Data utworzenia: 8 czerwca 2016, 4:40. To może zdarzyć się wszędzie, podczas wycieczki rowerowej, spaceru, rekreacyjnego biegania czy w drodze na przystanek. Nagle na naszej drodze staje pies, a w pobliżu nie widzimy właściciela. Zwierzę zaczyna szczekać. I szykuje się do ataku. Co wówczas robić? Tak obronisz się przed psem Foto: Tomasz Ozdoba / – Przede wszystkim nie prowokujmy psa. Nie patrzmy mu w oczy, nie wyciągajmy w jego stronę rąk – mówi Aneta Awtoniuk, instruktorka ze szkoły dla psów Azorres. Bardzo ważne też, by zachować spokój, nie krzyczeć i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Pies wyczuje nasz strach i odczyta go jako zagrożenie, przed którym musi się bronić. Najlepiej obejść psa szerokim łukiem, zwracając się do niego bokiem. Możemy się też wycofać, byle nie odwracać się tyłem. – Niektóre psy mogą odczytać to jako zachętę do ataku – mówi Aneta Awtoniuk. Jeśli już pies do nas podbiegnie, przydatne mogą być trzy polecane przez fachowców pozycje. Pozycja – Samiec AlfaW ten sposób pokazujemy psu, że jesteśmy od niego silniejsi. Stoimy w lekkim rozkroku, napinamy mięśnie, pochylamy lekko tułów do przodu i intensywnie wpatrujemy się w psa. Ważne, żeby odpuścić, gdy pies zacznie uznawać naszą wyższość, czyli np. odwróci wzrok. Pozycja – DrzewoW ten sposób stajemy się jak najmniej interesujący dla psa. Stajemy prosto, ale rozluźniamy wszystkie mięśnie, opuszczamy głowę i wpatrujemy się w ziemię. Ważne, żeby nie poruszyć się, gdy pies do nas podejdzie, trąci nas pyskiem, a nawet obsiusia! Pozycja – ŻółwTa pozycja pozwala ochronić najwrażliwsze na atak części naszego ciała, takie jak brzuch, szyja, opuszki palców czy uszy. Niestety przyjęcie prawidłowej postawy zabiera sporo czasu i wiąże się z gwałtownym ruchem, który dodatkowo pobudza psa. Pies udaje martwego, bo nie chce wracać ze spaceru Psy proboszcza rozszarpały dziecko Jak zachować się przy obcym psie /3 Tak obronisz się przed psem Tomasz Ozdoba / Pozycja – Żółw. Ta pozycja pozwala ochronić najwrażliwsze na atak części naszego ciała, takie jak brzuch, szyja, opuszki palców czy uszy. Niestety przyjęcie prawidłowej postawy zabiera sporo czasu i wiąże się z gwałtownym ruchem, który dodatkowo pobudza psa /3 Tak obronisz się przed psem Tomasz Ozdoba / Pozycja – Drzewo W ten sposób stajemy się jak najmniej interesujący dla psa. Stajemy prosto, ale rozluźniamy wszystkie mięśnie, opuszczamy głowę i wpatrujemy się w ziemię /3 Tak obronisz się przed psem Tomasz Ozdoba / Aneta Awtoniuk, psia behawiorystka Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:28 stycznia 2022 roku Centrum Operacyjne MON i Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej ASzWoj rozpoczęły zapowiedzianą podczas konferencji „Niepodległość Informacji” kampanię społeczną pod hasłem #Fejkoodporni. Pomoże ona uświadomić, czym jest dezinformacja i fake newsy, jakie stwarzają zagrożenia, jak się przed nimi bronić oraz jak chronić siebie i bliskich.
Na gaz bym nie liczył... Sporo lat temu przyjeżdżałem z Niemiec do dziewczyny w Szczecinie. W kamienicy mieszkał kundel - taki wielkości spaniela, aorty nie przegryzie, ale spodnie rozszarpie i pokąsa... Nie lubił mnie strasznie, metody agresywne (kamień, kij) odpadały, przekupstwo też się nie sprawdziło - zeżarł co dostał i nadal był francowaty. Od jugoli w Berlinie kupiłem gaz bojowy i przy następnej wizycie liczyłem na wygraną wojnę. Psiak oczywiście zaatakował, ja zamiast się zasłaniać gazem go, psiak odszedł na metr, ale wrócił, ogólnie kilka takich podejść. Na koniec psa zawołał właściciel. Reakcja ? Jakbym na niego sprężonym powietrzem psikał. Najśmieszniejsze nastąpiło rankiem następnego dnia, ja po bułeczki, a pies do mnie, tylko zamiast agresji merdanie ogonem i pełna przyjaźń. Dał się pogłaskać, przewrócił na brzuch - ogólnie pełna akceptacja. (od tamtego czasu zawsze był psi szał radości jak przyjeżdżałem) Szok, kolega któremu parę dni później opowiadałem ta historię nie wierzył, że to gaz - bawiąc się, psiknął go na siebie - efekt porażający.... Także sorry, ale od tamtego czasu nie wierzę w żadne gazy. Historia może śmieszna, ale autentyczna... Na