpKa, Dziekuję że mi to powiedzialaś ja jestem kompletnie zielona w te sprawy, w poniedziałek poprosze o dodatkowe badania Bora - 25-06-2011, 21:14 orlosia12 napisał/a: co do nieprzyswajania białka niewiem czym sie objawia ale Ruben ogólnie nie może jesć nic mlecznego (biegunka) Biegunka po mleku to nietolerancja laktozy - a nie białka orlosia12 napisał/a: pisząc niedobór miąłam na mysli że wet, stwierdził iż to że mu gotujemy ryż/kasze to może świadczyć ze nie ma ona odpowiednich własciwości na chrząstki stawowe co u tych psów są obciążone Dla mnie jest to poniekąd dziwne... Jak wet, patrząc na psa może stwierdzić niedobór czegokolwiek. Jeśli na RTG widać jakieś zmiany w chrząstkach stawowych to może stwierdzić jedynie niedobór mazi stawowej - ale to przecież nie w wyniku złej diety. Jeśli mówi o niedoborach to po prostu zapytaj czego niedobór? witamin? białka? Niech sie facet określi ? Badanie krwi powinno odpowiedzieć na to pytanie. orlosia - 25-06-2011, 22:22Bora, ale czy sama morfologia wystarczy? w poniedziałek ide do Pani weterynarz po ta karme, a jeżeli ona nie odpowie mi na te pytania przejadę się do Lekarza który ta diagnozę wystawił już niewiem czy mam się cieszyć czy płakać, teraz jest już wszystko wspaniale, bawi się ładnie chodzi i macha dupką, więc myślę że jeszcze do tego pokarmu dołączyć mu witaminy na same stawy- tak konkretnie, no ale nic sama nie bede robic Dziekuje wam Żabcia napisz chociaż że wszystko jest ok Bora - 25-06-2011, 22:39 orlosia12 napisał/a: Bora, ale czy sama morfologia wystarczy? Nie wiem, wątpię. Morfologia to zawsze podstawa do dalszej analizy i badań. A masz te RTG ? Możesz mi je pokazać? Preparaty na stawy można podawać spokojnie, niezależnie od tego jaką karmę podajesz. orlosia - 27-06-2011, 13:18badanie RTG ma Weterynarz w kartotece mi nie bło potrzebne wiec nie brałam karmy chyba jednak nie zmieniamy bo jezeli ryz z miesem jest dobry i wiele ludzi tak karmi to my ją też zostawimy, kupiliśmy Rubenowi canivititon forte plus, Bora - 27-06-2011, 14:20 orlosia12 napisał/a: kupiliśmy Rubenowi canivititon forte plus, Myślę że to dobry pomysł. Możesz dorzucić też takie zwykłe witaminy dla psów np. dolfos orlosia - 27-06-2011, 14:23Bora, pytalam się weta o badania krwi i wspólnie z mama zastanawiamy się nad sprawdzenia 26 czynników czyli rozszerzone pobranie krwi ok. 120 zł. no ale to już inny temat Bora - 27-06-2011, 14:43 orlosia12 napisał/a: Bora, pytalam się weta o badania krwi i wspólnie z mama zastanawiamy się nad sprawdzenia 26 czynników czyli rozszerzone pobranie krwi ok. 120 zł. Zawsze warto wykonać takie badanie, da Ci pogląd o stanie zdrowia psa. orlosia - 27-06-2011, 14: byłam wczesniej u innego weta i jak usłyszał że gotujemy psu spojrzał na nas co najmniej tak jak bysmy o niego niedbali Bora - 27-06-2011, 14:52 orlosia12 napisał/a: byłam wczesniej u innego weta i jak usłyszał że gotujemy psu spojrzał na nas co najmniej tak jak bysmy o niego niedbali Wiesz co? Zasada jest tak, że jeśli gotujesz psu w domu to najlepiej jest dorzucać do jedzenia witaminy, wtedy masz pewność że pies nie dostanie awitaminozy. Preparat na stawy wybrałaś dobry, dobry pomysł żeby go podać, wzmocni stawy, będzie działał przeciwzapalnie i przeciwbólowo. orlosia - 27-06-2011, 15:46Bora, masz racje lepiej późno niż wcale go zacząc dawac dziękuje za rady Bora - 27-06-2011, 19:47Dziewczyny, wiecie coś o Żabie? Kurczę nagle ucichła Maryhna - 27-06-2011, 21:05Nic nie wiadomo, cisza i brak znaków jakichkolwiek. inkapek - 28-06-2011, 09:21orlosia12, to że gotujesz psu to świadczy o tym że dbasz o niego i się nie przejmuj. Trzymam za was mocno kciuki. Bora napisał/a: Dziewczyny, wiecie coś o Żabie? Kurczę nagle ucichła No nic nie wiadomo...mam nadzieję że wszystko ok. joanna - 28-06-2011, 17:35orlosia12, ja tez gotuję ponieważ dobre karmy olewał interesowało go tylko chappi,dietę bardzo urozmaicam,dbam o odpowiednie proporcje ,służę na privie ciekawym jadłospisem [ Dodano: 28-06-2011, 17:36 ] dodam tylko że wet był zachwycony wagą i utrzymaniem kondycyjnym psa,stosujemy tez suplementy typu biotyna np,ale w połowach dawki orlosia - 29-06-2011, 12:05joanna, masz pw Żaba - 15-07-2011, 16:18Witam wszystkich! Przepraszam za długie milczenie, ale pokićkało mi się rodzinnie i nie miałam długo dostępu do neta. Ale właśnie wróciliśmy i piszę najszybciej, jak się da- 1. Bezia nie ma prawej panewki biodrowej, lewa "wisi " na okostnej (widać to dopiero na zdjęciach o dużej rozdzielczości)- niby nie ma dysplazji, ani żadnych zwyrodnień, a panewka pękła i się skruszyła, jak skorupka jajka... . W poniedziałek albo w środę(zależy od morfologii i takich tam) ma mieć zabieg- właśnie zaraz idę na rozmowę z ortopedą, nt zakresu, metody i w ogóle. 2. Słaba, smutna, męczliwa suńka była, bo tarczyca nie pracuje po zatruciu herbicydami- to miało wygląd przełomu tarczycowego, na szczęście wetka "na wszelki wypadek, niech pani nie ma pretensji, ja wiem, że to drogie badanie" zrobiła profil hormonów...Tyroksyny praktycznie nie było... Ale dostaje Eltroxin i z dnia na dzień coraz bardziej jej się oczka śmieją- dostaje też leki p/bólowe, ale nie za dużo, bo wtedy nie uważa na łapki bidok mały. Przez dwa tygodnie byliśmy z psiurą nad wodą, bo tylko tak mogła być w miarę aktywna i ortopeda kazał rehabilitować...