spacerach tam gdzie chodzą właściciele psów - chodzę z dużym kijem, psy czują respekt, udają że mnie nie widzą i mają pilny interes do obwąchania kilka metrów od moje ścieżki... Psy oczywiście bez kagańca, często luzem.. A jak widzę w parku psa wielkości owczarka biegającego luzem, a kilkanaście metrów dalej bawiące się dziecko w piaskownicy to ciśnienie mi się podnosi. Sorry, ale od ręki bym sypnął właścicielowi psa z 10 tys. grzywny. Co by nie było sam mam psiaka - owczarka i kota - który zawsze na zimę przyholuje jakiegoś kumpla, albo kumpelę. Lubie zwierzaki, ale czasami głupota ich właścicieli mnie poraża.
Na zdjęciu nr 1 i 2 widać jak napastnik podbiega do policjanta i chce chwycić, a następnie domknąć obchwyt głowy, szyi - zdjęcie nr 3. Na zdjęciu nr 4 i 5 policjant, broniąc się prawą ręką chwyta za twarz, a lewą ręką tzw. uderzeniem młotkowym atakuje krocze napastnika, zadając w zależności od potrzeby dowolną ilość ciosów. PRZEMYŚL. Straż Miejska uczy dzieci w przedszkolach i podstawówkach, jak mają się zachować w przypadku ataku psa. Młodzi chwalą sobie tę lekcję. - Zawsze do pokazu wykorzystujemy dobermana "Amona", ale ta salka jest mała, pełno w niej dzieci i baliśmy się, że taki pies może okazać się groźny. Dlatego korzystam dziś z ratlerka - mówi Jan Geneja, komendant przemyskiej SM, którego spotkaliśmy w SP nr uczą uczniów przyjmować właściwą postawę w przypadku ataku psa. Demonstrują jak on reaguje, kiedy niewłaściwie zachowuje się człowiek. Doradzają jak unikać zetknięcia się z groźnym jest wysoko oceniana przez młodych słuchaczy. - Teraz wiem, jak się zachować - podkreśla uczeń z Vc. - Funkcjonariusze SM z "Amonem" byli w "jedenastce" już w ubiegłym roku szkolnym. Wtedy w zajęciach z psem uczestniczyły dzieci z najniższych klas, dziś są też ze starszych - informuje Czesława Olbrych, dyrektorka SP 11. - Czasem zdarzają się przypadki pogryzienia dzieci przez psa, dlatego uważamy, że taka praktyczna lekcja jest 2002 r. w powiecie przemyskim zgłoszono 170 pogryzień przez psy, z czego w samym Przemyślu -150.Jak chronić się przed psami? 10 wskazówek, jak chronić się przed atakującym psem. Noś ze sobą małą butelkę ze spryskiwaczem lub plastikową butelkę na wodę. Wykrzykuj stanowcze polecenia. Zanim pies na ciebie wskoczy, oddaj go. Noś laskę lub laskę. Noś gwizdek na szyi. Zabierz ze sobą smakołyki na spacer.
Obrona przed psem w świetle prawa Wbrew obiegowym opiniom przeciwdziałanie atakowi zwierzęcia najczęściej nie jest obroną konieczną opisaną w Kodeksu karnego. Poza dość nietypową sytuacją, gdy atak psa jest skutkiem polecenia wydanego przez człowieka, obrona przed zwierzęciem wpisuje się w tzw. działanie w stanie wyższej konieczności regulowane przez kk: Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. § 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego. § 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Należy przy tym zwrócić uwagę na dwie znaczące różnice między obroną przed psem z punktu widzenia prawa, a sytuacją obrony koniecznej: 1) zasada subsydiarności – można poświęcić dobro (dobrostan, zdrowie, życie psa) tylko wówczas, jeśli niebezpieczeństwa nie można uniknąć w inny sposób (np. zamykając drzwi samochodu, furtkę ogrodzenia czy też odgrodzenie się jakimś przedmiotem itp.), 2) zasada proporcjonalności – dobro poświęcane musi posiadać wartość niższą lub równą względem tego, które chronimy, dlatego nie możemy np. pobić psa, który jedynie porwał dziecku piłkę i ją gryzie ani okaleczyć niewielkiego pieska, który jedynie złapał nas za nogawkę spodni. Ponieważ ważenie proporcji dóbr w sytuacji tak dynamicznej jak atak psa jest trudne, dlatego warto wybierać takie środki, które będąc skutecznymi nie wiążą się z ryzykiem wyrządzenia zwierzęciu trwałej szkody. Niedopuszczalne jest również, abyśmy prowokowali, atakowali psa lub jego właściciela. Mówi o tym Art. 78 Kodeksu wykroczeń: Art. 78. Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do złotych albo karze nagany. Przykładowo: gdy potraktowany gazem pieprzowym pies nie będzie kontynuował ataku, osobie zaatakowanej nie wolno go dalej drażnić, ponieważ wówczas to ona sama zmieni się w atakującego. Dobrze też wiedzieć, że jeśli zostaniemy zaatakowani przez agresywnego psa bez kagańca i smyczy, jego właściciel lub opiekun może otrzymać karę grzywny lub naganę, co odpowiednio reguluje Art. 77 Kodeksu wykroczeń: Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. FIPREX – spray przeciwko pchłom i kleszczom dla psów i kotów – preparat w sprayu do zwalczania pcheł i kleszczy u psów i kotów. Zabezpiecza zwierzęta przed kleszczami przez okres do 4 tygodni i przed pchłami przez okres do 8 tygodni. Skutecznie eliminuje pasożyty już w ciągu 24-48 godzin od zastosowania. TROPICLEAN – spray naCeny mieszkań zaczęły spadać. Za to najnowsze dane GUS o rynku mieszkaniowym zaskakują pozytywnie - najwięcej w historii pozwoleń na budowę, rekord rozpoczętych inwestycji i więcej mieszkań oddawanych do użytkowania. W czerwcu deweloperzy oddali do użytkowania ponad 11 tysięcy nowych mieszkań – o prawie 11% więcej niż w czerwcu rok wcześniej. - Choć bardzo często przykładamy dużą wagę do informacji o tym ile nowych mieszkań w Polsce powstaje, to z punktu widzenia oceny bieżącej koniunktury, informacje te są nieprzydatne. Wszystko dlatego, że od rozpoczęcia budowy do oddania mieszkań do użytkowania mijają w Polsce często 2 lata, a od decyzji o zakupie działki do oddania kluczy do mieszkań, które na niej mogą powstać, minąć potrafi nawet kilka lat. Dziś publikowane dane na temat mieszkań oddawanych do użytkowania mają więc charakter historyczny - zaznacza Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Deweloperzy nigdy nie dostali jeszcze tak wielu pozwoleń na budowę Na drugim biegunie mamy dane na temat wydawanych pozwoleń na budowę. - Te są pewnego rodzaju papierkiem lakmusowym sugerującym czy koniunktura w mieszkaniówce poprawia się czy nie. Patrząc na te dane trzeba mieć jednak świadomość, że ów papierek lakmusowy bywa zawodny. Powód jest prosty – deweloperzy ubiegający się o pozwolenia na budowę czekają czasem na takie decyzje wiele miesięcy. Dziś wydawane pozwolenia są więc efektem decyzji podejmowanych dawno temu. Mało tego, spora część wydawanych pozwoleń na budowę nie jest potem przekuwana w rozpoczynanie budów - stwierdza ekspert. - Dlatego z rezerwą należy podchodzić do informacji, że w samym tylko czerwcu deweloperzy dostali pozwolenia na budowę prawie 26 tysięcy mieszkań. Jest to najwyższy wynik w historii. Nie jest to jednak przypadek. Pamiętajmy, że czerwiec był ostatnim miesiącem, w którym rozpoczęcie sprzedaży mieszkań (do tego potrzebne jest pozwolenie na budowę) potrafiło uchronić dewelopera przed koniecznością spełniania niektórych wymagań znowelizowanej ustawy deweloperskiej (np. opłacania składek na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny) - dodaje. Najlepszy miesiąc w historii Chęć ucieczki przed nowymi regulacjami mogła też spowodować, że w czerwcu deweloperzy nie tylko uzyskiwali pozwolenia na budowę, ale rozpoczynali też sporo nowych budów. Było ich tak dużo, że był to najlepszy czerwiec w historii pod względem liczby rozpoczynanych inwestycji. W osiągnięciu tego wyniku mogła też pomóc pewna normalizacja w zakresie cen materiałów budowlanych i dostępności ekip budowlanych. - Niestety nikłe są szanse, że w kolejnych miesiącach liczba rozpoczynanych inwestycji będzie równie wysoka - prognozuje Turek. - . Wszystko dlatego, że widząc mniejszy popyt na mieszkania deweloperzy ograniczyli produkcję nowych mieszkań. Kosztem liczby zawieranych transakcji deweloperzy postanowili po prostu bronić marże. Może to niestety oznaczać, że za kilka kwartałów – gdy potencjalnie otoczenie się poprawi, a RPP np. zacznie obniżać stopy procentowe, na rynek dostarczanych będzie mniej mieszkań. To przy potencjalnie wyższym popycie może znowu spowodować, że mieszkania zaczną drożeć. Mówimy tu jednak o pespektywie kilku kwartałów, a więc w międzyczasie może stać się coś niespodziewanego.
Odp: Obrona przed psem « Odpowiedź #2 : 2017-06-28, 13:01 » Jeżeli ktoś psikał w psa gazem mimo tego, że już był niegroźny to powinien trafić na policję.
Atak psa – czy istnieją jakieś sprawdzone sposoby, by się przed tym uchronić? Psy gryzą. W czasie jednego tylko wakacyjnego weekendu zostały pogryzione trzy osoby. Dwie z nich przez psy łańcuchowe. Jedna zmarła. Łańcuch to zło wyrządzane nie tylko zwierzęciu, ale też ludziom, z którymi pies może mieć kontakt. Za większość pogryzień odpowiedzialny jest człowiek – właściciel zwierzęcia lub osoba, która rozpoczęła z nim interakcję. Kiedy jednak pies cię atakuje, nie zastanawiasz się, dlaczego to robi, tylko chcesz wiedzieć, jak się chronić. Oczywiście najlepiej nie dopuścić do takiej sytuacji. Trudno jednak psu pędzącemu w twoim kierunku z zębami na wierzchu, zjeżoną sierścią, wyprężonym ogonem i obłędem w oku wyjaśnić, że stosujesz prewencję, więc nie powinien gryźć. Atak psa! Sposób pierwszy: żółw Milicja, zanim jeszcze została policją, wymyśliła pozycję żółwia. Polega ona na tym, że klękasz, opierasz pupę na piętach, przyciągasz brzuch do kolan, nakrywasz kark i uszy splecionymi dłońmi i udajesz żółwia w skorupie. Uznano, że należy chronić brzuch, pachwiny i twarz, bo są atakowane najczęściej. Zauważono też, że psy nie interesują się nieruchomymi obiektami, ale nie wzięto pod uwagę, że na szybki ruch reagują przeciwnie. A przecież jakoś trzeba paść na kolana i nikt przed szarżującym zwierzęciem nie zrobi tego niepostrzeżenie. Wymyślając żółwia, nie wzięto pod uwagę, że ruch pobudza psa. Ta pozycja ma jedną zaletę, która staje się wadą, gdy zestawić ją ze współczesną wiedzą o behawiorze psa – opiera się na naturalnych ludzkich odruchach obronnych. Człowiek może uciekać (aby się schować – nie znam nikogo, kto wyobraziłby sobie, że biega szybciej niż pies i próbował ucieczki przed siebie) lub skulić się, osłaniając się rękami przed spodziewanym ciosem. To atawizm – chronić miękkie partie ciała, czyli brzuch, oraz głowę. Tymczasem wystające palce tylko zachęcają psa do pogryzienia ich. Jeśli coś sterczy, trzeba sprawdzić, co to jest, a pies maca zębami. Wymyślając pozycję żółwia, założono, że spleciemy odpowiednio dłonie na karku, ale spróbujmy to zrobić, jednocześnie rzucając się na ziemię. Prawidłowo wykonany żółw ma w założeniu chronić człowieka, ale nie bierze pod uwagę zachowań zwierzęcia. Atak psa! Sposób drugi: drzewo Odwrotnością pierwszego sposobu jest pozycja w całości uwzględniająca reakcje psa, bez brania pod uwagę ludzkich reakcji i możliwości. „Be like tree” – być jak drzewo – polega na tym, by stanąć z opuszczonymi wzdłuż ciała rękoma, nie ruszać się i nie patrzeć na psa. Także tu przyjęto założenie, że psy ignorują nieruchome rzeczy. Ulepszeniem w stosunku do pozycji żółwia jest to, że nie trzeba rzucać się na podłoże i wykonywać innych pobudzających psa ruchów. Trudno mi wyobrazić sobie, że gdy znienacka atakuje mnie dog argentyński (przeżyłam bez obrażeń taki atak i bynajmniej nie dzięki pozycji drzewa), uda mi się stać nieruchomo i nawet nie mrugać, by go nie prowokować. Nie może być zresztą mowy o prowokowaniu psa, który rozpoczął już polowanie na mnie. Nawet jeśli nie ugryzie, to skacząc, przewróci. Oby na trawę, bo nie chciałabym uderzyć głową w betonową alejkę lub krawężnik. Wtedy na pewno znieruchomienie miałabym prawidłowe. Tylko czy wciąż potrzebne? Niebezpieczne zwłaszcza wśród dzieci Drzewo jest niebezpiecznie popularne wśród osób uczących dzieci zachowań wobec atakującego psa. Nawet dorosły ma problem z utrzymaniem się w pionie i bezruchu, gdy skacze na niego pies średniej wielkości, na przykład labrador. Jakie szanse ma kilkuletnie dziecko? Sprawdziłam. Podczas „Psich lekcji”, które prowadziłam z trenerami szkoły dla psów Azorres, prosimy dzieci (od przedszkolaków do gimnazjalistów), by stanęły w pozycji „be like tree” – najpierw na mój sygnał (to się zwykle udaje), a potem na widok psa biegnącego (na smyczy i przygotowanego do takiej pracy), ale nieokazującego agresji. Żadne z 500 dzieci biorących udział w ćwiczeniu do czerwca 2011 r. nie zatrzymało się bez ruchu, nie mówiąc o tym, by wytrwało w tej pozycji, gdy pies dobiegnie i choćby je powącha! Zwykle uciekają z krzykiem, próbują odepchnąć psa rękoma lub kopnąć. Co więc radzę? Opiekę nad dziećmi. Żadne z nich nie jest w stanie