( labradora nie trzeba przecież namawiać do pływania ) Uf. Coś się wyjaśniło, przynajmniej wiemy, jak działać i trochę Beziulcowi pomóc. Ortopeda i wetka powiedzieli nam wprost- bez operacji będzie tylko gorzej. A po nie będzie się przynajmniej pogarszać...Ale tak naprawdę to loteria. Na szczenięcych zdjęciach nie ma przecież dysplazji, rodzice bez obciążeń...Ma sunia pecha Dziękuję Wam za wsparcie, ciepłe słowa, kciukasy i pazurki Idziemy walczyć dalej jkasia - 15-07-2011, 16:41Żaba, no to w sumie sa dobre wieści i teraz trzeba trzyamć kciuki za to aby operacja przyniosła oczekiwane rezultaty. My zaciskamy z całych sił mibec - 15-07-2011, 17:14Żaba kciukamy za powodzenie operacji - buziaki dla Bezi zuzia - 15-07-2011, 17:41Żaba, tak sie cieszę, przez to Twoje milczenie miałam już czarne myśli, najważniejsze że jest szansa na zastopowanie tego stanu, będzie dobrze. Głaski dla Bezuni asia030984 - 15-07-2011, 17:58Żaba, kciukamy za Bezię, oby tylko operacja się udała i sunia już nie cierpiała jak to dobrze, że się odezwałaś bietka1 - 15-07-2011, 20:54Żaba, trzymajcie się. Kciuki i wszystkie łapki zaciśnięte Madzialenka - 15-07-2011, 22:19Żaba, ciesze sie ,ze w koncu zdiagnozowanao Bezie i jest szanasa na kciuczki i pazurki za Beziowate zdrowko Ryniu - 15-07-2011, 22:38Żaba, ja wszystkie paznokcie zjadłem, a moje psy pazurki Dalej trzymamy kciuki za Bezę orlosia - 15-07-2011, 23:06huuuf ale mi ulżyło no to teraz czekamy na pozytywny rozwój tej sytuacji Izabel - 16-07-2011, 21:10Żaba a jaką sunia będzie mieć operację? inkapek - 16-07-2011, 23:15Żaba, dobrze że jesteście, twoje milczenie było jak wyrok tfu tfu. Wymiziaj bidulkę i trzymamy kciuki za operację. pado - 17-07-2011, 11:41 inkapek napisał/a: Żaba, dobrze że jesteście, twoje milczenie było jak wyrok tfu tfu. Wymiziaj bidulkę i trzymamy kciuki za operację. Myslelismy o najgorszym. Uff!!! Jak dobrze ze jesteście już z nami!!! Trzymamy kciuki za Was!!! Żaba - 17-07-2011, 16:00 Izabel napisał/a: Żaba a jaką sunia będzie mieć operację? Jeszcze nie rozmawiałam, bo ortopeda miał jakąś sprawę rodzinną i musiał gonić w podskokach do Gdańska- ale jutro mamy pobieranie krwi i decyzję. W psim leczeniu to ja jestem "gupia", więc nie będę dywagować ws zabiegu- czekam na na razie ożywa po hormonie tarczycy i jest nieszczęśliwa, bo boli brykanie Maryhna - 17-07-2011, 17:31Jak to dobrze, że jesteś i piszesz i że zdiagnozowano Bezika. Trzymamy bardzo mocno kciuki za Was! Uściski Maleńka - 01-09-2011, 15:37I co dalej z pieskiem?;o crowiu - 08-09-2013, 18:46Jestem ciekawa co z Nestorem? Moj psiak tez takie cos mial juz 2 razy. pierwszy raz jak bylo cieplo tak 1 miesiac temu. Polecielismy do lekarza , zrobil badania czyli morfologie i na tarczyce i wszystko ok. on stwierdzil ze to byl jakis wtrzas, np. po ugryzieniu przez owada. i to samo mial dzisiaj czyli po spacerze, biegal duzo , aportowal , gdy juz szlismy w strone parkingu to zacza sie zataczac, jakos mu lapki uciekaly , mu sie polozyc dalam pic, w domu wszystko ok pil, jadl chcial sie bawic z pilka a teraz spi jak susel. i co tu teraz zrobic. powiem , ze nasz lekarz jest dobry, znamy sie juz okolo 20 lat i zawsze dobrze pomagal moim psiakom. mnie to zastanawia,ze to sie stalo w tym samym miejscu, to jest oficjalny wybieg dal psow w parku super ogromna laka, moze tam ktos cos posypal jakas trutke czy cos, ale z drugiej strony bylismy tam od 1 ataku tez juz pare razy i nic. jakby sie za mocno nameczyl, to dlaczego potrafi biegac za kijem do wody 2 godziny i nic, pewnie, ze jest zmeczony ale zadnego zataczania sie i innych nie ma. co tu robic? effcyk - 08-09-2013, 19:29crowiu, sytuacja sprzed ponad dwóch lat ( to był czerwiec 2011) nie powtórzyła się więcej na szczęście. Nestor biega za aportem wciąż jak szalony i odpukać trzyma się dobrze . W związku z tym że sytuacja się nie powtórzyła, nie robiliśmy bardziej skomplikowanych badań, tylko podstawowe i wtedy wyszły ok. Podejrzewam że to faktycznie mogło być swego rodzaju przegrzanie. W wodzie to i nasz może cały dzień aportować - woda przecież sama w sobie jest ochłodą. Jedyne co mogę poradzić to w cieplejsze dni ograniczać szaleństwa. Ja kiedyś Nestowi rzucałam aporty do momentu, aż już po prostu nie miał siły po nie biec. Od długiego czasu już mu "dawkuje" aportowanie - po kilku rzutach jak widzę że wraca już tak ociężale, zabieram pikę i idziemy na spokojny spacerek. crowiu - 08-09-2013, 19:42Bardzo dziekuje za odpowiedz, troche mnie to pociesza ale jeszcze z takims czyms nie mialam do czynienia i bardzo sie martwie , leo ma dopier 2,5 roku i juz takie cos co bedzie dalej? moje poprzednie psy to sie tez meczyla ale 1- bylo cieplo 2- gdy mialy tak juz ok 9-10 lat no to nie dziwota, jednak rasa byla inna bo husky i one poza szczepieniami byly moze 3-4 razy u lekarza w swoim zyciu a dozyly jeden 15 lat a drugi 14 i dlatego troche mi z tym dziwnie. tez jak sie zastanowic to moze to przegrzanie a w wodzie jednak jest chlodek, lecz u nas dzisiaj bylo tylko 18 stopni to nie bylo cieplo, a leon biegal tak za kijem ok. godziny z przerwami. no bede obserwowac pare dni i zobaczymy, bo wtedy tez nic mu nie bylo potem i juz prawie zapomnialam a tu dzisiaj znowu. effcyk - 08-09-2013, 20:13crowiu, u nas jak ta sytuacja miała miejsce to pies też miał niecałe 3 lata czyli też młodziak. Wtedy jak byliśmy na tym polu gdzie osłabnięcie się zdarzyło, było ciepło jak to w czerwcu ale właśnie po burzy. Nie było słoneczka ale ciepło i parno. Celowo nie brałam go w sam upał tylko po deszczu a i tak się to wydarzyło. Ograniczcie mu te szaleństwa typu ciągłe bieganie za aportem do upadłego nawet jak miedzy tym są przerwy. Ja np. robię od jakiegoś czasu tak, że rzucam aport w bardzo wysokie trawy i pies bardziej zajmuje się "umysłowo" szukaniem aportu niż ciągłym bieganiem wte i we wte. Też wtedy gubi ten nadmiar energii i jest umęczony ale jest to bardziej psychiczne niż fizyczne zmęczenie. No i oczywiście obserwujcie dalej, warto zawsze takie wydarzenie nagrać telefonem po to, by w razie czego pokazać wetowi zachowanie psa. crowiu - 08-09-2013, 21:20No my po wieczornym spacerku tak