samo obronić się przed atakiem psa. Nie łudźmy się, że gdy na lekcję przyjdzie pani z pieskiem i powie: „bądź jak drzewo”, to dziecko jest bezpieczne, bo wie, jak się zachować. „Be like tree” to pozycja, którą można przyjąć wobec obcego psa spotkanego w parku i niezainteresowanego dwunożnym, ale nie zapewnia ona ochrony w razie ataku. Atak psa! Sposób trzeci: siła wewnętrzna Jeśli znasz psią mowę ciała i masz świadomość własnej, skorzystaj z badań Alexy Capry, włoskiej trenerki i behawiorystki, która przebadała 127 epizodów psiej agresji. Szczególnie interesujący jest wniosek, że poziom agresji ofiary i agresora we wszystkich przypadkach był taki sam. Jeśli więc masz do czynienia z agresywnym psem, pokaż, że jesteś silniejszy. To trudna i ryzykowna pozycja, gdyż wymaga nie tylko siły wewnętrznej i spokoju, ale przede wszystkim wiedzy o komunikowaniu się psów i wyczucia, kiedy się wycofać. Pokazywanie, że jesteś silniejszy, nie polega na pohukiwaniu i machaniu rękoma. W programach przyrodniczych można czasami usłyszeć, że takie zachowanie skutecznie odstrasza dzikie zwierzę. Ten sposób może zadziała na takie, które nie widziało wcześniej człowieka, na psa nie. Wymachiwanie rękoma tylko go rozdrażni. W świecie psów silny osobnik jest absolutnie spokojny i pewny siebie. Patrzy prosto w oczy i ciałem pokazuje gotowość na wszystko – na atak, ale i odejście, gdy „ten drugi” się wycofa. W relacji z agresywnym psem człowiek ma być właśnie takim silnym osobnikiem. Jednak w chwili, gdy pies ujawni minimalny sygnał uspokajający czy poddańczy, należy to przyjąć i odwzajemnić CS (CS-ami nazywa się popularnie całą grupę sygnałów, którymi psy porozumiewają się z sobą – od ang. calming signals, czyli sygnały uspokajające), wtedy pies powinien się oddalić. Nie możesz wytłumaczyć mu po ludzku, że nie powinien cię ugryźć, ale możesz spróbować zrobić to po psiemu. Konieczne jest poznanie psiego języka ciała i wiedza, jak odbiera nasze sygnały. Atak psa! Najważniejsze: faza agresji Każda z tych pozycji może zadziałać, jeśli pies jest w fazie przed agresją, czyli gdy grozi. Jeśli rozpoczął atak i dodatkowo jest duży, nie masz szans. Lepiej więc dobrze poznać zwyczaje psów i wiedzieć, co prowokuje, a co jest bezpieczne w kontakcie z nimi, by nie powodować sytuacji zagrożenia. Autor: Aneta Awtoniuk
Ogrodzenie to jeden z najprostszych sposobów na zabezpieczenie ogrodu przed psem. Można zbudować wysokie ogrodzenie z solidnymi słupami i mocnymi siatkami, aby uniemożliwić psu przeskakiwanie przez ogrodzenie. Można również użyć ogrodzenia z siatki lub z płyt tworzywa sztucznego, które jest trudne do przegryzienia.Recommended Posts Share Coraz bardziej zapełnia się dział pogryzień:shake: może taki temat już był- ale nie znalazłam, więc jeśli założyłam nowy to przepraszam. [B]chodzi mi o to jak obronić psa przed psem?[/B] chodzę często na spacery z 2-3 psami i w przypadku ataku innego psa / a psów biegających luzem u mnie dużo/ praktycznie wydaje mi się, że jestem bez szans. parę razy miałam już ,,trudne,, sytuacje ale na szczęście nie zakończyła się żadna tragicznie. co zrobić jeśli zaatakuje pies? czy brać moje na ręce? jak tamtego psa odstraszyć? czy jeśli w trakcie obrony moich psów atakującemu stanie się krzywda odpowiadam prawnie? ja wtedy mu udzielić pomocy / wiadomo takie rzeczy też się zdarzają/? jak Wy bronicie się na spacerach? czasem przejście na drugą stronę ulicy nie rozwiązuje problemu. czy nosicie jakiś gaz lub coś takiego? jak zachować zimną krew? co zrobić po ewentualnym ataku- jak np. zatrzymać atakującego psa do przyjazdu straży... psy mam małe-nakolankowe i starcie nawet z łapami dużego psa może się źle skończyć. z góry dziękuję za odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites Share tu jest podobny temat [url] Quote Link to comment Share on other sites Share Jak jakiś pies (jak ostatnio nam się zdarzyło) zaczyna atakować moją mini Sznupkę, to ... luzuję trochę smycz naszego Sznupa Olbrzyma i od razu jest spokój ... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Author Share tylko, że ja mam same karły i do obrony zostaje tylko ja:oops: Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='marta23t']tylko, że ja mam same karły[/quote] To się mówi, że ma się psa [B]zaczepno-obronnego[/B]. On zaczepia, Ty go bronisz. Moja malutka taka była ;) Quote Link to comment Share on other sites Share Co do psikania gazem jak mój pies miał 4 mc jak pewne pewne starsze małżeństwo poczuło się zagrożone gdy psiak podniusł tykek z ziemi i zawiadacko poszczekiwał więc pan postanowił spsikać mojego szczeniaka gazem chyba pieprzowym i prubował sprzedać mu buta ale szczeniak nie podeszedł nawet do niego był dość daleko więc nie zasał zkopany....pies przeżył traume...Okropnie piszczał wręcz ryczał przez pól godziny:-( wywalał jęzor,leciały mu łzy ja go cały czas tuliłam.. i zadzwoniłam po policje sama byłam cała czerwona od postanowili mi wpisać mandat za szczeniaka bez smyczy 250zł ponieważ zagrażał otoczeniu,prawo tu już nie działało a wiem że mówi ze jeżeli pies ma nie więcej niż 4 lub3 mcnie pamiętam już może być bez smyczy w pobliżu odradzam używania gazu bo to okropna trauma dla psa jak nie wiesz jak psa odstraszyć może kup taką głoSną jaj do rowerków dla dzieci daje ostro aż uszy pękają Quote Link to comment Share on other sites Author Share mała - czarna trafne określenie:evil_lol::evil_lol::lol: Daga co do gazu to wiem, że to ostateczność i nic przyjemnego:shake: szczerze mówiąc nie wiem czy dałabym rade go użyć żeby nie zaszkodzić moim psom. :roll: szukam rozwiązania jak bronić moje psy a nie koniecznie zaszkodzić agresorom...i wiadomo, że chodzi mi o obronę konieczną przed dużymi agresywnymi psami a nie przyjaźnie nastawionego psiaka albo szczeniaka;) a Tobie współczuję i Twojemu psu-trafiliście na niezłego kretyna:angryy: Quote Link to comment Share on other sites Share Mam taki sam problem, mieszkam na wsi i chcąc nie chcąc co chwila spotykam jakiegoś psa. A że u mnie jest ogromne zadupie i 99% ludności myśli że pies ma "bronić", tudzież szczekać i zaczepiać, a nawet i podgryzać :angryy:, nie wiem jak sobie z nim radzić. Mój Goldi (w typie spanielka) jest spokojnym psem, ale jak go jakiś inny wkurzy to potrafi być troche agresywny. Raz nawet gdy był na spacerze z przypiętą smyczą do kantarka, uciekł mi :placz: gdyż u mojego niedalekiego sąsiada są 2 psy, takie małe typu szczekam-gryze-uciekam, i przeleciał przez ulicę do domu ich właściciela. Chwała bogu że nie jechał żaden samochód i że zdąrzyłam go złapać, ale wtedy tak strasznie się przestraszyłam, że od tej pory już nigdy nie zakładałam mu kantarka :) A nie chcę używać gazów pieprzowych gdyż nie chcę aż tak drastycznie ich odstraszać, mogą być jeszcze bardziej później agresywne... Quote Link to comment Share on other sites Share A ja zastanawiam się jak obronić inne psy przed moim. Dotąd suka nie reagowała na podbiegaczo-obszczekiwaczy, szczególnie jeśli były małe. Dziś zaszła nieoczekiwana metamorfoza. Mały jazgot podbiegł i mało brakowało a zostałby capnięty. Nie wiem czemu moja tak zareagowała jestem w po kilku latach obszczekiwania straciła cierpliwość?Smycz na której była mało co dała bo jazgot wbiegł jej pod nogi. Dawno nie widziałam jej tak wkurzonej, ledwo co ją utrzymałam. Byłyśmy w trakcie szkolenia i miałam w kieszeni nagrody, może broniła żarcia? Co do obrony przed dużymi, podbiegającymi agresorami (atakującymi)to mam dosyć bezpośredni sposób-walę delikwenta zaczepem od smyczy dużej suki a smycz jest gruba zaś zaczep ciężki. Neoczekiwane lańsko działa na agresorów dosyć konkretnie. Czy mi coś grozi? Być może. Raz facet którego suka zaatakowała mojego drugiego psa-szczeniaka i oberwała groził że wezwie straż i złoży skargę. Jakoś na pogróżkach się skończyło. Jego suka była luzem i dorwała mojego mni pieska kiedy szedł na smyczy, nawet się nie bronił, więc ja musiałam. Zawsze po takich akcjach czuję się źle. Jednak gdy widzę jak agresywni podbiegacze orają psychikę mojego kolaka to nie chcę aby w przypadku szczeniaka działo się kolaka widać zaczątki agresji lękowej, która będzie skutkować ciskaniem się do psów, dla szeltika ataki agresorów mogą się zakończyć tragicznie bo jest całkowicie bezbronny. Quote Link to comment Share