ok. godziny ale bez biegania i jest ok zadnych zachwian itp. a to ciekawe z tym wiekiem ze to sie dzieje jak psy mialy ok 3 lat? mi juz jakis czas temu ludzie na lace opowiadali, czy nie znam takiego marleya( tez Labi oczywiascie), bo on wlasnie mial ok. 3 lata i tak biegal po lace , biegal, robil apport i padl i umarl!!! no i wlasnie to sobie wyobrazam zawsze bo ten sam wiek i rasa. no nic bedzie dobrze, jak to sie mowi " wola nieba" a te kijki bedziemy ograniczac, ale to dla leona tragedia, bo on albo woda albo kijki, on tak to lubi ze zanim mu sie rzuci to juz jak pileczka sie odbija na przednich lapach nie moze usiedziec taki dzikus. tylko ja myslalam, ze jak on sie nameczy to sam przestanie i sobie odpocznie, sie polozy ale tu nic trzeba go hamowac. z tym nagrywaniem to super sprawa ale w czasie takiego ataku to ja jestem tak przerazona ze o tym nie pomyslalam- niestety. bo jak na drugi dzien bylismy u lekarza to nie mogl uwierzyc w to co ja mowie, bo pies w super formie byl. jakos damy rade i musimy obserwowac nic nie pomoze. effcyk - 09-09-2013, 10:11crowiu, ja wiem że ciężko coś nagrać w takiej chwili. Mnie za 1 razem nie przyszło do głowy by to nagrać ale wetka jak powiedziała by to nagrać jak się powtórzy to już chodziłam z telefonem z "pogotowiu". Na szczęście nie było to potrzebne. Mój pies też jest mega aktywnym osobnikiem. Jest to typowy sporciak, który w miejscu nie usiedzi. Ja wiem, że on biegałby za piłką do momentu aż by padł z wycieńczenia ale pies nakręcony na aport nie jest w stanie sobie tego ruchu dawkować. Dlatego my właściciele - ludzie myślący musimy widzieć i wiedzieć kiedy aport przerwać. Będzie dobrze crowiu - 09-09-2013, 21:07No wlasnie, ja juz spac po nocach nie moge z nerwow i siedze w netcie i szukam, wiem , wiem, ze w tym tygodniu pojdziemy jeszcze do lekarza i to do innego, zobaczymy co ten powie. Znalazlam ciekawy opis choroby i to tylko u labradorow w skrocie EIC , te same objawy to choroba genetyczna i nic nie mozna zrobic, ale nie jest smiertelna. Ale najpierw trzeba wykluczyc serce i inne. Tak ogolnie to trafilam na strone laboratorium co zajmuje sie tylko chorobami genetycznymi u psow. Dla kazdej rasy byly opisane chroby genetyczne i z wielkim przerazeniem zobaczylam, ze u labradorow jest ich najwiecej!!! I to duzo wiecej jak u innych ras. Niestety Mam nadzieje, ze nasz leon da rade i my z tym wszystkim Weronika_S - 10-09-2013, 15:53crowiu, by zbadać czy pies jest chory na EIC wystarczy pobrać krew i wysłać ją do Laboklinu,to niemieckie laboratorium więc skoro z Polski nie ma problemu by to zrobić to tym bardziej z Hamburga Objawy EIC, Zapaści Wysiłkowej teoretycznie występują pierwszy raz u młodych psów,do 3 roku życia powinien wystąpić pierwszy atak. Wywołują go silne emocje u psa,wysiłek trwa kilka,kilkanaście minut,kopiuję ze strony Laboklinu: Pierwszą oznaką EIC jest chwiejny lub sztywny chód. Chore psy już po 5-15 minutach wysiłku fizycznego (np. podczas treningu lub w sytuacjach stresowych) wykazują objawy osłabienia mięśni i nie są w stanie utrzymać się na łapach. U większości psów choroba atakuje przede wszystkim kończyny tylne, jednak u niektórych osobników rozprzestrzenia się ona także na kończyny przednie sprawiając, że zwierzę leży nie mogąc się podnieść. Podczas zapaści psy są z reguły przytomne, ale w cięższych przypadkach choroby może się zdarzyć, że nastąpi utrata orientacji bądź tymczasowa utrata przytomności. Choroba może pozostać niewykryta, jeżeli pies nie jest narażony na duży wysiłek fizyczny bądź na znaczny stres. Niestety jest kilka chorób genetycznych,na które narażone są labradory,ale czy ja wiem czy najwięcej? Chyba każda rasa ma jakieś swoje bolączki. Niestety póki hodowcy nie będą badać i wykluczać z hodowli chorych psów to choroby te nie znikną. Ale chyba szybko to nie nastąpi bo u nas jest to jeszcze choroba "wirtualna",a hodowcy twierdzą,że zmyślona i oczywiście nigdy nie widzieli chorego psa. crowiu - 10-09-2013, 18:16Nie no z testem to nie ma problemu, tylko po co? ja z leonem hodowli nie prowadze i nie bede, te EIC jest przerazajace ale nie konczy sie smiercia i nic sie nie da zrobic czyli zadynch lekarstw itd na to nie ma. wazniejsze jest zeby wszystko inne wykluczyc co jest smiertelne, czyli serce, neurologiczne, zanik miesni itd. bylismy dzisiaj u lekarza tez sie nie spodziewal, ze to sie powtorzy i narszie w czwartek mamy rendgena i ultrasonograf. ja bym wolala z dwojga zlego tylko ten EIC jak niewydolnosc serca lub guz na mozgu czy jakis rodzaj raka. a tak dla dowodu to z tej wlasnie strony laboklinu rassy i choroby genetyczne i jednak golym okiem widac ze u labradora tego najwiecej Barbi - 27-05-2014, 20:18Podejrzewam, ze moj Karmel moze miec EIC. Rodzice nie byli przebadani a tak w ogole to nie mialam pojecia, ze taka choroba istnieje. Jak Karmel mial pol roku mial kilka sytuacji, ze podczas aportow tracil wladze w nogach. Po kilku minutach dochodzil do siebie. Wetka dala preparat na stawy i powiedziala, ze to dlatego, ze szczeniak sie przetrenowal ale my go niezbyt meczylismy ze wzgledu na zdrowie stawow. Tydzien temu to samo az moj maz musial go niesc do domu. Pojutrze bede u weta to poprosze o badanie. Karmel to zywy pies, staramy mu sie ograniczac ruch ale to nie jest mozliwe . Najbardziej boje sie, ze dostanie tego ataku podczas plywania ( co po prostu uwielbia). Czy ktos z Was zauawzyl takie objawy? Czy powinnam poprosic o inne badania niz EIC? crowiu - 27-05-2014, 21:43hej, jak pisalam powyzej. zrob krew, serce doppler ultasonograf, czyli taki zw kolorze, tarczyca- niedoczynnosc- nasz ma bieze na to tabletki, no i moze to eic (chyba napewno) nasz lekarz tez stwierdzil, ze nie trzeba robic bo jak ma to i