on other sites Share Tam gdzie mieszkam przez większość roku na szczęście ludzie są cywilizowani i prowadzają swoje psy na smyczy. Tutaj gdzie jestem na wakacje różnie z tym bywa. Wczoraj miałam niemiłą sytuację bo wyszłam z młodą na wieczorny spacer i wracała pani z suką pseudoamstafką patrzę suka zaczyna ciągnąć kobietę i warczeć, moja młoda też warczy.. nagle widzę jak kobieta się przewraca w jej suka leci na nas z pyskiem.. więc niewiele myśląc szybko chwyciłam młodą i wzięłam do góry na rękę a drugą ręką złapałam za smycz tamtej suki i odciągnęłam jakoś. całe szczęście kobieta się szybko pozbierała a jak widać tamta nie miała morderczego instynktu bo wszyscy wyszli cało (prócz zadrapania na moim udzie). nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle.. czasami w takich sytuacjach po prostu się działa.. myślałam tylko o tym, żeby mi młodej nie przegryzła na pół a nie to co mnie się stanie.. ostatecznie psa mogę zawsze kopnąć, mała się nie potrafi obronić. Dobrze, że zazwyczaj nie mam takich sytuacji ale też wolałabym być na nie jakoś przygotowana.. Quote Link to comment Share on other sites Share Psy "samo- wyprowadzajace" to koszmar. Gdy moge tak zrobic to biore małego pod pache i daje noge. Ekstremalnie macham torebka napastliwemu psu przed nosem. Wygladam smiesznie, ale co zrobic. Kiedy nawet sytuacje widzi własciciel, to nie ruszy swojej szanownej D..y zeby cos zrobic. :mad: Quote Link to comment Share on other sites Author Share najgorsze, że jeśli mam ze sobą 2 albo 3 psy ciężko wszystkie zabrać na ręce:oops::shake: miałam raz sytuację kiedy byłam z 1 psem i było już husky wprost z jeziora rzuciła się na nas. podniosłam moją na ręce a suka skakała i prawie mojej nóg nie wyrwała. aż strach pomyśleć co by było gdyby za dyndająca łapkę złapała:angryy: a pani huszczka stała i patrzyła:mad::mad: myślałam, że ją przechodnie zlinczują bo wśród innych spacerowiczów zrobił się szum... już nie powiem jak ja wyglądałam- po skokach mokrego psa z jeziora:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Share Marta, po cichu podpowiem pomysl, moze sie przyda :diabloti:. Mala, skladana, automat parasolka - poreczne, robi sie nagle duze, na ogol psy sa dosc oszolomione takim "wykwitem", a do noszenia wygodna. Tylko, na milosc boska, wlasne psy z nia oswoj, bo odjedziesz :evil_lol:. PS. Fajna, jak ma duze, wsciekle kolorowe wzory ;). Quote Link to comment Share on other sites Author Share Karjo dzięki pomysł boski:loveu::loveu: ja nawet taką jedną oczojeb..ą fioletową mam:evil_lol: a zawsze można nią jeszcze przyłożyć:cool3: pomysł bomba:multi: muszę tylko namoich przećwiczyć żeby mi na zawał nie odjechały:evil_lol: tzn. Tara lubi parasole- na spacer jak pada uwielbia jak nad nią się trzyma parasolkę ale nie wiem jak małe:roll: wypróbuję zaraz:razz::evil_lol: wypróbowałam..uciekają ale w granicach normy więc większej paniki nie ma..zacznę oswajanie stopniowe: smaki+parasol powinny zdziałać cuda Quote Link to comment Share on other sites Share Bo ta parasol ma "wystrzelic" z szelestem, nagle i mozliwie glosno :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites Share Po zmierzchu dobrze działa silna latarka ;) Walisz światłem po ślepiach i tracą wigor :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites Author Share mój za głośny to nie jest:oops: może jakiegoś innego poszukam??;) latarka owszem pomysł dobry ale ja w nocy nie wychodzę z psami:evil_lol: no chyba, że zimą wcześniej się robi ciemno. chociaż latarkę to mam profesjonalną- taką jak myśliwi/ leśnicy na oświetlanie zwierzyny podczas nocnych polowań i obchodów lasu:cool3: Quote Link to comment Share on other sites 2 weeks later... Share w przyszlosci gdy obcy pies skacze na ciebie i atakuje twoje psy na rekach, nagle wystaw na sztorc kolano - w czasie skoku. opadnie na nie zebrami i bedzie mial dosc atrakcji na dlugo. Quote Link to comment Share on other sites Share isabelle powodzenia:diabloti:. Takie rzeczy to można stosować przy skakaniu na gości jednak nie przy rozwścieczonym psie. Moja metoda - nosić kij i w razie ataku wystawić przed siebie. Psy atakują zazwyczaj