tak niec nie pomoze najwazniejsze zeby co innego nie mial serce, neuroogiczne inne itd. trzeba uwazac, bo potem wyczytalam, ze jednak zdarzaly sie przez to wypadki smiertelne, nie czsto ale jednak. naszemu leonowi bardzo pomaga woda, zanim zacznie dobrze szalec to idzie do jeziorka i potem moze dluzej biegac, jak bez to ronie bywa, ja to juz male oznaki tego widze, on zaczyna najpierw sie tak zawieszac czyli stoi biegnie pare krokow znowu stoi, potem sie zaczyna leciutko zataczac wtedy trzeba go zmusic zeby sie polozyl i odpoczal i dac wody do picia a najlepiej woda polewac my zawscze mamy ze soba tak 2 l wody. co do tej wody to tez czytalam ze mozliwy jest taki atak w wodzie, nasz nie mial, ale my tez mu tylko tak rzucamy nie daleko, zeby wrazie czego moznabylo za nim wskoczyc. ciezko z tym ale jak bedziecie go obserwowac i przestrzegac pare regul, to da sie z tym zyc. jak znajde to wstawie linki ze stronami gdzie to pisze. zycze powodzenia i robcie badania Barbi - 27-05-2014, 21:51Dzieki za odpowiedz. Porobimy badania a i dzieki bardzo za podpowiedzi z woda. Mam nadzieje, ze wyniki beda negatywne ale jesli okaze sie , ze to jednak to, to trzeba bedzie nauczyc sie z ta choroba postepowac. Pozdrawiam. crowiu - 27-05-2014, 22:08 http://hundeberatung-nuer...leme-beim-hund/ troche stronek dalam tylo jedna po polsku, reszta angielski lub niemiecki ale z google tlumaczem to tez nie problem, ciekawe mozna poczytac lub popatrzec na youtubie ale glowa do gory najpierw badania [ Dodano: 27-05-2014, 22:24 ] a tu ten universytet w minnesocie co robi na ten temat badania. pozdrawiam i zdrowka zycze vilis - 06-08-2014, 23:16Błagam o pomoc, o radę, o cokolwiek... Dziś moje labkowe cudo nie mogło ustać na dworze, jakby walczył z grawitacją, tylna część ciała chwiała się jak osika. Nawet nogi do siusiania nie unosił dziś. Przednie łapy w porządku, ale od pasa w dół jakby niedowład. Momentami zatacza się, tylne łapy się krzyżują, jestem kompletnie bezradna, wet do którego chodzimy odkąd u nas zamieszkał jest na urlopie. Apetyt jak najbardziej, pije zdecydowanie mniej, nawet miękkie legowisko zamienił na podłogę. Może ktoś mi coś doradzi, podpowie.... Lorena - 07-08-2014, 09:34vilis, niestety nikt z nas nie będzie w stanie pomoc, gdyż jedyną osoba która może udzielić Wam pomocy jest lekarz weterynarii, który powinien wykonać badanie kliniczne i neurologiczne,a następnie rtg by odpowiedzieć skąd jest niedowład i co zrobić. Wizyta u lekarza jest niezbędna. Ewelina - 07-08-2014, 09:44vilis, jestem z Warszawy czy tam tylko jedna przychodnia jest? Jeżeli ten nie przyjmuję to jadę do innego. Pierwsze co powinnaś zrobić to badanie krwi. Czy pies nie złapał ostatnio kleszcza? zuzia - 08-08-2014, 10:22vilis, trzeba do weta. U nas to wygląda identycznie i wynika ze zmian zwyrodnieniowych w dolnym odcinku kręgosłupa. [ Dodano: 08-08-2014, 10:53 ] vilis, jeszcze jedno mi się przypomniało, oprócz licznych zmian zwyrodnieniowych mamy to: Na razie wystarcza. Potem zobaczymy. Oczywiście spacery częste, ale nie forsujące/ Ja chodze 4 razy dziennie. No i uważać trzeba, jak problem z podejściem na schody to pomóc trochę - podźwignąć na szelkach. Myślę, ze w tym wieku to głownie trzeba zapewnić komfort psu. Bo na jakieś cuda i operacje nie ma co liczyć.
Układ nerwowy i jego choroby od zawsze stanowiły poważne wyzwanie dla medycyny. Dotyczy to także naszych czworonożnych przyjaciół. W odróżnieniu od ludzi, czworonożni pacjenci nie potrafią opisać swoich objawów, dlatego tak ważna jest dokładna obserwacja naszego pupila. Co robić, gdy stwierdzimy niedowład tylnych łap u psa? Objawy neurologiczne u psów mogą czasami wyglądać bardzo przerażająco – zdarza się, że pojawią się nagle, dlatego każdy właściciel psa powinien wiedzieć, co one mogą oznaczać. Ponadto objawy chorób neurologicznych mogą być na początku bardzo subtelne, a przeoczone mogą się nasilać do stanu, kiedy pomoc psu stanie utrudniona. Zatem każde niepokojące, nawet te najmniejsze, objawy u naszego czworonoga muszą być skonsultowane w gabinecie u lekarza weterynarii. 1. Czym różni się niedowład od paraliżu? 2. Niedowład tylnych łap u psa – przyczyny zachorowania 3. Dlaczego mój pies ma objawy neurologiczne? 4. Niedowład tylnych łap u psa – objawy, na które musisz zwrócić uwagę 5. Dyskopatia i zespół końskiego ogona, czyli dwie najczęstsze choroby 6. Zwyrodnieniowe zwężenie lędźwiowo-krzyżowe (zespół ogona końskiego) 7. Niedowład tylnych łap u psa – jak pomóc swojemu pupilowi wrócić do sprawności? 8. Niedowład tylnych łap u psa – leczenie i rehabilitacja Czym różni się niedowład od paraliżu? Niedowład (łac. paresis) – zmniejszenie siły lub ograniczenie zakresu ruchu powstałe najczęściej na skutek zmian organicznych ośrodkowych, obwodowych lub dotyczących samego mięśnia. Wyróżnia się:– niedowład spastyczny – wywołany uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego– niedowład wiotki – wywołany uszkodzeniem obwodowym Z kolei porażenie, paraliż (łac. plegia) – to stan charakteryzujący się całkowitą niemożnością wykonywania ruchu, na skutek braku dopływu bodźców nerwowych do mięśni. Niedowład tylnych łap u psa – przyczyny zachorowania Niedowład tylnych łap u psa najczęściej jest wynikiem uszkodzenia korzeni nerwowych lub nerwów obwodowych. Niekoniecznie jest to związane zawsze z zaburzeniami neurologicznymi. Co więc może powodować niedowład tylnych łap u psa? Przyczyny takich uszkodzeń mogą być związane także ze złamaniami, zwichnięciami kości, urazami mechanicznymi czy wypadkami komunikacyjnymi. Niedowład tylnych łap może pojawić się także w wyniku ucisku rozrastającej się tkanki nowotworowej w danej okolicy – wtedy objawy narastają stopniowo i powoli. W zależności od umiejscowienia uszkodzonej tkanki nerwowej wyróżniamy kilka rodzajów porażeń. Porażenia objawiające się niedowładem tylnych kończyn to najczęściej porażenia rdzenia kręgowego poniżej odcinka piersiowego. Porażenie splotu miednicznego objawia się utratą czucia i władzy w jednej z kończyn miednicznych. Porażenia końca rdzenia kręgowego mogą być przyczyną powstania tzw. zespołu końskiego ogona. Dlaczego mój pies ma objawy neurologiczne? Istnieje bardzo wiele chorób, przy których mogą pojawić się objawy neurologiczne. Mogą to być urazy, choroby zakaźne (np. nosówka, wścieklizna), choroby metaboliczne (np. choroby wątroby, nerek), zaburzenia elektrolitowe. Nawet bardzo duże zarobaczenie może spowodować objawy ze strony układu nerwowego, ze względu na toksyny, które są produkowane przez pasożyty. Powyższe choroby nie są stricte chorobami neurologicznymi, choć objawy rzeczywiście wynikają z zaburzeń nerwowych. Zadaniem lekarza jest więc wykrycie czy drgawki lub niedowład tylnych łap u naszego pupila wynikają z choroby pierwotnej, która nie dotyczy układu nerwowego, czy też są wywołane uszkodzeniem nerwów lub np. rdzenia kręgowego. Niedowład tylnych łap u psa – objawy, na które musisz zwrócić uwagę Oprócz oczywistych objawów, takich jak chwiejny chód, sztywność, kulawizna, pociąganie za sobą kończyn, mogą być też inne objawy. Kończyna o ograniczonym lub pozbawionym czuciu może być bardziej narażona na uszkodzenia. Zdarza się, że w przypadku zaburzenia czucia występuje nieprzyjemny dla psa objaw mrowienia. Kończyna objęta niedowładem może być wylizywana, wygryzana, a w skrajnych przypadkach pies może chcieć odgryźć własną kończynę. W przypadku niektórych niedowładów kończyn tylnych możliwe jest też nietrzymanie moczu i kału przez psa. Dyskopatia i zespół końskiego ogona, czyli dwie najczęstsze choroby Dyskopatia jest chorobą kręgosłupa, która pojawia się w wyniku wypadnięcia, przesunięcia lub degeneracji tarczek międzykręgowych, będących konsekwencją ich zwyrodnienia i nacisku na rdzeń kręgowy. Zwyrodnienie kręgosłupa daje objawy neurologiczne i może doprowadzić do częściowego lub całkowitego paraliżu. Zasięg paraliżu zależy od miejsca wypadnięcia dysku. Dyskopatia może pojawić się u każdego psa, jednak bardziej predysponowane są jamniki, shih tzu, pekińczyki, buldogi francuskie i corgi. Objawy dyskopatii są różne, w zależności od miejsca, w którym doszło do uszkodzenia. Mogą to być: sztywność karku, przykurcz mięśni karku i szyi, nisko opuszczona głowa, kulawizna kończyn piersiowych, osowiałość, brak apetytu, ból podczas oddawania moczu i kału, niechęć do ruchu, podkulony ogon, niechęć do brania na ręce, osowiałość, niekiedy niedowład, paraliż lub całkowite porażenie kończyn. Nie wolno lekceważyć powyższych objawów i w razie ich wystąpienia należy szybko udać się do lekarza weterynarii. Szybkość interwencji ma znaczenie dla skuteczności leczenia, a niekiedy – życia naszego pupila. Zwyrodnieniowe zwężenie lędźwiowo-krzyżowe (zespół ogona końskiego) Schorzenie to polega na ucisku korzeni nerwowych na wysokości stawu lędźwiowo-krzyżowego. Mimo że bezpośrednia przyczyna takiego stanu nie jest do końca znana, najczęściej zmiany zwyrodnieniowe są zapoczątkowane przez nieprawidłowy ruch tego stawu Zaburzenia z tym związane powodują powstawanie mikrourazów, dochodzi także do zniekształceń krążka międzykręgowego. Wczesne objawy związane są z bólem w okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Psy mogą mieć problemy ze wstawaniem, wchodzeniem na schody, może pojawić się kulawizna jednej lub obu tylnych kończyn. Niedowład tylnych łap u psa – jak pomóc swojemu pupilowi wrócić do sprawności? Przy zauważeniu jakichkolwiek objawów ze strony układu ruchu od razu udajmy się do lekarza weterynarii, który przeprowadzi badanie neurologiczne. Na czym ono polega? W badaniu neurologicznym ocenia się na początku stan świadomości, postawę oraz poruszanie się zwierzęcia. Następnie, poprzez dokładne zbadanie psa, lekarz oceni funkcjonowanie układu mięśniowo-szkieletowego oraz oceni reakcje postawy. Przykładem badania reakcji postawy może być tzw. taczkowanie, gdzie lekarz podtrzymuje psa pod brzuchem, przenosząc cały ciężar ciała na przednie kończyny. Zdrowe zwierzę jest w stanie chodzić do przodu i na boki skoordynowanymi ruchami. Następnie sprawdza się za pomocą specjalnego młoteczka odruchy mięśniowe (opukiwanie młoteczkiem ścięgna lub mięśnia rozciąga wrzeciono mięśniowe, powodując wyprost kończyny). Kolejny krok to badanie nerwów czaszkowych oraz ocena wrażliwości czuciowej. Neurologia jest działem medycyny, gdzie badanie kliniczne ma podstawowe znaczenie. Nowoczesne metody obrazowania, takie jak tomografia komputerowa, czy rezonans magnetyczny, służą weryfikacji przyczyn obserwowanych objawów klinicznych. Nie są one jednak w stanie zastąpić dokładnego badania klinicznego pacjenta przez doświadczonego lekarza. Niedowład tylnych łap u psa – leczenie i rehabilitacja Jeżeli występuje niedowład tylnych łap u szczeniaka, czy też dorosłego psa, najważniejszą rzeczą jest ułatwić psu poruszanie się. Jeśli proces jest nieodwracalny, warto zaopatrzyć się w specjalne uprzęże stosowane podczas spacerów lub specjalne wózki inwalidzkie. Pies mimo niedowładu często ma dużą potrzebę i ochotę na bieganie, a z racji, że ma ograniczone czucie w nogach, może je sobie sam uszkodzić. Jeśli chodzi o niedowład tylnych łap u psa, leczenie bardzo często jest zależne od danego przypadku. Gdy pies liże i gryzie swoje łapy możemy zastosować leki uspokajające, przeciwświądowe i wyciszające. Pozostałe leki dobiera lekarz weterynarii w zależności od przypadku – mogą być to leki przeciwzapalne, leki zwiększające przewodnictwo nerwowo-mięśniowe.