coś, co jest najbardziej wysunięte. Atakuje kij i Ty masz pare sekund czasu na ratunek:diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Pięcioletni termin przedawnienia należy liczyć od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku, czyli od 31 grudnia 2015 r. Termin przedawnienia upłynie z końcem 31 grudnia 2020 r. Po tym terminie gdyby urząd skarbowy chciał prowadzić egzekucję zaległego podatku, można zgłosić zarzut przedawnienia W Polsce żyje 6-8 mln psów, z czego od 70 tys. do 650 tys. to psy zdziczałe. Zwierzęta te mają instynkt łowiecki. Mogą polować w watahach, zabijać dzikie zwierzęta, zajmować ich siedliska, ale i np. krzyżować się z wilkami. My, ludzie ponosimy za psy odpowiedzialność. Znajomość psa nie chroni przed atakiem. Ludzie zwykle myślą, że ich własny, domowy pies jest niegroźny. Ale tak nie jest. Za sporą część ataków odpowiadają zwierzaki należące do kogoś z rodziny, przyjaciela albo sąsiada. Za agresywne w naszym kraju uznaje się anatolian karabashe, akbash dogi, amerykańskie pit bull terriery, psy z Majorki, buldogi amerykańskie, dogi argentyńskie, psy kanaryjskie, tosa inu, rottweilery, moskiewskie psy stróżujące i owczarki kaukaskie. Trzymanie i hodowanie psów tych ras wymaga zezwolenia wydawanego przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego miejscu utrzymywania zwierzęcia lub prowadzenia hodowli. Odpowiedzialni właściciele i osoby niebędące właścicielami muszą przygotować się do technik obrony w przypadku, gdy najlepszy przyjaciel człowieka zdecyduje się na atak. Unikanie ataku Mówi się, że profilaktyka jest lepsza niż lekarstwo. Zanim więc dowiesz się, jak bronić się przed atakiem psa, ważne jest, aby przyjrzeć się sposobom, w których można całkowicie go uniknąć. Jak? Unikaj wkraczania na terytorium psa. Psy to jedne z najbardziej terytorialnych zwierząt na świecie i będą atakować, jeśli uznają, że jesteś nieproszonym gościem. W tym przypadku nigdy nie zbliżaj się do psa bez opieki. Jeśli tak jednak się stanie, staraj się powoli opuścić osobistą przestrzeń czworonoga i nie rób gwałtownych ruchów, by nie pomyślał, że jesteś zagrożeniem. Upewnij się, że pies wie, kim jesteś. Podejdź ostrożnie w kierunku zwierzęcia i pozwól mu się obwąchać. Wiele psów atakuje odruchowo. Pokaż swoją obecność, zaprzyjaźnij się. Nie drażnij psa. Nie budź go jeśli śpi. Nie głaskaj, kiedy je lub karmi młode. Szczególnie drażliwe potrafią być młode mamy. Znaki ostrzegawcze Warczenie jest zwykle pierwszą oznaką, że pies szykuje się do ataku. Ponadto, jeśli toczy pianę, a w jego oczach da się zauważyć wściekłość, to możesz być pewien, że najlepszy przyjaciel człowieka nie jest w najlepszym nastroju. Jeśli jego ciało jest napięte, uszy sterczą, ogon uniesiony i pies macha nim szybciej niż zwykle, to znak, że za chwilę może stać się nieprzyjemnie. Co robić? Stój nieruchomo i staw czoła niebezpieczeństwu. Połóż ręce wzdłuż ciała i poczekaj na pierwszy ruch zwierzęcia. Dobrze jest umieścić jakąś przeszkodę między tobą a psem (np. rower, jeśli jesteś na wycieczce). W ten sposób popsujesz psu bezpośrednią linię ataku psa. Aby rozładować napiętą sytuację, mów powoli i spokojnie ("doooobry chłopiec"). Unikaj kontaktu wzrokowego, lepiej skup się na jego uchu lub ogonie. Pokaż, że nie stanowisz zagrożenia. Być może pies, że odwróci się i odejdzie. Jeśli jednak zaatakuje, natychmiast zwiń się w piłkę, zakryj twarz i szyję rękami, udawaj martwego i staraj się nie krzyczeć. Pies po chwili powinien stracić zainteresowanie i znajdzie inne zajęcie. Czego nie robić? Unikaj patrzenia bezpośrednio w oczy psa - odbierze to jako zachowanie agresywne i prawie na pewno spowoduje atak. Nie pozwalaj psu na to, by znalazł się za twoimi plecami. Jeśli zacznie cię okrążać, będzie to wyraźny znak zbliżającego się ataku. Nie ma też sensu uciekać - nic to nie da, bo pies z łatwością cię dogoni. I z pewnością rzuci się w pogoń, bo staniesz sie dla niego zwierzyną łowną. ponieważ większość psów może łatwo wyprzedzić ludzi. Co więcej, zmieniasz się w zdobycz, gdy tylko zaczniesz uciekać przed psem - równie dobrze możesz być kawałkiem surowego steku. .