Owczarek niemiecki zaczął włóczyćtylnymi nogami. Witam! Moj 6cio letni owczarek niemiecki od paru dni ma problem z tylnymi łapami. Najpierw rano jak wstawał to zaczęły mu uciekać tylnie łapy i cały zadek a od wczoraj wcale nie chodzi na tylnych łapach tylko je włóczy po asfalcie jest pogarbiony trochę, nie chce się bawic ani
Widok naszego psa zataczającego się podczas chodzenia to niepokojąca sytuacja, która powinna natychmiast nas zaalarmować. Nie ma jednej przyczyny, stąd znaczenie wczesnej diagnozyktóre zawsze powinien przeprowadzić nasz referencyjny lekarz weterynarii. W tym artykule AnimalWised wyjaśniamy możliwe przyczyny chybotania podczas chodzenia z psem, a także opcje terapeutyczne które mogą być zarządzane i prognozy. Czytaj dalej, aby odkryć dlaczego Twój pies chwieje się podczas chodzenia?: zatrucia Przede wszystkim, niezależnie od przyczyny, ważne jest, aby określić, czy symptomatologia ma początek nagły lub stopniowy. Kiedy mamy do czynienia z chorobą, ważne jest również, aby wziąć pod uwagę wiek chorego psa. Połknięcie lub zwykły kontakt z toksycznym produktem może wywołać obraz kliniczny, w którym nasz pies będzie chwiejny, wraz z innymi objawami, takimi jak: oczopląs: rytmiczne ruchy oczu. nadmierne ślinienie. brak koordynacji: Pies wędruje, jakby stracił kontrolę nad swoim ciałem, wykonując dziwne i oszałamiające ruchy. Tiki: mimowolne i powtarzające się ruchy. wymioty i biegunkaczasem. Nie da się podsumować w tym artykule liczby substancji, które mogą powodować zatrucia do psów. Po prostu zwróć uwagę, że jego działanie będzie zależeć od czynnika sprawczego, spożytej ilości, wielkości zwierzęcia i czasu, jaki upłynął od kontaktu z trucizną. Zwróć również uwagę, że oprócz produktów toksycznych, które są również toksyczne dla ludzi, substancje, których używamy i które zwykle spożywamy, mogą być śmiertelne dla psów, na przykład niektóre leki dla ludzi (pamiętaj, że nigdy nie należy przyjmować leków bez recepty weterynaryjnej), niektóre pospolite rośliny, takie jak ziemniaki, a nawet żywność tak rozpowszechniona jak czekolada. Jeśli więc nasz pies zatacza się podczas chodzenia, powinniśmy zawieźć go do weterynarza. To pilne. Rokowanie będzie zależeć od szybkości działania, oprócz pozostałych czynników, o których wspomnieliśmy, takich jak rodzaj toksyny lub spożyta ilość. Bardzo ważne: jeśli wiemy, czym jest trucizna, zabierzmy próbkę do kliniki. przepukliny Inną przyczyną, która może powodować chwiejny spacer naszego psa, jest pojawienie się przepukliny krążka międzykręgowego, patologia rdzenia kręgowego który, ogólnie rzecz biorąc, składa się z występu krążka międzykręgowego. W zależności od umiejscowienia w kręgosłupie może powodować, że nasz pies będzie chwiał się chodził, z trudem trzymając się tylnych łap. Ten problem może pojawić się na konsekwencja ciosu taki jak ten spowodowany przejechaniem lub silnym upadkiem i pojawi się nagle lub stopniowo. Do oceny i ustalenia leczenia wymagana jest pomoc weterynaryjna. To i rokowanie będzie zależeć od dotkniętych kręgów. Potrzebujesz odpoczynku, działania przeciwzapalnego i, w niektórych przypadkach operacja. ten zespół drżącego psa to kolejna choroba spowodowana zrozumieniem szpiku. Głównym objawem jest utrata koordynacji w tylnych łapach i chwiejny chód. Choroba ta, zwana także spondylomielopatią szyjną, zwykle dotyka takie rasy jak dobermann czy dog ​​niemiecki. Jest to spowodowane przepukliną lub wadą rozwojową. Jak już wspomnieliśmy w przypadku przepuklin, leczenie może wymagać operacji, według uznania lekarza weterynarii. miastenia Na szczęście miastenia jest bardzo rzadką chorobą wywoływaną przez: niedobór receptorów zakończeń nerwowych. W ten sposób impulsy nerwowe są utrudnione, a wynikiem jest uogólnione osłabienie mięśni, bardziej widoczne w tylnych łapach. Chore psy chwieją się podczas chodzenia. Diagnoza obejmuje testy neurologiczne i to weterynarz powinien zalecić odpowiednie leczenie, aby rozwiązać problem zataczania się naszego psa podczas chodzenia. Zespół dysfunkcji poznawczych Jeśli nasz pies jest już zwierzęciem geriatrycznym (od ok. 10 roku życia, choć to zależy od rasy), to chwieje się podczas chodzenia z powodu syndromu dysfunkcji poznawczych. Aby uzyskać pomysł, byłoby to podobne do ludzie alzheimerowie. Przyczyną są zmiany w mózgu, które pogarszają zdolności umysłowe. Tak jak w przypadku Alzheimera jego postęp jest progresywny. Wśród symptomów, które mogą nas ostrzec przed tym stanem, są: Dezorientacja, zarówno podczas lokalizowania w przestrzeni, jak i rozpoznawania członków rodziny. Modyfikacja wzorców aktywności i snu, zazwyczaj pies będzie spał w nocy więcej, ale mniej. Będzie też wędrował, krążył w kółko, niespokojny, ze sztywnością, drżeniem lub osłabieniem. Cierpią na tym nawyki związane z czystością i prawdopodobnie będziesz oddawać mocz lub kał w domu. „Dziwne” zachowania, takie jak wielokrotne połykanie bez trzymania niczego w ustach lub zbliżanie się do fontanny do picia i „udawanie”, że pijesz. Wszystkie te objawy nie zawsze odpowiadają syndromowi dysfunkcji poznawczych, czasami mogą być objawami chorób, takich jak niewydolność nerek, dlatego każdą zmianę należy zawsze sprawdzać u weterynarza. Ten artykuł ma jedynie charakter informacyjny, w nie mamy uprawnień do przepisywania leczenia weterynaryjnego ani do postawienia jakiejkolwiek diagnozy. Zachęcamy do zabrania zwierzaka do weterynarza w przypadku, gdy będzie miał jakąkolwiek dolegliwość lub dyskomfort. Jeśli chcesz przeczytać więcej artykułów podobnych do Dlaczego mój pies chwieje się podczas chodzenia?zalecamy przejście do naszej sekcji Inne problemy zdrowotne.
Witam, mam problem z nauczeniem psa chodzenia, stania na tylnych łapach, a jest to zawsze przydatny trik do freestyle'u. Zawsze nowe sztuczki opanowywał bardzo szybko, lecz z tym mamy problem: pokazuję mu smakołyk lub zabawkę nad nim- najpierw usiłuje tylko siedzieć na tylnych łapach, gdy się zde
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Zdrowie Labradora » Zdrowie Labka » Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Poprzedni temat «» Następny temat Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Autor Wiadomość Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 09-06-2014, 21:02 Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Witam, 3 czerwca Saba miała zabieg sterylizacji. Po kilku godzinach odpoczynku jak wróciliśmy z lecznicy wstała samodzielnie na 4 łapy, przeszła powoli i chwiejnie (pewnie wpływ narkozy), wyszła sama przed dom, zrobiła siusiu normalnie w przykucu, wróciła, położyła się na płytkach w przedpokoju, później poszła do sypialni. Wieczorem chciałam, aby załatwiła się jeszcze. Wstała sama powolutku, ledwie wyszła przed dom, zachwiała się na tylnych łapach, przysiadła i się położyła na boku. Musieliśmy ją wnieść do domu na posłaniu, bo nie mogła wstać. Całą 1-wszą noc nie spała a ja razem z nią. Rano do lekarza. Zastrzyki, morfologia. Wyszła słabo, ale z czasem się poprawiła. Jutro mija tydzień od zabiegu a Saba nadal nie staje sama na tylne łapy. Lewa jest sprawniejsza, próbuje na niej stawać, ale wywraca się. W prawej podwija się koniec łapy. Robione było usg, rtg, dostaje antybiotyk, zastrzyki w kręgosłup, Cocarboxylazum oraz Nvalin. Je, pije i załatwia się normalnie. Reaguje normalnie - merda ogonem świadomie itd. 6 lekarzy już ją oglądało, nikt nie wie czemu pies nie chodzi Jakieś pomysły w którym kierunku zmierzać? Może kłucie psa codziennie po 7 zastrzyków jest bez sensu. Co robić?! pomocy, bo serce nam pęka z bólu Nitka Mój labrador: Hera Suczka urodziła się: 24-02-2010 Dołączyła: 20 Mar 2011Posty: 197Skąd: Kielce Wysłany: 09-06-2014, 23:18 Straszne, a co wet na to, stwierdził uszkodzenie jakichś nerwów, czy coś, czy jest wszystko ok, a sunia nie stoi? A jak się samodzielnie załatwia? świadomie, czy pod siebie? _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 10-06-2014, 09:59 Lekarze po rtg stwierdzili że krążki (?) mogły się przesunąć i ją uciska, ale tak nie do końca to widać bo suka jest w miarę młoda i nie ma zwyrodnień, zwapnień. Trzeba by było robić mielografię z kontrastem, ale wiadomo - znowu narkoza, badanie inwazyjne, robi się go tuż przed ewentualną operacją, a tu nikt nie mówi czy ona jest operacyjna czy nie. Załatwia się w sumie samodzielnie - w sensie, że panuje nad potrzebami, sygnalizuje kiedy chce wyjść. Po wyjściu na dwór przy asekuracji tylnych łap załatwia się, gdyby ją zostawić samą na trawie, to nie nadniosła by się do przykucu, trzeba ją wysadzić, podnieść tył. Za grubszą potrzebą chce iść za dom - w miejsce gdzie zawsze się załatwia, także panuje nad potrzebami. Sprawia wrażenie jakby nie miała siły w tych tylnych łapach. Lewa sprawniejsza zdecydowanie od prawej, ale obydwiema w biodrach rusza jak się ją podtrzymuje. Lekarze naprawdę rozkładają ręce, nie wiążą tego w ogóle z przeprowadzonym zabiegiem sterylizacji, a niestety prawda jest taka, że przed zabiegiem psiak był wulkanem energii, adhd itd. a po zabiegu jest kaleką Bezsilność nas wykańcza. Wiążemy trochę nadzieje ze zdjęciem klamer (może w czwartek lub piątek), może po prostu tak ją ciągnie to, że nie stawanie na tylne łapy jest reakcją obronną na to. kamil8406 Mój labrador: INUSIA Suczka urodziła się: 28 sierpnia 2013 Pomógł: 3 razyDołączył: 26 Paź 2013Posty: 1652Skąd: mazowieckie Wysłany: 10-06-2014, 10:10 Tusia1986, widział Sabę wet ortopeda lub neurochirurg ? jak nie, a masz zdjecie rtg na kliszy lub płycie to poszukaj specjalisty. Zwykli weci bez odpowiedniej specjalizacji ukierunkowanej na dane schorzenie wg mnie niewiele Sabie pomogą. _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 10-06-2014, 11:17 kamil8406, rtg robił Sabie lekarz, który jest chirurgiem i ortopedą. Jutro Saba ma mieć zrobioną morfologię, jeśli płytki krwi będą w normie, to podadzą jej jakiś lek, którego nazwy nie pamiętam, a nie mogli jej go dać w sobotę bo miała właśnie za mało płytek. nathaliena Natalia Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki) Pies urodził się: Mój labrador: Goya Suczka urodziła się: Pomogła: 5 razyDołączyła: 12 Gru 2010Posty: 2514Skąd: z labusiowej doliny Wysłany: 10-06-2014, 11:21 U nas w schronisku w grudniu zeszlego roku mieliśmy dwa przypadki, suczki z dnia na dzień stracił władzę w tylnych łapach. Obydwie miały zrobione rtg, gdzie nic nie stwierdzono. Seria zastrzykow przez kilka dni, badań, w zasadzie do dziś nie wiemy, co było przyczyną takiego pogorszenia stanu zdrowia. Po 2 tyg. obydwie biegały, jak wcześniej i do dziś są zdrowe. Jedna to pudelek, druga mix labradora. Wyglądało to u nich identycznie, jak u Waszej suczki. _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 13-06-2014, 12:19 Saba zaczyna podnosić "tył" do góry. Lewa tylna łapka radzi sobie całkiem dobrze, natomiast prawa jeszcze się podwija. Jak uda jej się stanąć na obu tylnych to się chwieje, nie może utrzymać równowagi, ale i tak jest znaczna poprawa. Wczoraj ściągnęliśmy klamry po sterylizacji, może to ją trochę "postawiło na nogi", że jej tam nie uraża i nie kłuje nic. Od wczoraj bierze również Onsior. Jak próbuje stojąc na 4 łapach wychylić się do przodu (np. po trawę za płot) to po chwili traci równowagę i siada na pupie, tylne łapy przed sobą. Coś jak małe dziecko, które się uczy chodzić. Rano załatwiła się samodzielnie - przykuca sama i sama wstaje. Poszła za dom na wszystkich łapach, podwijając tą prawą łapkę, delikatnie podtrzymywałam ją za ogon od spodu. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie. Chelsea Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna Suczka urodziła się: Mój labrador: SZANTA Suczka urodziła się: 2010 Pomogła: 17 razyWiek: 39 Dołączyła: 06 Sty 2011Posty: 19759Skąd: śląskie Wysłany: 13-06-2014, 12:55 Tusia1986 napisał/a: Mam nadzieję, że z tego wyjdzie. mocno trzymamy kciuki duzo zdrowka zyczymy _________________ Lorena TW... Mój labrador: Lorena[*] Suczka urodziła się: Mój labrador: Nitka Jamnior Suczka urodziła się: Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 33 Dołączyła: 02 Mar 2008Posty: 3359Skąd: Bielsko Biała Wysłany: 13-06-2014, 16:26 A jak wyglądają stawy biodrowe na rtg? _________________ Na co dzień nieludzka pielęgniarka .... Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 13-06-2014, 16:38 wszystko ok ze stawami biodrowymi [ Dodano: 20-06-2014, 12:32 ] kochani, z Sabą coraz lepiej. Chodzi na 4 łapach, prawa prawie wcale już się nie podwija. Z tym, że psiula chodzi tak "niezgrabnie", nie wiem jak to opisać. Oczywiście nie ma mowy jeszcze o bieganiu. Dla nas już dużym sukcesem jest to, że sama wyjdzie z domu i się sama załatwi. Mamy nadzieję, że sprawność będzie wracała. Sama Saba więcej spaceruje, wcześniej co chwilę musiała przysiąść bo się męczyła, a teraz spore odcinki pokonuje bez przerw. Jesteśmy jeszcze na zastrzykach i tabletkach. Planujemy zabrać ją trochę nad wodę jak się ociepli, w ramach rehabilitacji masujemy też tylne łapki w domu, ćwiczymy je na leżąco itp. nathaliena Natalia Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki) Pies urodził się: Mój labrador: Goya Suczka urodziła się: Pomogła: 5 razyDołączyła: 12 Gru 2010Posty: 2514Skąd: z labusiowej doliny Wysłany: 02-08-2014, 23:33 Tusia1986, i jak Sabunia? _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 04-08-2014, 08:18 witam, Saba chodzi na 4 łapkach. Niestety ten tył nadal żyje trochę własnym życiem, bieganie jest na zajączka Nie jest już na żadnych lekach, tylko witaminy na kości i stawy dostaje. Ćwiczymy z nią tylne łapki, masujemy, ale nie wiemy czy to minie. Cieszy nas to, że w ogóle chodzi sama Jak zaczęła stawać na 4, to najlepiej jej wychodziło na dworze, w domu się ślizgała, a teraz już nawet w domu na 4 chodzi. Wczoraj przeszła samą siebie - kupiliśmy jej piłeczkę na smakołyki - wsypaliśmy i miała zadanie je sobie wyjąć ze środka odpowiednio przekręcając piłkę - długo się nie męczyła - rozgryzła piłkę na pół! jest kochana!!! kagedlek Mój labrador: Lola Suczka urodziła się: Wiek: 28 Dołączyła: 14 Maj 2014Posty: 44Skąd: Kraków/Rybna. Wysłany: 07-08-2014, 16:16 dużo zdrówka dla Saby ! Niteczka95 Krzysztof Mój labrador: Jenny Suczka urodziła się: Wiek: 26 Dołączył: 16 Sty 2014Posty: 377Skąd: Wlkp k/Poznania Wysłany: 07-08-2014, 18:41 Tusia1986, Życzymy dużo zdrowia, całusy dla Saby _________________ "Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney Wyświetl posty z ostatnich: Strona Główna » Zdrowie Labradora » Zdrowie Labka » Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Czy psy mają wilcze pazury na wszystkich 4 nogach? Psy. Psy prawie zawsze mają wilcze pazury po wewnętrznej stronie przednich łap, a czasami także na tylnych łapach. W przeciwieństwie do przednich wilczych pazurów, tylne wilcze pazury mają zwykle niewielką strukturę kości lub mięśni u większości ras. Witam bardzo proszę o pomoc, mamy problem z naszym Tajronem, pies nie może się normalnie poruszać, chwieje się na łapach i traci równowagę, nie wiemy co jest grane. Stało się to nagle w piątek bo dzień wcześniej jeszcze normalnie był na spacerze. Oczywiście byliśmy u weterynarza, najpierw miejscowego. Weterynarz zbadała go i orzekła najpierw zapalenie krtani (bo się bardzo ślini), wymacała tył psa i stwierdziła, że może to być od nerek albo prostaty i dała 3 zastrzyki: jakiś antybiotyk i wzmacniające, zaleciła też żeby pobrać mocz od psa i przebadać nerki. Na następny dzień niestety psu nie było lepiej, pobraliśmy mocz od psa i postanowiliśmy pojechać już nie do miejscowego lekarza ale do Krakowa. Tam zrobiliśmy badanie moczu oraz krwi - wszystkie badania w normie. Znowu macanie psa i jego łap i znowu 3 zastrzyki tym razem też antybiotyk, witaminy z grupy B oraz jakiś wzmacniający chyba. Po tym zestawie była minimalna poprawa już pies się tak bardzo nie chwiał na łapach ale nadal były problemy z utrzymaniem równowagi i chwiejnością. Dzisiejsza wizyta to znów seria tych samych zastrzyków, a jutro ma na niego spojrzeć ortopeda-chirurg. Pies miał robione rok temu rtg na dysplazje stawów w tej samej klinice i właśnie ten ortopeda stwierdził, że pies nie ma idealnych stawów ale nie jest źle dlatego dysplazje wykluczam. Uszy też miał sprawdzane więc to nie są zaburzenia przedsionkowe. W skrócie z badań krwi i moczu: nerki ok wątroba ok badania ogólnie w normie objawy: chwiejność na łapach utrata równowagi oprócz tego pies ma apetyt, nie potłukł się ani nic w tym stylu i widać, że chce normalnie biegać, bawić się ale po prostu ze względu na swój stan nie może. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Bardzo proszę o pomoc i jakieś podpowiedzi ... pozdrawiam

Co to znaczy, gdy pies siedzi na tylnych łapach? Ten gest stawia psa pod niewygodnym kątem, więc jest to również znak, że pies ufa psu, z którym się bawi. Podnoszenie tylnych łap: kiedy psy stają na tylnych łapach, jest to oznaka przywiązania. (…) Psy uważają, by unikać wrażliwych miejsc drugiego zwierzęcia.

.
  • omg57sf39k.pages.dev/106
  • omg57sf39k.pages.dev/634
  • omg57sf39k.pages.dev/792
  • omg57sf39k.pages.dev/760
  • omg57sf39k.pages.dev/354
  • omg57sf39k.pages.dev/342
  • omg57sf39k.pages.dev/582
  • omg57sf39k.pages.dev/284
  • omg57sf39k.pages.dev/22
  • omg57sf39k.pages.dev/783
  • omg57sf39k.pages.dev/311
  • omg57sf39k.pages.dev/259
  • omg57sf39k.pages.dev/82
  • omg57sf39k.pages.dev/269
  • omg57sf39k.pages.dev/892
  • pies chwieje się na tylnych łapach